Financial Times krytykuje Polaków za ich stanowisko w sprawie pakietu
W komentarzu stanowiska polskiego rządu w sprawie pakietu klimatyczno – energetycznego, dziennikarka „Financial Times” – Fiona Harvey kwalifikuje nasz kraj jako jeden z najbardziej zdeterminowanych przeciwników unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego.
W czasie ubiegłorocznego Szczytu Ziemi na wyspie Bali, oficjalna delegacja USA opuściła salę z powodu głośnych wyrazów dezaprobaty, które były reakcją na stanowisko administracji George’a W. Busha, bagatelizującego problem globalnego ocieplenia. „Tym razem jednak zanosi się na to, że Amerykanie będą w Poznaniu fetowani, zaś Polacy – krytykowani. Polscy gospodarze mogą przekonać się, że to właśnie ich obsadzono w roli czarnych charakterów” – pisze „Financial Times”. Autorka artykułu dodaje: „Podczas gdy liczni eksperci – klimatolodzy polskiego rządu będą w Poznaniu (…), ich koledzy będą w Brukseli przekonywać do daleko idącego poluzowania unijnych wskaźników emisji CO2„.
Polski rząd zgadza się na 20-procentową redukcję emisji CO2 do 2020 r., ale uważa wdrożenie pełnego systemu aukcyjnego za ryzyko wzrostu cen energii w Polsce nawet o 90%. Polska jak i inne kraje, które w znacznym stopniu opierają swoją energetykę na węglu, ma prawo przedstawiać swój punkt widzenia i dbać o interesy swoich obywateli.
Pakiet klimatyczno – energetyczny nie uwzględnia wszystkich aspektów specyfiki gospodarczo – energetycznej poszczególnych krajów. Liczni niezależni eksperci poddali wnikliwej krytyce prace Komisji Europejskiej i wykazali liczne luki oraz błędy w pakiecie.
Należy pamiętać, że pakiet klimatyczno – energetyczny to dokument przygotowany nie przez ekologów, czy niezależnych badaczy, lecz zespół Komisji Europejskiej i dotyczy decyzji politycznych.
Cele pakietu są właściwe, ale planowany sposób jego realizacji może okazać się pomyłką. Sama Europa, nawet jeśli wprowadzi bardzo rygorystyczne regulacje odnośnie ograniczenia emisji dwutlenku węgla, nie rozwiąże problemu zagrożenia klimatu bez zaangażowania takich krajów jak Rosja, Chiny czy Indie.