Schyłek tradycyjnych żarówek

Od dziś wchodzi w życie rozporządzenie Komisji Europejskiej, na mocy którego do 2016 roku w krajach całej Wspólnoty wycofane zostaną tradycyjne, energochłonne żarówki. Jest to element unijnej strategii przejścia na nowocześniejsze i bardziej przyjazne środowisku świetlówki. Zgodnie z unijnym kalendarzem oszczędności energii, od 1 września b.r. sklepy nie mogą już zamawiać tradycyjnych żarówek matowych oraz przezroczystych o mocy 100 W. Od dziś obowiązuje także zakaz produkcji tego rodzaju oświetlenia.
Unijna dyrektywa zakłada, że tradycyjne żarówki znikną całkowicie do 2016 roku. Będą one stopniowo wycofywane z rynku państw członkowskich. Na pierwszy ogień idą tradycyjne „setki” oraz żarówki matowe, tzw. mleczne. Dokładnie za rok, 1 września, nastąpi wycofanie z obrotu żarówek 75-watowych, w 2011 roku Unia zamierza wyeliminować sprzedaż żarówek o mocy 60 W, zaś rok później znikną 40-watowe i 25-watowe. Realizacja kalendarza wprowadzania ekologicznego oświetlenia zakończy się w roku 2016, kiedy z obrotu zostaną wycofane przestarzałe halogeny klasy C.
Unijni eksperci oszacowali, że wymiana żarówek na energooszczędne pozwoli zaoszczędzić co najmniej 50 euro rocznie na każde gospodarstwo domowe. W skali całej Unii przyniesie to roczne oszczędności rzędu od 5 do 10 mld euro.
Wprowadzenie dyrektywy dotyczącej wycofania żarówek odbywa się w ramach działań na rzecz nowej polityki energetycznej i walki ze zmianami klimatu. Jak przekonują przedstawiciele KE, dzięki wprowadzeniu energooszczędnych świetlówek, obywatele UE zaoszczędzą blisko 40 TWh, co przykładowo odpowiada zużyciu energii przez Rumunię lub przez 11 mln gospodarstw domowych w UE. Równocześnie zmiany pozwolą na obniżenie emisji CO2 o 15 mln ton rocznie. Można to porównać do poziomu produkcji aż 10 średniej wielkości elektrowni.
Polacy mało „energooszczędni”
Ze statystyk wynika, że dotąd Polacy w nikłym stopniu stosują energooszczędne urządzenia i rozwiązania. Wypadamy blado na tle obywateli pozostałych krajów Wspólnoty, także jeśli mowa o wykorzystaniu energooszczędnego oświetlenia. O ile w innych krajach prawie połowa obywateli sięgnęła po żarówki nowego typu, w Polsce zainteresowało się nimi tylko 1/3 obywateli. Mamy równocześnie jeden z najniższych wskaźników w Unii Europejskiej jeżeli chodzi o ilość ekologicznych źródeł światła w domach – wynosi on jedynie 2,5%.
Do wyczerpania zapasów
Wchodzące w życie rozporządzenie nie oznacza, że z półek sklepowych już dziś znikną wszystkie tradycyjne żarówki 100-watowe. Będzie można je wciąż nabyć w sklepach, które mają zapasy. W momencie wyczerpania zapasów, sklep nie będzie mógł zamówić nowej dostawy tego typu towaru. Jak tłumaczył przedstawiciel Komisji Europejskiej, Andreas Toth, proces wyprzedaży potrwa prawdopodobnie kilka miesięcy.
Co innego twierdzą sprzedawcy. Ich zdaniem już pod koniec ubiegłego miesiąca zainteresowanie klientów starymi żarówkami 100-watowymi było tak duże, że dziś są towarem deficytowym. Wygląda na to, że Polacy postanowili wykupić je na zapas, co potwierdza, że wciąż jesteśmy mało przekonani do nowego typu świetlówek i niechętni zmianom. Poza tym dużą rolę odgrywa fakt, że nowe żarówki są dużo droższe od klasycznych.
Cena a korzyści
Tymczasem Komisja Europejska wyliczyła, że mimo wyższej ceny energooszczędnych żarówek, inwestycja zwróci się podczas eksploatacji, zarówno w kosztach zużycia energii jak i czasu użytkowania. Świetlówki nowego typu są w stanie działać nawet 10 razy dłużej od tradycyjnych. Zakup tylko jednej energooszczędnej żarówki oznacza, zdaniem Komisji, zmniejszenie rachunków za prąd o 60 Euro w skali roku.
Tradycyjna żarówka (lampa żarowa) charakteryzuje się dużymi stratami. Od 5 do 10% pobieranej energii jest w niej wykorzystywane na świecenie, reszta prądu marnuje się na emisję ciepła. Ministerstwo Gospodarki wylicza, że zastąpienie tradycyjnej żarówki nowoczesną świetlówką kompaktową pozwoli zaoszczędzić każdemu obywatelowi w ciągu roku ponad 26 zł. Przekonuje także, że wyższa cena nowych świetlówek zostanie w pełni zrekompensowana ich większą trwałością (do 8 lat) oraz pięciokrotnie wyższą efektywnością energetyczną. Dodatkowo wskazuje na aspekt ekologiczny: roczne użytkowanie jednej świetlówki energooszczędnej to o 62 kg niższa emisja dwutlenku węgla.
Która żarówka lepsza?
Po wycofaniu żarówek starego typu, konsumentom pozostanie zakup droższego ale nowocześniejszego i wydajniejszego oświetlenia. Będzie można wybierać w kompaktowych świetlówkach fluorescencyjnych, oświetleniu halogenowym oraz diodach.
Najbardziej oszczędne obecnie są świetlówki kompaktowe w formie lamp fluorescencyjnych. Mają kształt charakterystycznych rurek, pokrytych od wewnątrz warstwą luminoforu. Emituje on promieniowanie, które jest źródłem światła. Lampy te charakteryzują się najwyższą oszczędnością energii – nawet do 75% w zestawieniu z tradycyjnymi lampami żarowymi.
Świetlówki kompaktowe mają tyle zwolenników co przeciwników. Ci ostatni jako ich wadę lamp fluorescencyjnych wskazują fakt, że zawierają one rtęć, która może być groźna np. gdy żarówka nam się potłucze. Szerokie zastosowanie tego typu oświetlenia wymaga zorganizowania specjalnych punktów zbiórki, by można było bezpiecznie pozbyć się zużytych lamp. Inną wadą świetlówek kompaktowych jest zimne, sztuczne światło oraz długi czas rozruchu. Nie sprawdzą się zatem w pomieszczeniach, gdzie często włącza się i wyłącza światło.
Alternatywę dla nich stanowią ulepszone żarówki halogenowe, kształtem przypominające tradycyjne bańki. Nie mają tych wad co lampy fluorescencyjne. Ich stosowanie pozwala zaoszczędzić do 50% energii w porównaniu do tradycyjnych żarówek wolframowych, przy czym dają podobne, miłe światło.
Najbardziej ekologiczne są diody elektroluminescencyjne (tzw. LED). Nie zawierają rtęci, cechują się niskim poborem prądu, małymi stratami i dużą skutecznością świetlną. Walorem jest ich duża trwałość wynosząca nawet 100 tys. godzin.
Przyszłość w żarówkach diodowych
Komisja Europejska upatruje nadzieję w żarówkach diodowych, które stanowią połączenie użyteczności zwykłej żarówki oraz wysokich parametrów oszczędności diod typu LED. Rozwiązanie takie, zdaniem KE, najlepiej sprawdzi się w domowym zastosowaniu. Żarówka tego typu posiada tradycyjny gwint i typową bańkę jak stara żarówka wolframowa, z tą różnicą, że wewnątrz zastosowano diody.
Diodowa żarówka cechuje się wydajnością porównywalną ze świetlówkami fluorescencyjnymi, ma przy tym jednak wyższą żywotność (do 20 tys. godzin) i nie zawiera trującej rtęci. Co ważne, daje miłe ciepłe światło znane z tradycyjnego oświetlenia. Niestety na dostępność tego rodzaju oświetlenia przyjdzie nam trochę zaczekać.




Zwykle żarówki ma m jak miłość
Zwykłe żarówki ciągle można kupić. Ostatnio kupiłem cały karton 40W,60W,75W i 100W. Mleczne i przezroczyste.Użytkuję je tam gdzie LED’y nie wytrzymują – u mnie w przedpokoju w żyrandolu LEDY padają jak muchy. Nie wytrzymują roku a światło zapalane jest tam sporadycznie. Zwykłe żarówki świecą kilka lat, dają najlepsze światło. Są tańsze w zakupie, nie muszę często wchodzić na drabinę a światło użytkowane jest bardzo mało i stosowanie LED się nie zwraca.
Też LED jest szkodzie dla zdrowia . Zwykle żarówki do świetlówki to porządku a LED nie . Zwykle żarówki jak słońce a LED nie ma należy
wartość zakaz led bo trujący agron i ołow
kompromitacja to zielonych w Niemczech las im pierwotny wycinają!!!!…….pseudo-ekolodzy….. ..hahahah. A odnośnie żarówek tych energooszczędnych to poczytajcie najpierw ile kosztuje ich wytworzenia, jakie to wymyślne komponenty chemiczne służą do ich tworzenia już pomijam niebotyczny koszt utylizacji ich – dodatkowo niepełny…bo niektórych wymyślnych związków chemicznych nie da się z utylizować na poziomie istniejącej nauki albo jakby doliczyć koszt utylizacji pełnej to wartość takiej żarówki byłaby na niesprzedawalnym poziomie ………..ekologiczne eco&noobs& morons
Racja . Powinno być mniej plastikowe np najlepsze LED filement jak zwykle żarówki :)
Nastepny przekrent polskich producentow zarówek zainteresowanych zwykłymi zarówkami zapraszam do niemiec,danii,holandii itd. w tych krajach mozna nabyc bez zadnych problemow zwykłe zarowki to cos w stylu wymiany dokumentow jak dowod osobisty paszport LUDZIE OBUDZCIE SIE ONI NAS OSZUKUJA NA WSZYSTKIM CO SIE DA !!!! jaka oszczednocs te zartowki czesciej sie przepalaja niz te zwykłe a sa o ile drozsze!!!!
Ciekawe co teraz wsadzę do lampy solnej… idioci;(
katastrofa, czy ktoś się zastanowił ile energii potrzeba do wyprodukowania takiej „energooszczędnej” świetlówki i ile energii zużywa taka świetlówka gdy używa się jej inaczej niż producent mówi? teraz będziemy jeździć na ukraine po zwykłe wolframowe żarówki które są zdrowe dla ludzkiego oka i przede wszystkim nie mają rtęci która już wkrótce zanieczyści nasze jeziora, rzeki, glebę i atmosferę. Polska nie jest przygotowana i długo nie będzie na całkowita likwidację żarówek i wprowadzenie rtęciówek(świetlówek), nasza gospodarka odpadami nie zapewnia utylizacji, sprzedawcy nie wiedzą jak mają się zachować czy przyjąć starą świetlówką czy nie, jest wiele niejasności w tej kwestii. A na dodatek w Polsce Ochrona Środowiska to jedna wielka fikcja, na której robi się ogromne pieniądze, świetlówki to też interes i to fantastyczny.
Totalna bzdura. Znów ktoś zarobi krocie, a „pełnosprawni” inaczej krzyczą jaki to zbawienny wpływ będzie miało na środowisko. Imbecyle..
to historyczny przekręt. Likwidacja klasycznych żarówek używanych niemal wyłącznie do celów bytowych nie znajduje uzasadnienia w ekologii. To zaledwie 18% energii elektrycznej zużywanej przez gospodarstwa domowe jest przeznaczona na oświetlenie, co w 20 procentowym udziale w globalnym jej zużyciu daje poniżej 2% energii na oświetlenie bytowe. Już ten argument pokazuje, że nie idzie o ekologię, ani tym bardziej i interes obywatela, chodzi o zwiększenie zysków koncernów Philips i Osram