Katastrofa ekologiczna w USA – sposoby na walkę z plamą ropy
Plama ropy w Zatoce Meksykańskiej wciąż się powiększa, a z uszkodzonej platformy wiertniczej Deepwater Horizon nieustannie wydobywają się kolejne litry drogocennego paliwa. Władze USA usiłują zneutralizować szkodliwe działanie ropy, ale problem „jak zakręcić kurek” nadal pozostaje nierozwiązany.
Na klęskę – Herkules
Imieniem starożytnego herosa nazwany został amerykański samolot wojskowy. Teraz wykorzystywany jest w akcji o zgoła doświadczalnym charakterze – rozpryskiwania substancji chemicznych, które powodują szybszą neutralizację ropy naftowej. Mieszanka działa niczym płyn do mycia naczyń, oddzielając ropę od wody.
Producent używanej mieszanki podkreśla, że nie zawiera ona żadnych substancji lub czynników rakotwórczych. Ale jednocześnie deklaruje, że może stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzkiego powodując podrażnienia oczu, skóry oraz układu oddechowego. Ekolodzy podkreślają, że w zasadzie jest to jeden wielki eksperyment, wobec którego nie ma jednak alternatywy.
Substancje chemiczne tego typu były już co prawda wykorzystywane w przeszłości np. po katastrofie Exxona Valdeza, ale nigdy nie stosowano ich na dużych głębokościach. Nieznany jest więc ich wpływ na organizmy żyjące na dnie morskim. Natomiast na powierzchni mogą dostać się do dróg oddechowych lub przewodu pokarmowego żółwi lub ptaków, albo zostać rozłożone przez bakterie i w ten sposób trafić do łańcucha pokarmowego.
Zamknąć w kopule
Nie tylko władze Stanów Zjednoczonych walczą ze skutkami katastrofy. Firma BP, do której należy feralna platforma, planuje umieszczenie na dnie morskim specjalnych kopuł. Ta ogromna, kilkudziesięciotonowa konstrukcja ma za zadanie wyłapywać wypływającą ropę, a następnie wypompowywać ją na powierzchnię. Dzięki kopułom być może uda się także zatamować wyciek ropy. Po ich zainstalowaniu BP planuje wysłać na platformę małe roboty, które mają uruchomić uszkodzony zawór bezpieczeństwa.
Jednak w tym przypadku także pojawiają się wątpliwości. Po pierwsze – nigdy dotąd nie umieszczano konstrukcji tego typu na tak dużej głębokości ze względu na wysokie ciśnienie wody. Po drugie – jak podaje „Gazeta Wyborcza”, wycieki poza głównym zaworem pojawiły się już w dwóch innych miejscach i nie jest pewne, czy za tydzień nie będzie ich jeszcze więcej.
Walka z plamą ropy przez kilka dni była utrudniona ze względu na niesprzyjającą pogodę oraz silny wiatr. Jednak sytuacja pogodowa poprawiła się, dzięki czemu do działań przyłączył się statek specjalnie przystosowany do zbierania ropy, a już wkrótce dołączą do niego kolejne. Straż przybrzeżna natomiast chce ponowić próbę wypalenia plamy.
Może bioremediacja czyli enzymatyczny rozkład zw. organicznych . Sa to metody biologiczne, które wykorzystują naturalną aktywność mikroorganizmów, a produktem końcowym przemian metabolicznych są związki nietoksyczne takie jak CO2 i H2O. Ponadto nie wymagają wprowadzenia do środowiska żadnych substancji chemicznych, czyli jest to proces ekologiczny
w sumie nie wiadomo co gorsze: plma czy ta cała chemia
Myślę ,że USA ma za swoje , tylko dlaczego cierpi cały świat?. Goły okiem widać ,że amerykanie maja daleko „gdzieś” sprawy związane z ochroną przyrody. Nie podpisali żadnego dokumentu w tej sprawie. Im się wydaje ,że jak otworzyli kilka Parków Narodowych to już swoje zrobili. Są największym trucicielem świata. Nie robią nic, aby ta sytuację zmienić. Przyroda jest po prostu sprawiedliwa i oddaje swoje za jej niszczenie i arogancję administracji USA. Arogancja to cech amerykanów we wszystkich sprawach. Zachowują się jakby byli sami na tej Ziemi. To poważny błąd. Powinno się ich zmusić do podpisania odpowiednich konwencji. Chcą jeszcze nam wrzucić GMO. Boże broń. Już sami sobie niedaja rady ze skutkami.
Niestety USA jako państwo (rząd) nie ucierpi. Spektakularne próby ratowania środowiska zostaną rozdmuchane a ewentualne niepowodzenia zwali się na koncern naftowy. Do odpowiedzialności pociągnięte zostanie BP. Posypią się niewyobrażalne odszkodowania. Ucierpią jednostki i ich dochody z tytułu rolnictwa, gospodarki rybnej, turystyki i etc.
Ucierpimy także my – globalna odpowiedzialność, której wyrazem będą podwyżki cen ropy, paliw, transportu…