Środowisko, głupcze!
Dziś, w dyskusji nad ochroną środowiska, wszyscy mówią wyłącznie o kwestii zwanej w skrócie – CO2. A co z resztą spraw? Przecież w najbliższym czasie będzie nas dotyczyło o wiele więcej problemów związanych z ochroną środowiska. Co więcej – istnieje realne ryzyko – że gros polskich przedsiębiorstw niedługo po prostu upadnie, jeśli nie podejmą natychmiastowych, innych działań w tym obszarze – uważa Ryszard Pazdan, prezes firmy Atmoterm i jednocześnie ekspert ds. klimatu w Business Centre Club.
Eksperci BCC zanalizowali wszystkie zagrożenia gospodarcze dla Polski wynikające ze zmian klimatycznych i zmiany prawa w ramach realizowanego obecnie szóstego programu działań UE w zakresie ochrony środowiska. Raport w tej sprawie przedstawili dziennikarzom 4 grudnia br. w Warszawie.
Jak podkreśliła na spotkaniu Elżbieta Płuska, ekspert BCC i jednocześnie współautorka raportu, jego celem jest wskazanie widocznych obecnie podstawowych obszarów ryzyk środowiskowych, które zaważą na gospodarce w perspektywie najbliższych kilku lat. „Przez termin „ryzyka” rozumiemy zarówno niepewność (brak wyraźnych i jednoznacznych decyzji politycznych, albo trwanie i komunikowanie gospodarce błędnego przeświadczenia, iż nie będzie tak źle), stwarzaną przez praktykę polityczną i administracyjną w Polsce, jak i konsekwencje gospodarcze i społeczne wynikających z wdrażanych w Polsce uregulowań w zakresie ochrony środowiska” – wyjaśniła.
Poczynając od zmian klimatycznych w raporcie wyszczególniono przede wszystkim te obszary zagrożeń, których uregulowania prawne, wynikające najczęściej z kontekstu oddziaływań transgranicznych, narzucają Polsce szereg formalnoprawnych celów środowiskowych. Chodzi tu przede wszystkim o nowelizację dyrektywy IPPC, ustawę o odpadach wydobywczych, dyrektywę CAFE, ustawę o szkodach środowiskowych, program Natura 2000 i rozporządzenie REACH.
Poniższa tabela określa liczbę zidentyfikowanych wszystkich ryzyk środowiskowych w badanym segmencie i liczbę ryzyk środowiskowych, których istotność jest najwyższa:
Segment przemysłu | Liczba zidentyfikowanych ryzyk środowiskowych | Liczba istotnych ryzyk środowiskowych |
Energetyka i ciepłownictwo | 20 | 8 |
Przemysł mineralny | 12 | 3 |
Przemysł wydobywczy | 22 | 5 |
Chemia i produkcja paliw | 25 | 10 |
Budownictwo | 6 | 2 |
Transport energii i paliw | 5 | 2 |
W jego ocenie, w naszym kraju powinien być stworzony system zarządzania ryzykami środowiskowymi. Jego głównym zadaniem byłoby przewidywanie problemów w tym obszarze. „Ryzyko istnieje zawsze. Ryzyk środowiskowych nie można się bać, ani z nimi walczyć. Ryzykiem środowiskowym można i trzeba zarządzać” – podkreślił na spotkaniu z dziennikarzami.
„BCC wyraża zaniepokojenie brakiem klarownych decyzji strategicznych, procedur i rozwiązań administracyjnych w zakresie narastających wymagań środowiskowych. W wyniku tego wielu polskich przedsiębiorców dotąd nie podjęło decyzji o realizowaniu inwestycji lub też nie może sfinalizować projektów inwestycyjnych wartych setki milionów złotych. Przykład braku aktywnych działań poprzednich rządów, którego skutki odczuwają dzisiaj polskie firmy, to między innymi zaniechania w zakresie projektów redukcji emisji gazów szklarniowych, czyli projektów JI/CDM/GIS” – dodał prezes Atmoterm.
„Jeżeli zrealizuje się jeden z wielu analizowanych przez nas scenariuszy, to już za rok trzeba będzie pogodzić się z utratą przez Polskę kolejnych miliardów na inwestycje z programów unijnych, a także upadkiem energetyki, ciepłownictwa i kilku innych branż od niej uzależnionych lub też powiązanych biznesowo” – podkreśliła natomiast Elżbieta Płuska.
Jak podała, średni czas realizacji inwestycji w Polsce to 8-10 lat. Tymczasem, jak się szacuje ponad 300 zakładów (głównie ciepłowni lokalnych i przemysłowych) będzie musiało zainwestować w dodatkowe instalacje, aby spełnić wymagania dotyczące redukcji emisji dwutlenku siarki i tlenków azotu w wyniku planowanego przyjęcia nowej dyrektywy IPPC w 2016 r. Zostały nam też już tylko cztery lata na dostosowanie się do wymogów ustawy o odpadach wydobywczych – a nic, jak podkreśliła Elżbieta Płuska, w tym zakresie się nie dzieje.
Nieznanym, nieoczekiwanym i niezbadanym w Polsce jest wpływ regulacji związanych z frakcją pyłu zawieszonego PM2,5 na przemysł funkcjonujący w pobliżu obszarów miejskich. Oby nie okazało się – zaznaczono w raporcie – iż wszystkie dotychczasowe inwestycje w instalacje odpylania i oczyszczania gazów w ciepłowniach, elektrowniach, hutach czy cementowniach są niewystarczające i należy wznawiać w „trybie awaryjnym” kolejne inwestycje…
Ale to nie koniec. Zdaniem ekspertów BCC, będziemy także coraz częściej świadkami upadłości oddanych do użytkowania obiektów, gdyż istniejąca, zapisana w przepisach dyrektywy i ustawy ścieżka zabezpieczenia inwestora przed tym zagrożeniem jest zupełnie pomijana w prowadzonych po 30 kwietnia 2007 r. procedurach administracyjnych. Wydawane obecnie decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach są nierzadko „kukułczym jajem” podrzucanym inwestorom. Nikt nie dokonuje szacowania kosztów szkód w ekosystemach wskutek realizowanych inwestycji, nikt też nie uwzględnia tej wyceny w planach i wskaźnikach inwestycyjnych. Co więcej, nikt nie wprowadza stosownych zapisów prawnych do wydawanych decyzji określających stan linii początkowej.
A czas płynie… Jak podkreśla prezes Pazdan, w nowelizowanej „polityce ekologicznej” Polski do roku 2012, zapisy o zmianach klimatu zajmują 1 stronę i są ogólnikami przepisanymi z innych dokumentów, nie ma odniesienia do planowanych działań, nie można doszukać się zintegrowania z innymi kierunkami i programami ochrony środowiska, a wpływ na sprawy gospodarcze jest zupełnie pomijany. W jego ocenie, w Polsce brak jest strategii adaptacji do zmian klimatu. Nie podejmujemy działań w tym kierunku mimo, iż już w czerwcu 2007 r. została opublikowana Zielona Księga (adaptacja do zmian klimatu w Europie). Rząd nie analizuje zagrożeń i szans, jakie niesie globalna zmiana klimatu dla takich branż, jak transport, turystyka, rolnictwo, przetwórstwo rolno-spożywcze, przemysł nawozowy, infrastruktura przesyłowa. Wyzwania te mogą mieć charakter fundamentalny. „Kto nie dowierza, powinien przejechać się autostradą A4 i obejrzeć widoczne do dzisiaj zniszczenia – skutki orkanu EMMA” – dodał prezes Pazdan.