Powódź błotna - niszczycielski żywioł
Ekologia.pl Środowisko Ochrona środowiska naturalnego Powódź błotna – niszczycielski żywioł

Powódź błotna – niszczycielski żywioł

Powódź błotna na Maderze
Powódź błotna na Maderze (CC)

Niedawna powódź błotna na Maderze przypomniała nam, że czasami żywiołów natury nie sposób okiełznać. Turystyczny raj w krótkim czasie zamienił się w kamienno-błotne gruzowisko. Czym są lawiny błotne i dlaczego do nich dochodzi?

Według ekologów, tragedii na portugalskiej wyspie można było uniknąć – wystarczyło zaprzestać regulowania i zwężania koryt większości miejscowych rzek i strumieni. Cieki wodne zamienione w betonowe rynny nie mogły pomieścić nadmiaru wody po intensywnych opadach. Lasy wykarczowane pod nowe budowy nie zdołały powstrzymać osuwania się zboczy.

Nie był to jednak odosobniony przypadek – w wyniku lawin błotnych na całym świecie corocznie ginie kilkadziesiąt osób.

Tragedia na Maderze

Kluby i nowe hotele wyrastające jak grzyby po deszczu, ponad 2 tys. km kanałów irygacyjnych zapewniających wodę pod uprawy, wzgórza pokryte cienką warstwą podatnej na erozję gleby – zwłaszcza po wycince drzew pod nowe inwestycje. Wreszcie endemiczne gatunki roślin coraz bardziej ulegające presji rozbudowy infrastruktury turystycznej oraz wprowadzania gatunków obcych, zdobiących miejscowe ogrody. To Madera – turystyczny raj odwiedzany corocznie przez 850 tys. ludzi.

Dziś część wyspy nie przypomina już raju: zniszczone drogi, sterty gruzów i setki zniszczonych aut. Do tego zerwane mosty, lawiny błota i woda, która dawno wystąpiła z zabetonowanych brzegów. Aktualny, choć nie ostateczny bilans, to 43 ofiary śmiertelne i ponad 120 rannych. A wszystko to w wyniku gwałtownej nawałnicy, która spowodowała powódź i liczne osunięcia ziemi.

Nawałnica, jaka kilka dni temu nawiedziła wyspę, była największa od 1993 roku. W ciągu pięciu godzin ma metr kwadratowy spadło 115 litrów wody, do tego huraganowy wiatr w porywach dochodzący do 100 km/h. Niewielkie, uregulowane potoki nie mogły sobie poradzić z odprowadzeniem tak dużych mas wody. Wkrótce woda wystąpiła z brzegów, a rwące rzeki niszczyły wszystko na swej drodze. Rozmiękczony grunt zaczął się osuwać z okolicznych wzgórz, powodując przy okazji lawiny błota i kamieni oraz liczne osuwiska. Dziś w miastach dotkniętych kataklizmem panuje chaos, nie działają telefony, brak dostaw prądu. Zniszczone drogi tarasowane są przez dziesiątki rozbitych samochodów, a niektóre domy zamieniły się w stertę gruzu. Szacuje się, że usuwanie szkód powstałych w ciągu niespełna doby potrwa nawet kilka miesięcy.

Niebezpieczne powodzie błotne

Jedną z głównych przyczyn powstawania lawin błotnych są gwałtowne i długotrwałe opady deszczu – właśnie takie, jak te na Maderze. Chłonny grunt szybko nasiąka wodą zamieniając się w lawinę błota i kamieni sunąca z okolicznych wzgórz. Z uwagi na siłę i szybkość (do kilkudziesięciu km/h) skutki przejścia lawin błotnych są często bardziej dotkliwe niż powodzi. Żywioł potrafi w ciągu kilku minut pokryć kilkunastometrową warstwą błota całe wsie i miasteczka. Ogromne masy błota często spływają tak szybko, że mieszkańcy niszczonych miejscowości nie mają nawet czasu na ucieczkę.

Chociaż powodzie błotne najczęściej występują w rejonach deszczy monsunowych, gwałtowne opady deszczu nie są ich jedyną przyczyną. Do lawin błotnych może dojść również w wyniku trzęsienia ziemi lub wybuchu wulkanu. Ten ostatni rodzaj bywa najbardziej niszczycielski, zwłaszcza o ile wulkan sąsiadował z lodowcami. Gwałtowna erupcja uwalnia tysiące ton pyłów, a te w zetknięciu ze śniegiem lub lodem powodują jego szybkie topnienie. W efekcie w ciągu kilkunastu minut ze zbocza spływają ogromne potoki złożone z błota i popiołów wulkanicznych, nazywane niekiedy laharami.

W wyniku podobnych kataklizmów, jak ten na Maderze, co roku ginie kilkadziesiąt osób, głównie na terenie Azji lub Ameryki Południowej. Rok temu gwałtowne opady deszczu w Brazylii spowodowały lawiny błota pustoszące północno-wschodnie obszary tego państwa. W ich wyniku zginęło około 40 osób, ale dach nad głową straciło kolejne 300 tys. mieszkańców. Podobne zdarzenia miały miejsce w 2007 roku w Meksyku i w 2006 w Indonezji. Na początku tego roku głośno było o tysiącach turystów uwięzionych na Machu Picchu. Jedyna linia kolejowa prowadząca do miasta Inków została zniszczona w wyniku powodzi błotnych, jakie zeszły z okolicznych wzgórz po gwałtownych opadach deszczu.

Do historii przeszły też potężne lawiny błotne spowodowane erupcją wulkanu Nevado del Ruiz w 1985 roku w Kolumbii. Powódź błotna zabiła wtedy około 23 tys. ludzi, a większość miasta Armero całkowicie zniknęła pod wielometrowymi warstwami gorącego błota i to w ciągu 15 minut od erupcji wulkanu.

Ekologia.pl (MK)

4.9/5 - (14 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments