40 cm śniegu w Anglii
Najobfitsze od blisko 20 lat opady śniegu w Anglii, kosztowały gospodarkę – według różnych źródeł – od 1 miliarda do nawet 3 mld funtów.
Brytyjska prasa podsumowała skutki największych od lutego 1991 roku śnieżyc, które co piątemu mieszkańcowi nie pozwoliły na dotarcie do miejsca pracy.
W Londynie na trasy po raz pierwszy w historii miasta nie wyjechał żaden autobus. „Nie jesteśmy w Rosji. Nie mamy infrastruktury przygotowanej na nieprzerwane opady śniegu” – tłumaczył rzecznik londyńskiego transportu.
Prawdziwe oblężenie przeżywały supermarkety, z których klienci w obawie przed przerwaniem dostaw wykupywali gotowe dania, zupy i owsiankę.
Są też pozytywne aspekty tej sytuacji
Młodzież poniżej 18 roku życia mogła po raz pierwszy zobaczyć na południowym wschodzie tak duże ilości śniegu, że udało się ulepić bałwana. Ich radość była tym większa, że w regionie zamknięto blisko trzy tysiące szkół.
Meteorolodzy ostrzegają, że na południu Anglii obfite opady występować będą przez cały dzisiejszy dzień, a śnieg i śnieg z deszczem utrzyma się co najmniej do końca tygodnia. Tymczasem władze mają zapas soli do posypywania dróg tylko najwyżej na cztery dni.