Aukcje uprawnień do emisji CO2 nie podniosą cen energii?
Zahamowanie coraz szybciej postępujących zmian klimatu wymaga już w tej chwili podjęcia coraz bardziej radykalnych działań zwłaszcza w odniesieniu do przemysłu ciężkiego i energetyki. Jednym z narzędzi które powinny doprowadzić do znaczącej redukcji emisji CO2 w Europie jest propozycja Komisji Europejska stuprocentowo aukcyjnego systemu rozdziału uprawnień do emisji CO2 wprowadzanego za 4 lata w ramach ETS. To rozwiązanie ma na celu poprawienie skuteczności oczekiwanej redukcji CO2, a tym samym efektywniejszą walkę z globalnym ociepleniem.
Polski rząd stoi na stanowisku, że wprowadzanie nowych rozwiązań będzie szkodliwe dla gospodarki. Ministerstwo Środowiska argumentuje, że polski przemysł węglowy przeniesie produkcję poza granice Polski, gdzie jakakolwiek kontrola emisji będzie niemożliwa.
Tymczasem według wg autorów raportu pt. Wpływ systemu aukcyjnego na ceny energii elektrycznej w Europie po roku 2012 wprowadzenie rozdziału uprawnień do emisji CO2 na zasadzie aukcji, nie odbije się znacząco na cenach energii.
Raport analizuje tendencje zmian cen elektryczności w Czechach, Niemczech, na Węgrzech oraz w Polsce. Na liberalnych, konkurencyjnych rynkach, takich jak rynek niemiecki, producenci energii już włączyli koszt paliwa i cenę uprawnień do emisji w ceny energii, niezależnie od tego, czy uprawnienia były darmowe, kupowane, czy były przedmiotem aukcji. W odniesieniu do Czech, Niemiec, Węgier i Polski raport wykazuje, że wprowadzenie obecnie proponowanych ram regulacyjnych wykaże pewne wzrosty cen, związane ze sprzedażą pozwoleń na aukcjach, ale będą one znacząco niższe niż przewiduje m.in. polski rząd i przemysł.
Obecnie przedstawiany przez spółki energetyczne jest czarny scenariusz 100%, a nawet 300% wzrostu cen energii, tymczasem według renomowanej firmy konsultingowej New Carbon Finance ceny energii ze względu na 100%-owy rozdział aukcyjny wzrosną co najwyżej o 28%. Taki wzrost cen mógłby być w całości zrekompensowany z dodatkowych zysków jakie będą wpływać do budżetu ze sprzedaży uprawnień na aukcjach.
Kiedy pozwolenia są dystrybuowane za darmo, tak jak to miało miejsce w fazie pierwszej EU ETS (2005-2007) i nadal ma miejsce w przypadku większości pozwoleń w fazie drugiej (2008-2012), bezpłatny rozdział uprawnień do emisji CO2 owocuje nadmiernymi i nieuzasadnionymi zyskami producentów energii. Dzięki temu dostawcy energii w Niemczech osiągną do roku 2012 zysk przekraczający 34 miliardy euro.
Ceny energii w Polsce, gdzie rynek energii elektrycznej został uwolniony w 2007 r., w podobny sposób odzwierciedlają przenoszenie kosztów emisji dwutlenku węgla na konsumentów, mimo że producenci energii otrzymują pozwolenia za darmo.
Opracowanie wykazało także inne korzyści z aukcji, między innymi oszczędność czasu, wysiłku, uniknięcie wykorzystywania ewentualnych luk prawnych, zawiłości administracyjnych i potencjalnych błędów jakie grożą w przypadku odgórnego rozdziału uprawnień. Ponadto dalsza darmowa alokacja pozwoleń na emisję nie stanowi realnej zachęty dla przedsiębiorców do inwestycji w redukcję emisji CO2.
Unijne emisje z instalacji węglowych wciąż stanowią ponad 20% emisji gazów cieplarnianych w Europie (w Polsce ponad 92%), przy czym państwa będące przedmiotem analizy cechuje największy udział elektryczności wytwarzanej z węgla.