1 cheeseburger to 15.000 zapytań Google
Po ostatniej nagonce na Google, spowodowanej wyliczeniami konsumpcji energii przez jego centra danych i emisji CO2 podczas korzystania z wyszukiwarki, koncern zdaje się stawać na głowie i nieustannie podkreślać swoją przyjazność dla środowiska. Firma przedstawiła niedawno wyliczenia, z których ma wynikać, że jej „odcisk węglowy” nie jest wcale tak duży jak sądzono.
Google znane jest z dbania o swój ekologiczny wizerunek. Dla przykładu, firma inwestuje w energię geotermalną, uruchomiła kampanię „Power Down For The Planet” promującą oszczędne korzystanie z energii elektrycznej. Ostatnio wypożyczyła nawet kozy, które zadbały o stan zieleni wokół centrali firmy.
Tym razem firma przedstawia listę czynności i elementów naszego dnia codziennego pod względem ich emisji CO2 i zestawia je z ilością wyszukań w swojej wyszukiwarce. Przykładowo, emisja dwutlenku węgla powstała przy wyprodukowaniu i dystrybucji jednej sztuki gazety w wersji papierowej odpowiada aż 850 wyszukiwaniom w Google. Jeszcze gorszy jest cheeseburger – dopiero 15 tysięcy zapytań do wyszukiwarki spowoduje taką samą emisję co wyprodukowanie tylko jednego cheeseburgera.
Emisja CO2 przy wyprodukowaniu jednej gazety = 850 zapytań w Google
Szklanka soku pomarańczowego = 1,050 zapytań
Jedno użycie energooszczędnej zmywarki = 5,100
Pięć mil podróży przeciętnym amerykańskim samochodem = 10,000
Cheeseburger = 15,000
Energia zużywana przez średniej wielkości gospodarstwo domowe w ciągu jednego miesiąca = 3,100,000
Fajne wyliczenie” border=”0″ alt=”smile.gif” /></p>
</div>
<div class=)