Auta na wodór bardziej ekonomiczne i ciche | ekologia.pl
Ekologia.pl Styl życia Motoryzacja Auta na wodór bardziej ekonomiczne i ciche

Auta na wodór bardziej ekonomiczne i ciche

Czy wodór może być paliwem przyszłości? Szybko rosnąca liczba aut na drogach i ograniczone zasoby tradycyjnych paliw, które starczą tylko na kilkadziesiąt lat, powodują, że koncerny samochodowe pracują nad nowymi napędami. Auta na wodór mają być przyjazne środowisku, bardziej ekonomiczne i ciche.


Wodór możemy pozyskiwać drogą tradycyjną z surowców kopalnych, chociażby z metanu czy gazu ziemnego. To jest jednak proces, który wykorzystujemy tylko przez nasze lenistwo, ponieważ wodór możemy bardzo łatwo i na szeroką skalę pozyskiwać chociażby z odpadów komunalnych, a także wody – mówi agencji Newseria Robert Mularczyk, PR Manager Toyota Motor Poland.

Zaletą paliwa wodorowego jest fakt, iż może być wytwarzane w każdym państwie. Zatem nie ma ryzyka związanego z uzależnieniem od dostaw surowca z jednego kraju. Za paliwem wodorowym przemawia także ochrona środowiska. Ogniwa paliwowe produkują jedynie parę wodną.

– Podstawową zaletą wodoru jest to, że samochody czy autobusy nim napędzane nie emitują substancji zanieczyszczających. Ponadto poruszają się one relatywnie ciszej w stosunku do pojazdów konwencjonalnych – wyjaśnia Wojciech Gis, ekspert z Instytutu Transportu Samochodowego.

W napęd wodorowy zainwestowała już m.in. Toyota. – Wodorowa Toyota Mirai to samochód elektryczny – z wodoru zgromadzonego w baku poprzez reakcje w ogniwach paliwowych wytwarzany jest prąd, który następnie zasila silnik. W związku z czym mamy samochód z własną elektrownią umieszczoną we wnętrzu. Nie potrzebujemy więc wielkich i ciężkich baterii, które są potrzebne w autach elektrycznych, które trzeba ładować po kilka godzin i które utrudniają nam wykorzystanie przestrzeni załadunkowej – mówi Robert Mularczyk.

Toyoty napędzane wodorem można kupić też w USA, Danii, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Sięgają po niego przede wszystkim duże firmy i instytucje, najczęściej w leasingu.

https://toyotanews.pressroom.toyota.com

https://toyotanews.pressroom.toyota.com

Na pełnym banku Mirai może przejechać 500–700 km. Proces tankowania na stacji do tego przeznaczonej trwa do 3 minut. Koszt przejechania 100 km takim autem to ok. 45–50 zł (przy uwzględnieniu cen niemieckich), czyli jest porównywalny do kosztów podróżowanie samochodem z dwulitrowym benzynowym silnikiem. Eksperci podkreślają, że w kolejnych latach wraz z rozwojem technologii i infrastruktury koszty wodoru będą spadać.


– Produkcja wodoru z odpadów komunalnych daje nam podstawę do oczekiwania, w zasadzie żądania, żeby jego cena malała. Jako użytkownik mam prawo oczekiwać, żądać, żeby przy taniejącym paliwie, pozyskiwanym niezależnie od dostaw, powstawało jak najwięcej stacji wodorowych – mówi Andrzej Szałek.

Jak podkreśla, w Europie działają konsorcja producentów aut, paliw i urządzeń, które wspólnie pracują nad rozwiązaniami dla wodoru i chcą propagować ten rodzaj napędu. Dzięki temu można oczekiwać, że infrastruktura do tankowania i rozwiązania zastosowane w autach będą uniwersalne. To powinno skutkować w długim okresie większą liczba zainteresowanych tym rozwiązaniem kierowców.

– Dziś istotną kwestią jest infrastruktura do tankowania. Jeżeli ona się rozwinie, to popularność tych samochodów wzrośnie lawinowo – ocenia Wojciech Gis. – W Niemczech w 2020 roku będzie około 50 stacji tankowania wodoru, co powinno pozwolić na poruszanie się po kraju takimi samochodami. Jeżeli stacje będą lokowane wzdłuż europejskich sieci transportowych, to cała Europa może być w relatywnie krótkim czasie, w latach 2020–2025, dostępna dla tego typu pojazdów.

W Polsce tego typu infrastruktury jeszcze nie ma. Instytut Transportu Samochodowego przygotował projekt lokalizacji stacji tankowania. 

https://toyotanews.pressroom.toyota.com
Ekologia.pl (JSz)
4.9/5 - (15 votes)
Subscribe
Powiadom o
17 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Potrzebuja tlenu. A to moze doprowadzic do jeszcze gorszych skutkow niz emisja zanieczyszczen.

Wszystkie internetowe porównania kosztów są kłamliwe.Nie uwzględniają kolosalnego opodatkowania z jednej i dopłat z drugiej strony. Co najwyżej koszt użytkownika. W ten sposób, wprowadzając odpowiednie dopłaty do zawodu „noszącego lektyki”, a zwiększając opodatkowanie wszelkich źródeł energii można wykazać, że najwyższym osiągnięciem ludzkości i najbardziej opłacalnym jest poruszanie się w lektykach.

Chooooolernie stronniczy artykuł

no wlasnie gdzie są wady bo odnoszę wrażenie ze próbuje nam sie tutaj wcisnąć kolejna technologie o dupę roztrzaść , wydziela toto parę wodną czyli gaz cieplarniany buuuuuu, czyli za 20-30 lat powymieramy jak dinozaury .

Wiatraki mogą produkować znacznie więcej prądu niż kupuje energetyka. Gdyby wykorzystać tylko „niechciany ” prąd do produkcji wodoru to już teraz cały transport jeździłby za darmo.Para wodna nas stale otacza. Jest to woda i energia. Energię mamy z wiatru a tlen do spalania wodoru z rozkładu wody na wodór i tlen. Produkcja paliwa na miejscu to pieniądze , które zostają w kraju i nie idą do Rosji. My bogatsi oni biedniejsi o tą samą kwotę. Przeczytaj sobie o jakiej kwocie mówię.

Oj tak tak michałku ktoś tu chyba jest zły że projekt w szkółce musi robić ;)

Ogniwa paliwowe produkują jedynie parę wodną.” – eko, pomijając fakt, że ta jedynie para wodna jest głównym gazem szklarniowym. Czyli nie dość, że silnik taki zabiera życiodajny tlen z powietrza to jeszcze przyczynia się do globalnego ocieplenia. Może i lepszy niż spalinowy, ale nie na długo.

Dzisiaj na obiad, pierwsze danie, barszcz ukraiński, a ile pary wodnej przy gotowaniu, to może nie jeść?

Konie też zabierały tlen a wydalały…

https://wolnemedia.net/prywatyzacja-wody-a-nestle/
Peter Brabeck-Letmathe, były szef koncernu Nestlé w zeszły wtorek podzielił się ze studentami szwajcarskiego uniwersytetu we Fryburgu swoimi spostrzeżeniami m.in. odnośnie marnotrawienia zasobów wodnych oraz planami koncernu w tej kwestii.

Wodór z wody …. :) zadajcie inne pytanie , kto wykupuje pokłady wody na świecie., woda będzie droższa od benzyny

Nie chodzi o tą z kranu czy morza, woda do elektrolizera (odpowiednio czysta i wysoką przewodnosc) już jest wystarczająco droha

Ogniwo wodorowe to nie perpetuum mobile! Wodór uzyskujemy przez elektrolizę… do której potrzebny jest PRĄD – w Polsce 85% energii elektrycznej produkowanej jest z węgla. Dalej zanieczyszczamy! Samochody elektryczne też dewastują środowisko – najbardziej te na akumulatory – poczytajcie jak wygląda wydobycie litu czy kobaltu. Ekologiczne jest chodzenie na piechotę.

gdzie wady?????????????????????????????????????????????????????

z dostepnej informacji wynika ze dojscie energii „do elektrycznej klemy w samochodzie” jak w akumulatorach tak i wodorowych paliwach juz dzisiaj udaje sie uzyskac z wydajnoscia ok.40% rowniez ze zrodel odnawialnych oraz w elektrowniach cieplowych….jadrowych. Podobna wydajnosc juz uzyskujemy w silnikach Diesla. A dalej zaczynaja sie schody – „elektrownia” pokladowa na wodor wraz ze zbiornikiem juz w 4 razy lzejsza od akumulatorow przykl.Tesly ??? Zasieg juz jest dwukrotny??? Ladowanie tzn. tankowanie 50-100 razy szybsze ??? Ceny prawie jednakowe w tej samej klasie….Infrastruktura dostarczania wodoru bardziej prosta i podobna do LPG ???….o problemie wymiany co 2-3-4 lata akumulatorow nie wspominajac…TAK – samochod na wodor to jest to !!! jedyne zal mi Elona Muska bo dosc namieszal w umyslach „zabawkami dla bogaczy”….nu i KGHM bo liczylo na zyski od miedzianej pajeczyny w swiatowych metropoliach ???

Sam jestem entuzjastą ekologicznych rozwiązań i zamierzam kupić hybrydowego priusa jeszcze w tym roku. Wydziela zdecydowanie mniej spalin niż diesel.

Spalin może wydziela mniej, ale jego produkcja i odpady po nim są mniej ekologiczne od pojazdów zasilanych tradycyjnie.