Ekspedycja Wisła!
Na czele wyprawy stoją Marek Kamiński, pierwszy i jedyny człowiek na świecie, który zdobył dwa bieguny jednego roku oraz Liv Arnesen, sławna norweska podróżniczka, która jako pierwsza kobieta samotnie i bez wsparcia dotarła na Biegun Południowy.
Patronami wydarzenia są m.in. ekologia.pl, TVP2 i Gazeta Wyborcza.
Wyprawa ruszyła 25 sierpnia z Baraniej Góry. Do Gdańska dotrze 27. września! Uczestnicy nie marnują czasu. Ekspedycja zadba o diagnozę ekologiczną – specjaliści zwrócą uwagę na szanse i problemy Królowej Polskich Rzek. Za pomocą sonarów i nadajników GPS wykonane zostanie mapowanie dna Wisły. Powstanie też dokumentacja fotograficzna.
Troska o środowisko to jednak nie wszystko! Wyprawa ma przybliżyć wiedzę o europejskim dziedzictwie kulturowym i promować aktywność na wodą. Aby porozmawiać o społecznym znaczeniu Wisły uczestnicy wyprawy spotkają się z osobistościami życia politycznego oraz z przedstawicielami społeczności lokalnych.
I wreszcie edukacja! W czasie wyprawy prowadzone będą lekcje dla dzieci i młodzieży. Zajęcia przygotowali nauczyciele we współpracy z Ministerstwem Edukacji, Europejskim Centrum Solidarności i Instytutem Oceanologii PAN w Sopocie.
– Tak jak wyprawy z Jasiem Melą na bieguny zmieniły postrzeganie niepełnosprawnych w Polsce, tak tym razem chcemy, aby Ekspedycja Wisła była kroplą, która zmieni sposób myślenia o Wiśle, rzece, od której Polacy odwrócili się. – piszą organizatorzy. Trzymamy kciuki za uczestników!
Trasa – najważniejszymi miejscami odwiedzanymi na trasie wyprawy będą: Oświęcim, Tyniec, Kraków, Kazimierz Dolny, Sandomierz, Warszawa, Włocławek, Toruń, Płock, Gniew. Wyprawa zakończy się w Stoczni Gdańskiej i Centrum Solidarności. Stanowi to symboliczne zamknięcie wyprawy – od najsmutniejszych fragmentów polskiej historii do Gdańska – miejsca symbolizującego nadzieję, walkę o wolność, otwarcie na świat i na przyszłość.
Pogoda się polepszyła, zaraz nadejdzie polska złota jesień, więcej słońca. Żeby tylko nie lało to wyprawa się uda.
Może na południu jest inaczej, ale u mnie w Otwocku lało całą noc, a teraz grzmi i leje dalej. Współczuję podróżnikom. Nie ważne czy są przygotowani na taką pogodę, czy nie, ale nawet jak są to przyjemność z pływania kajakiem w ulewie jest mała.