Dzięki OZE nie musielibyśmy kupować energii zza granicy
Brak wsparcia dla rozwoju OZE oznacza zgodę na uzależnienie Polski od importu energii spoza kraju. − To nie jest dobra polityka, jeśli jej rezultatem jest utrzymanie ludzi w biedzie i zamykanie szans na rozwój regionów – podkreśla Waldemar Pawlak.
Waldemar Pawlak był gościem Polskiego Kongresu Energii Odnawialnej, który odbył się w Radomiu 31 marca. W konferencji uczestniczył również wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej dr Arkadiusz Sekściński, który poparł wypowiedź byłego premiera i ministra gospodarki mówiąc, że rozwój OZE to ważny element budowania bezpieczeństwa energetycznego kraju i poszczególnych regionów Polski.
− To bardzo istotne by źródła energii były jak najbliżej ich odbiorców oraz by były maksymalnie zdywersyfikowane i rozproszone. Budowanie wielkich bloków energetycznych, takich jak ten w Opolu temu nie służy – stwierdził dr Sekściński.
W opinii Waldemara Pawlaka, mówiąc o energii odnawialnej należy podkreślać, że za tymi inwestycjami podążają lokalne korzyści. − Nawet jeśli właścicielem instalacji jest duża międzynarodowa firma, to należąca do niej farma wiatrowa odprowadza podatki i opłaty lokalne. Dzięki temu ulepszana jest lokalna infrastruktura i zwiększa się lokalne bogactwo. Nie można odbierać ludziom szans na korzystanie z produkcji energii w miejscu zużycia i zamykać możliwości rozwoju – powiedział Waldemar Pawlak.
Zdaniem uczestników kongresu, ważnym beneficjentem inwestycji wiatrowych są gminy wiejskie.
−Tylko z tytułu podatku od nieruchomości do gmin wpłynęło do dziś ponad 150 mln zł. Włodarze gmin najlepiej wiedzą jak pożytkować te środki, np. na modernizację dróg czy szkół. Istotne jest więc by to gminy oraz społeczności lokalne – tak jak dotychczas – miały prawo decydować o tym czy chcą na swoim terenie tego typu inwestycji czy nie – podkreślił przedstawiciel Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Podczas konferencji został również przedstawiony aktualny stan prac nad projektem ustawy o OZE. − Projekt ustawy o OZE może zostać przyjęty na Radzie Ministrów 8 kwietnia i kilka dni później może być w Sejmie. Przypuszczamy, że prace nad projektem ustawy będą trwały 2-3 miesiące i jeszcze przed wakacjami mogą zostać zaakceptowane – zapewniło Ministerstwo Gospodarki.
Według przedstawiciela resortu gospodarki Sebastiana Stępnickiego, w momencie, gdy projekt trafi do Parlamentu, na stronach sejmowych zostanie opublikowane 11 z 12 projektów rozporządzeń. W późniejszym terminie zostanie opublikowany projekt rozporządzenia dotyczący systemu aukcyjnego. Sebastian Stępnicki podkreślił, że nie należy spodziewać się żadnych zasadniczych zmian w propozycjach rządowych dotyczących systemu wsparcia mikro i małych instalacji.