Komisja Europejska broni żab
Na drodze ekspresowej S1 z Bielska-Białej do Cieszyna każdego dnia giną niezliczone ilości cennych płazów. Sprawą zainteresowano Komisję Europejską, która ostrzegła Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, że jeśli nie rozwiąże problemu rozjeżdżanych przez samochody żab i traszek, to inwestor będzie musiał zwrócić dotację w wysokości 15 mln euro, którą KE wyłożyła na budowę drogi.
Obwodnicę zbudowano w sąsiedztwie rezerwatu przyrody Morzyk. W pobliżu trasy znajdują się stawy, gdzie występują rzadkie gatunki płazów, m.in. rzekotka drzewna, kumak nizinny, żaba zielona, ropucha szara, żaba trawna. Mimo że żaby żyją w stawach, potrafią przemieszczać się nawet na odległość trzech kilometrów. Przechodząc przez drogę szybkiego ruchu, zazwyczaj giną.
O tysiącach ginących płazów alarmował Marek Sołtysiak, naukowiec z Uniwersytetu Śląskiego i społeczny opiekun przyrody oraz studenci Uniwersytetu Śląskiego i Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Jednak katowicki Oddziału GDDKiA potraktował sprawę po macoszemu. Dlatego obrońcy zwierząt postanowili zainteresować losem żab Komisję Europejską, która po rozpoznaniu sprawy oczekuje zbudowania przejść dla płazów przy trasie ekspresowej.
Na razie inwestor naprawił występujące nieszczelności siatki wzdłuż niektórych odcinków trasy. W lipcu na wniosek Klubu Gaja przystąpił do wykonania dodatkowej siatki o drobnych oczkach na długości około 600 metrów po obu stronach drogi S1.