Rower Flize Bike – tylko, że bez pedałów i siodełka
Patrząc na współczesne rowery można odnieść wrażenie, że ich wygląd nie zmienił się znacznie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Nie do końca. Projektanci z Niemiec – Tom Hambrock i Juri Spetter – postarali się, by ich koncepcyjny Fliz Bike wyróżniał się spośród współczesnych jednośladów.
Fliz Bike nie ma łańcucha, pedałów i siodełka, a dwa koła i kierownica, to jedyne cechy wspólne, jakie łączą go z tradycyjnym rowerem.
Poza tym jazda na FLiz Bike – jak zapewniają projektanci – może dostarczyć wiele frajdy. A to za sprawą nietypowej pozycji rowerzysty. Kierowca nie siedzi na siodełku, tylko jest podwieszony pod ramą za pomocą specjalnych szelek. Dzięki temu może swobodnie odpychać się nogami od ziemi, wprawiając tym samym koła w ruch. Przejechanie dłuższego dystansu na takim sprzęcie wymaga sporych umiejętności od kierowcy.
Powrót do przeszłości?
Inspiracją dla powstania tego jednośladu, który przypomina gablotę Freda Flinstone’a, był skonstruowany w 1817 roku przez Barona Karla Draisa pierwszy rower (Laufmaschine).
Jak jest cena tego cacka? Niestety roweru Fliz nie dostaniemy w żadnym sklepie. Z prostej przyczyny – ten rower to wynik szalonej kolaboracji projektantów, który powstał z myślą o konkursie dla designerów, a nie z zamiarem masowej produkcji.