NIK o poszukiwaniach gazu łupkowego w Polsce
![Państwowy Instytut Geologiczny [Attribution], via Wikimedia Commons](https://www.ekologia.pl/wp-content/uploads/2023/03/gaz-lupkowy-wydobycie_800x600.jpg)
Opieszałe tworzenie regulacji prawnych, nieefektywna organizacja urzędów czy brak właściwego nadzoru – to tylko niektóre nieprawidłowości w związku z poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż gazu łupkowego w Polsce do których dotarła Najwyższa Izba Kontroli.
Najwyższa Izba Kontroli zbadała działania administracji publicznej oraz przedsiębiorców podejmowane w związku z poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż gazu łupkowego w Polsce. Krytyka jest miażdżąca – według NIK, wszystkie procesy związane z gazem z łupków odbywają się w ślimaczym tempie, a odpowiedzialność za taką sytuację ponoszą przede wszystkim rząd i resort środowiska.
Kontrolerzy zwracają uwagę, że zmiany w prawie miały być gotowe już rok temu. Prace zatrzymały się jednak na etapie uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych.
– Ze znacznym opóźnieniem prowadzono rozpoczęte w 2011 r. prace związane z tworzeniem i nowelizacją prawa dotyczącego poszukiwania i wydobywania węglowodorów, w tym gazu z łupków oraz przepisów w zakresie opodatkowania kontrolowanej działalności. Przygotowywane zmiany prawa w tym zakresie zatrzymały się na etapie uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych – czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli.
W związku z tym inwestowanie w Polsce w poszukiwania gazu łupkowego obarczone jest wysokim ryzykiem. Eksperci zwracają uwagę, że oznacza to niepewność co do opłat eksploatacyjnych i podatków oraz niestabilność prawa, co może się skończyć tym, że przedsiębiorcy ograniczą poszukiwania lub zupełnie z nich zrezygnują.
Ponadto, na skutek opóźnień i popełnionych błędów, nie wiadomo nawet jakimi złożami gazu łupkowego dysponuje Polska. By dokonać dokładnych szacunków potrzeba ok. 200 odwiertów, a osiągnięcie tej liczby, przy zachowaniu dotychczasowego tempa wierceń, zajmie ok. 12 lat – ocenia NIK.
Na tym nie koniec nieprawidłowości. Najwyższa Izba Kontroli zwraca uwagę na przewlekłe i nierzetelne postępowania w sprawie koncesji. Decyzje wydawane były ze znacznym opóźnieniem – średni czas tych postępowań wynosił 132 dni, przy wymaganych prawem 30. Kontrolerzy alarmują, że w całej procedurze zabrakło też mechanizmów przeciwdziałających korupcji.
Kolejne zastrzeżenia kierowane pod adresem górniczych urzędów dotyczą niewystarczającego i nierzetelnego nadzoru nad przestrzeganiem przez przedsiębiorców przepisów w zakresie ochrony środowiska, wynikających z koncesji i innych decyzji administracyjnych. – Nie we wszystkich przeprowadzonych przez urzędy kontrolach odniesiono się do każdego z elementów i obszarów środowiska, tj. ochrony powierzchni ziemi, wód, powietrza, przed odpadami, hałasem oraz wibracjami powstającymi przy wykonywaniu robót wiertniczych. Również Minister Środowiska nie prowadził kontroli przedsiębiorców, w szczególności w zakresie zgodności wykonywanej działalności z udzieloną koncesją – czytamy raporcie.





