“Jądro wieczności” – rozmowy o atomie

Energia jądrowa to nie tylko kilowaty energii, ale także niebezpieczne odpady radioaktywne. Stanowią one zagrożenie przez dziesiątki, a nawet setki tysięcy lat, a każdego roku produkujemy ich coraz więcej. Czy promieniotwórcze śmieci to jedyny ślad, jaki pozostawi po sobie nasza cywilizacja – takie pytanie zadaje Michael Madsen, reżyser filmu „Jądro wieczności”, który na festiwalu Planete Doc Reviev otrzymał nagrodę Panasonic Green Award za najlepszy film o tematyce ekologicznej. Projekcja tego obrazu stała się pretekstem do dyskusji o przyszłości energetyki jądrowej w Polsce.
Stąd do wieczności
Onkalo – czyli schowek – to nazwa gigantycznej przechowalni wypalonego paliwa jądrowego, która powstaje w Finlandii już od kilkudziesięciu lat. Budowa tego swoistego podziemnego miasta ma się zakończyć za sto lat, a wtedy cały kompleks zostanie zabetonowany i zapomniany na 100 tys. lat. Tyle czasu nie przetrwała dotąd żadna budowla wzniesiona ludzką ręką.
Czy jednak o istnieniu Onkalo można zapomnieć? I czy przyszłe pokolenia przypadkiem go nie odnajdą? Jak zachowają się po odkryciu takiego „grobowca” odpadów i czy będą miały odpowiednią wiedzę, aby odkryć czające się zagrożenie? Jak do nich przemówić, jak ich ostrzec?
Perspektywa niemal wiecznego istnienia odpadów radioaktywnych pokazuje, jak obecne decyzje i działania rzutują na przyszłość naszych dzieci, wnuków i prawnuków. „Zbudowaliśmy pomnik trwalszy niż ze spiżu” – zdaje się mówić reżyser wskazując na to, że być może tylko tyle po nas pozostanie.
Finlandzki projekt jest pierwszym tego typu na świecie, ale wszystko wskazuje na to, że będziemy potrzebować ich coraz więcej. Jednak jeśli przy jednym Onkalo pojawiają się wątpliwości, czym może skutkować w inwestycja tego typu w przyszłości, to co będzie przy kilkudziesięciu? Gigantyczny rozmach Onkalo przewidziany jest na potrzeby zaledwie jednej elektrowni jądrowej Olkiluoto.

Atom w Polsce
Film został pokazany w ramach festiwalu Planete Doc Reviev. Po emisji odbyła się debata „Jądro problemu. Atom i zrównoważony rozwój”.
– Pracujemy obecnie nad prawem, gdyż w tym momencie nie umożliwia ono budowy elektrowni jądrowej – powiedział Mirosław Lewiński, Dyrektor Departamentu Energii Jądrowej w Ministerstwie Gospodarki –Elektrownia jądrowa to inwestycja unikalna pod każdym względem.
W dalszej części wypowiedzi podkreślił fakt, że ponieważ nie mamy w Polsce energetyki jądrowej, to nie mamy też wypalonego paliwa jądrowego. Jednak w związku z planami uruchomienia reaktora jądrowego, przygotowywany jest plan postępowania z odpadami nuklearnymi. Perspektywa dla naszego kraju to jednak nie 100 tys. lat, ale zaledwie 50-60.
– Odpady radioaktywne każdego dnia są mniej radioaktywne – zaznaczył Lewiński – Postęp technologiczny także w tym obszarze będzie miał miejsce i już teraz ma miejsce. W 2040 roku do użytku wejdzie czwarta generacja reaktorów, z których odpady będą bardzo mało radioaktywne.
– Rozważaliśmy różne scenariusze. Poszliśmy według zasady „rozłożonego ryzyka” – powiedział Jan Kozłowski, Eurodeputowany z ramienia Grupy Europejskiej Partii Ludowej oraz były Marszałek Województwa Pomorskiego, w którym ma stanąć elektrownia atomowa – Uznaliśmy, że to jest jeden z kierunków – dodał.
Te kierunki to: rozwijanie produkcji energii konwencjonalnej w oparciu o najnowsze technologie i najnowsze generacje niskoemisyjne, energia odnawialna oraz atomowa. Jednak energia odnawialna nie może być głównym źródłem, ale produkcją uzupełniającą (do 20%). – Nie zaniedbujemy produkcji energii odnawialnej, ale naszym zdaniem ona nie zastąpi tej właściwej. Może być bardzo dobrym uzupełnieniem – informował Kozłowski.
Były Marszałek zwrócił tez uwagę na to, że energia atomowa z punktu widzenia regionu i gminy to jest korzystna sytuacja, szczególnie w tym okresie, kiedy jest bezrobocie (w czasie budowy to jest 20 tys. miejsc pracy, potem co najmniej tysiąc). To są dodatkowe wpływy dla gminy i dla regionu.
– W każdej dziedzinie jest jakiś postęp. Nie ma takiej energii, która, jak mówi klasyk, miałyby tylko plusy dodatnie lub plusy ujemne. Wszystkie mają pewne „za” i pewne „przeciw” – powiedział Kozłowski.
– Energetyka jądrowa jest najdroższa ze wszystkich energii – ostrzegał prof. Władysław Mielczarski z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej, członek European Energy Institute – W tej chwili, aby była ona opłacalna na rynku, to trzeba by podnieść 2,5 razy ceny energii – dodał.
Według Mielczarskiego, nikt nigdy na świecie nie wybudowałby elektrowni atomowej na warunkach rynkowych, ponieważ zawsze potrzebuje ona dopłaty państwa. Postawił także pytania: Czy my naprawdę musimy budować energetykę, która jest najdroższa i czy państwo zdecyduje się wprowadzić podatek atomowy?
Radosław Gawlik, Prezes Stowarzyszenia Ekologicznego „Eko-Unia” z kolei omawiał mity, jakie według niego powstały wokół technologii jądrowych. Zwrócił też uwagę, że energetyka jądrowa ma jednak jeden pozytywny aspekt – produkuje 1/3 dwutlenku węgla w stosunku do tego, co nowoczesna elektrownia na gaz.
– 85% społeczeństwa niewiele wie o energetyce jądrowej – ripostował Mirosław Lewiński – We Francji 80% energii elektrycznej produkowana jest w elektrowniach jądrowych i tam energia elektryczna tańsza jest o 30% od średniej w UE – informował. Dodał też, że wszystkie koszty związane z funkcjonowaniem elektrowni jądrowej (w tym także składowanie odpadów) są ponoszone przez inwestora.
– Biznes jądrowy jest chyba najbardziej transparentnym biznesem na świecie – podkreślił Lewiński. W odpowiedzi na to jednak Michael Madsen opowiedział o tym, że zanim rozpoczął realizację filmu, musiał negocjować warunki kontraktu, które zakazywały mu dystrybucji po 2011 roku aby nie wpływać na dyskusję publiczną na temat energii atomowej.








Dowiedziałem się że aby takie kraje jak np. Indie dogoniły gospodarczo liderów Światowych to muszą powstawać 3 elektrownie atomowe w ciągu roku.Państwa będą prowadzic wojny pomiedzy sobą aby zdobyc energię
Czy mógłby ktoś powiedzieć, gdzie znajdę ten film? Tekst mnie conajmniej zaintrygował i chciałabym go obejrzeć.
Ciekawy tekst! Energia jądrowa jest droga. Nie chodzi o proces produkcji energii w gotowej elektrowni bo ten jest relatywnie tani. Chodzi natomiast o koszty kredytów i budowy głębokich składowisk, które będą olbrzymie.
Mirosław Lewiński chyba się z choinki urwał, bo najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy z tego, że w chwili obecnej w Instytucie Badań Jądrowych (IBJ), w Otwocku-Świerku pod Warszawą, pracuje sobie reaktor doświadczalny MARIA, więc jak najbardziej posiadamy wypalone paliwo jądrowe.
Bardzo dobry film, polecam!