Coraz mniej dzięciołów
Dzięcioł trójpalczasty i białogrzbiety – ptasie ozdoby Puszczy Białowieskiej walczą o przeżycie z powodu wycinki lasu. Lesnicy walcząc z kornikiem karczują stare świerki a to oznacza brak miejsc lęgowych i bazy pokarmowej dla dzięciołów.

Mimo braku polowań dzięciołów stale ubywa. Jedną z przyczyn jest coraz mniejsza ilość dogodnych siedlisk. Stare, spróchniałe świerki to dla dzięciołów obfitą stołówką a także korzystnym miejscem do rozrodu. Jednak te same drzewa przyprawiają o ból głowy większość leśników, gdyż mogę się stać siedliskiem owadów groźnych dla drzew. A zatem stare drzewa są konsekwentnie wycinane i wywożone z lasu jako potencjalne siedliska kornika drukarza.
Jak wynika z badań doktora Wiesława Walankiewicza z Akademii Podlaskiej w Siedlcach, w ciągu ostatnich 14 lat liczba dzięciołów białogrzbietych w Puszczy Białowieskiej zmalała aż o dwie trzecie. Niewiele lepiej mają się dzięcioły trójpalczaste, które badali naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego pod kierunkiem prof. Tomasza Wesołowskiego. “Poza rezerwatem ścisłym nie mają już gdzie żyć” – alarmuje naukowiec.
Jak twierdzą naukowcy tak zwane „cięcia sanitarne” to jedynie pretekst służący pozyskaniu drewna ze starych, zaatakowanych drzew. Dochody ze sprzedaży takiego drewna to jedno z głównych źródeł dochodu większości nadleśnictw. Leśnicy bronią się jednak, argumentując że usuwanie takich drzew to jedyny ratunek przed inwazją kornika. Z kolei naukowcy udowadniają, że szkodniki takie jak kornik były w puszczy od zawsze i przyroda sama doskonale sobie z nimi radzi. Faktem jest, że lasy gospodarowane przez człowieka mają znacznie mniejszą bioróżnorodność niż te dzikie.