Kaczyńscy – Pierwsza Para ekologii
Maria i Lech Kaczyńscy, czy raczej Marylka i Leszek, bo tak zwracali się do siebie nawzajem. Przez ponad 30 lat małżeństwa i 4 lata prezydentury stanowili wyjątkowo zgrany duet. W wywiadach podkreślali, że uzupełniają się nawzajem. Nie bez znaczenia jest też ich zaangażowanie na rzecz pomocy zwierzętom oraz ochrony środowiska naturalnego. Teraz nadeszła pora, aby ich pożegnać.
Pochodzili z zupełnie różnych środowisk. Ona najmłodsze lata spędziła w chatce leśniczego, a dorastała w Rabce. On wychował się na zielonym Żoliborzu. Los połączył ich ze sobą na wybrzeżu, gdzie ułożyli sobie wspólne życie. Kiedy Lech jako członek „Solidarności” angażował się w działalność polityczną, Maria wychowywała córkę Martę. Nigdy też nie zajmowała się polityką, ale zawsze stała wiernie u boku męża wspierając go na każdym kroku.
Kiedy Lech Kaczyński został prezydentem, starał się sprawować rządy silną ręką. Jako głowa państwa zwracał uwagę nie tylko na kwestie ochrony środowiska (więcej na ten temat przeczytasz tutaj), ale także bezpieczeństwa energetycznego – zabiegał na arenie międzynarodowej o zapewnienie Polsce prawa do wydobywania ze swoich złóż węgla kamiennego i brunatnego, gwarantującego niezawisłość energetyczną kraju i zapewniającego miejsca pracy. Popierał rozwój energetyki węglowej, ale wdrażał przy tym nowoczesne technologie ograniczające emisję CO2. Wspierał także projekty zwiększające wydobycie w Polsce gazu ziemnego aby uniezależnić nasz kraj od Rosji.
Maria Kaczyńska, sprawując „urząd” Pierwszej Damy prowadziła działalność charytatywną i społeczną – apelowała do kobiet, aby robiły mammografię i cytologię; była honorowym prezesem Towarzystwa Przyjaciół Dzieci Ulicy „Przywrócić dzieciństwo” im. Kazimierza Lisieckiego „Dziadka”; organizowała galę charytatywną z okazji 60-lecia Funduszu Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci UNICEF. Uczestniczyła także w otwarciu lecznicy dla wolnożyjących kotów miejskich „Koteria”. Za swoją działalność otrzymywała liczne wyróżnienia, jak chociażby statuetkę Mecenasa Polskiej Ekologii albo order „Ambasadora Rozwoju Profilaktyki Zdrowia w Polsce 2009” – obie te nagrody za zaangażowanie w problemy ochrony środowiska. Kochała kontakt z przyrodą, a jej ulubionymi miejscami na ziemi były te „nad wodą i z dala od zgiełku”. Także za swoje zasługi na rzecz ochrony środowiska została uhonorowana przez Holendrów tulipanem o nazwie „Maria Kaczyńska”.
Państwo Kaczyńscy zaangażowali się także w obronę Doliny Rospudy, chociaż każde z nich w inny sposób. Maria Kaczyńska była „(…) całym sercem za zachowaniem Doliny Rospudy w nienaruszonym stanie. Dolina ta jest zjawiskowo piękna i podziwiana przez wszystkich, którzy mieli okazję ją widzieć. Nie możemy okazać się barbarzyńcami.” – mówiła w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. Prezydent również poparł ekologów tłumacząc to „Gazecie…” tym, że „Dolina Rospudy jest absolutnie wyjątkowa i unikalna. Należałoby dokonać uskoku w trasie autostrady, żeby doliny nie niszczyć . Apeluję do decydentów, żeby przychylili się do próśb ekologów!” Wspólne działanie pary prezydenckiej oraz Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego ostatecznie doprowadziło do tego, że obwodnica Augustowa będzie budowana według alternatywnej trasy przez Raczki.
Państwo Kaczyńscy znani byli również z ogromnej sympatii, którą żywili do zwierząt. Niemal wszyscy domowi pupile z Pałacu Prezydenckiego, zostali przygarnięci przez parę prezydencką (więcej na ten temat przeczytasz tutaj). Ponadto Maria i Lech Kaczyńscy zdecydowanie przeciwstawiali się znęcaniu nad zwierzętami oraz angażowali się w akcje na rzecz bezdomnych psów i kotów. Pierwsza Dama uczestniczyła we wspomnianym już otwarciu „Koterii”. Prezydent z kolei jako pierwszy utworzył stanowisko głównego specjalisty ds. zwierząt w swojej kancelarii. Często apelował o pozostawianie otwartych okien piwnicznych, aby bezdomne koty mogły schronić się przed zimnem. W 2007 roku otrzymał także od czytelników miesięcznika „Kot” tytuł „Kociarza Roku”.
W ostatnim wywiadzie pary prezydenckiej, przeprowadzonym dla „Gali” prezydent pokreślił, że „Świat polityki jest światem trudnym. Nie przetrwałbym tego bez żony.” Natomiast na pytanie o to, czy boją się przemijania, ukazali swoje diametralnie różne podejście do tej kwestii. „Ja nie myślę o tym. Żyję chwilą, cieszę się tym, co jest teraz. Nie analizuję przeszłości, nie wybiegam w przód. Utkwił mi w pamięci fragment wpisu do mego pamiętnika: »Idź przez życie śmiało, miej wesołą minkę, łap szczęście za nogi i duś jak cytrynkę«.” – mówiła Maria Kaczyńska. Z kolei Lech Kaczyński odpowiedział: „Ja mam straszliwe poczucie uciekającego czasu.” Byli więc bardzo podobni, a jednak różni. Zginęli tak, jak żyli – zawsze razem.
wspaniałego ;) pakietu klimatycznego, który wraz z Fotygą wynegocjował w Brukseli
a światłość wiekuista niechaj im świeci.
Niech odpoczywają w pokoju wiecznym.
Amen
Bardzo dobry artykuł na rocznicę tragedii. :)