Dzień Otwarty w schronisku w Korabiewicach: 400 zwierząt z Korabiewic czeka na adopcje
Fundacja Viva! zaprasza miłośników psów, kotów, koni i niedźwiedzi na Dzień Otwarty w schronisku w Korabiewicach w sobotę 19 maja. Ponad 400 zwierząt czeka na wolontariuszy, adopcje i wsparcie.
Pierwszy od lat Dzień Otwarty w Korabiewicach organizowany jest dla tych, którzy chcieliby pomóc i na własne oczy przekonać się, jak wiele zostało zrobione i ile jeszcze potrzeba. – Schronisko jest teraz otwarte dla wszystkich – mówi Cezary Wyszyński. – Czasy, kiedy było zamknięte na kłódkę, minęły. Zapraszamy osoby myślące o adopcji, a także wszystkich, którzy chcieliby pomóc, ale nie wiedzą jak – dodaje.
Swoją obecność podczas Dnia Otwartego potwierdziło kilku celebrytów, m.in. Honorata Skarbek, Majka Jeżowska, Anna Jurksztowicz, Paulina Sykut, Ewa Basta i Agnieszka Więdłocha. Ci, którzy myślą o adopcji lub planują wziąć udział w pracach porządkowych, mogą liczyć na pomoc wolontariuszy, którzy będę oprowadzać po schronisku.
Fundacja Viva! nawiązała współpracę z obecnym właścicielem schroniska w lutym 2012 roku i wzięła na siebie olbrzymie wydatki związane z utrzymaniem kilkuset zwierząt, naprawieniem bud i wybiegów, sterylizacją i kastracją oraz nadrobieniem zaniedbań w leczeniu, które miały miejsce latami. W schronisku przebywa ok. 400 psów, 17 koni, 9 kotów, 4 niedźwiedzie, krowa, wół i wilk.
– Było dramatycznie, kiedy w lutym przejęliśmy opiekę nad zwierzętami z Korabiewic – mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt. – Śnieg, mróz, rozwalające się budy, brak prądu i wody, setki głodnych zwierząt, długi w wysokości 20 tys. zł za prąd i 7 tys. zł za wodę. Wchodziliśmy na teren pełni obaw o to, co tam zastaniemy i czy poradzimy sobie z ogromem problemów drążących od lat to miejsce i przebywające w nim zwierzęta – dodaje.
Obecnie w schronisku nie pracują już żadne osoby z postawionymi zarzutami o znęcanie się nad zwierzętami. Na terenie schroniska została uruchomiona lecznica weterynaryjna, przeprowadzono ponad 40 kastracji i sterylizacji dzięki pomocy Fundacji Ostatnia Szansa, podłączono wodę i prąd. Wyeliminowano także karmienie psów przeterminowanymi wędlinami, które w przeszłości powodowało choroby nerek, kończące się zgonami.
Zwierzęta starsze i te z problemami zdrowotnymi zostały otoczone stałą opieką weterynaryjną. Otrzymują także specjalną karmę. O pomoc w opiece nad niedźwiedziami poproszono eksperta, który wprowadził im właściwą dietę. Do adopcji i domów tymczasowych trafiło jak dotąd ok. 20 psów i kotów. Jednak to nie koniec zadań stojących przez Fundacją Viva!.
– Bez pomocy z zewnątrz nie damy rady zrobić wszystkiego, co planujemy – mówi Cezary Wyszyński. – W ciągu niecałych trzech miesięcy wydaliśmy na schronisko ponad 100 tys. złotych. Samo karmienie takiej ilości zwierząt i podstawowa opieka weterynaryjna pochłaniają olbrzymie kwoty. A przed nami jest jeszcze wiele do zrobienia, m.in. remont generalny stajni, która jest w fatalnym stanie, gruntowne naprawy kilkudziesięciu wybiegów dla psów, dalsza sterylizacja, kastracja, szczepienie, odrobaczanie – dodaje.
Na wsparcie darczyńców czekają koty i psy, które potrzebują środków przeciwpchelnych i przeciwkleszczowych, suchej karmy, smyczy, szelek, obroży, posłań i koców. Konie czekają na kantary, uwiązy, musli, marchew, jabłka. Z kolei niedźwiedzie na gruszki, jabłka, melony, kiwi, winogrona, pomarańcze, brokuły, kalafiory, orzechy, migdały i arbuzy. Potrzebne są również narzędzia do prac porządkowych, takie jak grabie, szpadle, łopaty, widły, taczki, miotły. A także szafki do gabinetu weterynaryjnego.
Wszystkie te rzeczy można przywieźć do schroniska podczas Dnia Otwartego w sobotę, 19 maja, w godz. 10.00 – 18.00. Adres schroniska: Korabiewice 11, gm. Puszcza Mariańska, dojazd przez Żyrardów lub Mszczonów.