Chiny doprowadzą do katastrofy?
Jeśli Chiny będą kontynuować dotychczasową politykę gospodarczą, a nic przecież nie wskazuje, że może być inaczej, to emisja gazów cieplarnianych w tym kraju – do roku 2030 – podwoi się i będzie równa połowie światowej emisji z 2007 roku! Te szacunki obejmują tylko emisję wynikającą ze spalania paliw kopalnych – nie biorą pod uwagę innych czynników wpływających na emisję, np. wycinki lasów. Skąd tak dramatyczne dane? Podają je sami Chińczycy – wyliczenia pochodzą z Chinese Academy of Sciences.
Szacunki specjalistów stawiają pod znakiem zapytania ambitne plany wynegocjowania nowych porozumień klimatycznych. Protokół z Kioto wygasa 2012 roku. ONZ zamierzało zainicjować nowe porozumienie – już w przyszłym roku. By do tego doszło USA i Chiny muszą zaakceptować ambitne plany redukcji gazów cieplarnianych – i to pomimo kryzysu, który właśnie destabilizuje światowe rynki. Naukowcy alarmują: do 2050 roku emisja nie może przekraczać 50% stanu z 1990 roku.
Nie chce bronić Chińczyków, którzy nie przejmują się ochroną środowiska. Fakt, że wyprzedzili Amerykanów w emisji Co2 oznacza, że na jednego mieszkańca emitują jakieś pięć razy mniej niż Amerykanie. Nie bądźmy jednostronni.
Powinno się zrobić z tym porządek.Czemu chinom pozwalają na takie zanieczyszczanie atmosfery?