Naturalne futra coraz bardziej popularne
Jeszcze parę lat temu nosiło się je z zażenowaniem, bo było symbolem nieetycznej i nieekologicznej mody. Jak jest obecnie? Moda na naturalne futra ma się coraz lepiej – informuje „Metro”.
Jeszcze kilka lat temu sprzedaż szła słabo: „Klientki wybierały sztuczne, a na widok naturalnych wiele kręciło nosem, powtarzając, że to nieekologiczne” – powiedział na łamach „Metra” Marek Przychodzeń, szef firmy Prafut produkującej naturalne futra i czapki. „Gdy dwa lata temu chwycił mróz, to się zrobiły kolejki i nikt już nie mówił o zwierzakach” – dodaje. Podobnie sprawa wygląda w firmie futrzarskiej Jedynak, gdzie zauważono wzrost zainteresowanie naturalnymi futrami, szczególnie wśród osób młodych.
Co wpłynęło na zmianę postaw? Według modowych ekspertów – naturalne futra w tym sezonie są po prostu modne, a futrzane czapki z foki, czy futra z norek pojawiły się na wybiegach największych światowych projektantów. Poza tym zwolennicy futer powtarzają uparcie: prawdziwe futro utylizuje się szybko i w naturalny sposób, a sztuczne zasili stertę odpadów rozkładających się latami.
Obrońcy praw zwierząt są świadomi, że sztuczne futra też nie są ekologiczne. Więc co w zamian? „Osobom, którym zależy na ochronie przed zimnem poleciłabym zaopatrzenie się w bieliznę termoaktywną i wizytę w sklepie z odzieżą turystyczną i sportową” – mówi Dobrusia Karbowiska z Fundacji Viva! „To mit, że futro zwierzęce zapewnia najlepszą ochronę przed mrozem – nawet ekspedycje polarne wybierają raczej ubrania z membraną czy polar” – dodaje.
Chyba gazeta „Metro” (wydawnictwo Agora przyp.) prowadzi jakąś propagandę pro-futrzarską. Ciekawa jestem ile z tego mają?