By latać nad UE muszą zmniejszyć emisję
Zarządzenie Komisji Europejskiej zostało opublikowane 22. sierpnia w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Na liście znajdują się tacy przewoźnicy jak KLM, Lufthansa, United Airlines i US Airways. Być może nad Europą nie będą mogły latać także samoloty… US Navy.
Pod względem ekonomicznym wymogi UE są dla linii lotniczych dużym wyzwaniem. Wspólnota oprała się jednak naciskom Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO) oraz Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) i wprowadziła nowe regulacje.
Dla przewoźników, którzy nie sprostają wyzwaniu przewidziano możliwość kupna pozwoleń. Spóźnieni operatorzy lotniczy mogą być też zobligowani do inwestycji w czyste technologie.
– Polski firmy poradzą sobie ze zmianami. W przypadku LOT-u już mamy do czynienia z nowoczesną flotą. Mamy dobry sprzęt także nie powinno być problemu. PZL Mielec został kupiony przez potężny koncern UTC, który na pewno sprosta zadaniom – tłumaczy Krzysztof Zalewski z magazynu Lotnictwo.
Co mogą zrobić firmy, których maszyny latają na europejskim niebie? Najłatwiejszy sposób na wypełnienie wymogów UE to wymiana starych samolotów na nowocześniejsze, mniej paliwożerne modele. W pewnym stopniu może pomóc też modernizacja silników oraz zastosowanie lepszego paliwa.
Firmy muszą przedstawić plany ograniczenia emisji do 2010 roku.