Donald Trump nakłada cła na wyspy zamieszkane wyłącznie przez pingwiny - Ekologia.pl
Ekologia.pl Wiadomości Donald Trump nakłada cła na wyspy zamieszkane wyłącznie przez pingwiny

Donald Trump nakłada cła na wyspy zamieszkane wyłącznie przez pingwiny

Prezydent Donald Trump ogłosił wprowadzenie nowych ceł na grupę odległych wysp, mimo że ich jedynymi stałymi mieszkańcami są pingwiny, foki i ptaki morskie. Decyzja ta wpisuje się w szerszy plan handlowy, który Trump ogłosił podczas wydarzenia nazwanego przez niego “Dniem Wyzwolenia”.

88 / 5 000 „Nigdzie na Ziemi nie jest bezpiecznie”: Trump nakłada cła na niezamieszkane wyspy w pobliżu Antarktydy

wirestock/envato

Plan Trumpa zakłada wprowadzenie uniwersalnego 10-procentowego cła na wszystkie importowane towary oraz dodatkowe taryfy na dziesiątki innych produktów. Administracja USA argumentuje, że celem tych działań jest zmniejszenie deficytu handlowego, który w ubiegłym roku wyniósł 1,2 biliona dolarów. Jednak wielu ekonomistów ostrzega, że takie posunięcie może zaszkodzić amerykańskim firmom i konsumentom, ponieważ cła te będą de facto podatkiem przenoszonym na odbiorców końcowych.

Szczególną uwagę zwróciło wprowadzenie ceł na wyspy Heard i McDonald, należące do Australii. To jedno z najbardziej dzikich i odległych miejsc na Ziemi, do którego można dotrzeć jedynie po dwutygodniowej podróży łodzią z Perth. Co ciekawe, ostatni raz ktokolwiek odwiedził te wyspy prawie dekadę temu.

Według Białego Domu, cła są odpowiedzią na rzekome manipulacje walutowe i bariery handlowe stosowane przez Australię. W efekcie Stany Zjednoczone nałożyły “obniżone wzajemne cła” o tej samej stawce 10 procent. Premier Australii Anthony Albanese skomentował decyzję w dobitny sposób: “Nigdzie na Ziemi nie jest bezpiecznie”.

Dane Banku Światowego wskazują, że w 2022 roku Stany Zjednoczone importowały towary o wartości 1,4 miliona dolarów z Wysp Heard i McDonalda, głównie sklasyfikowane jako “produkty maszynowe i elektryczne”. Biorąc pod uwagę, że na wyspach nie ma żadnych budynków ani ludzi, budzi to wątpliwości co do rzeczywistego charakteru tych transakcji.
Podobne taryfy dotknęły inne australijskie terytoria, w tym Wyspy Kokosowe (Keelinga), Wyspę Bożego Narodzenia oraz Wyspę Norfolk. Ta ostatnia, zamieszkana przez zaledwie 2188 osób, została obciążona cłem w wysokości 29 procent, co jest o 19 punktów procentowych wyższe niż w kontynentalnej Australii.

Decyzja Trumpa spotkała się z krytyką ze strony australijskich władz. Premier Albanese podkreślił, że jego rząd będzie bronił interesów Australii i jej obywateli.

Na platformie X napisał: “Nasz rząd zawsze będzie bronił Australii. To niepewne czasy — ale wszyscy Australijczycy mogą być tego pewni: zawsze będziemy bronić australijskich miejsc pracy, australijskiego przemysłu, australijskich konsumentów i australijskich wartości. Te cła nie są nieoczekiwane, ale są nieuzasadnione.”

Trump broni swojej decyzji, twierdząc, że cła mają na celu ochronę amerykańskiej gospodarki i zredukowanie deficytu handlowego. Według niego, nowe taryfy mają przynieść USA 6 bilionów dolarów w ciągu 10 lat, pomagając jednocześnie amerykańskim pracownikom i podatnikom.

 

5/5 - (2 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!