Transport śródlądowy w Polsce. Strategii Rozwoju Transportu (SRT)
Ekologia.pl Wiadomości Wpływ człowieka na środowisko Polskie rzeki nigdy nie będą wodnymi „autostradami”

Polskie rzeki nigdy nie będą wodnymi „autostradami”

Transport śródlądowy w naszych warunkach hydrograficznych oraz przy istniejącej infrastrukturze nie jest i nie będzie w stanie spełnić podstawowych współczesnych oczekiwań klientów spedycyjnych w XXI wieku, czyli terminowej i szybkiej dostawy "pod drzwi".
Transport śródlądowy w naszych warunkach hydrograficznych oraz przy istniejącej infrastrukturze nie jest i nie będzie w stanie spełnić podstawowych współczesnych oczekiwań klientów spedycyjnych w XXI wieku, czyli terminowej i szybkiej dostawy "pod drzwi". © WWF Polska / Artur Tabor

Wizja transportu śródlądowego, którą przedstawiają polskie władze jest ekonomicznie nieuzasadniona, sprzeczna z interesem społecznym i zagraża nie tylko środowisku, ale też ludziom. Zadbajmy o rozwój już istniejącej infrastruktury kolejowej – apeluje organizacja ekologiczna WWF Polska.

Transport śródlądowy w naszych warunkach hydrograficznych – przepływy, ekstremalne niżówki, wody wezbraniowe, zamarzanie, nanosy, wąskie łuki, oraz przy istniejącej infrastrukturze, m.in. zbyt niskie mosty dla transportu dużych gabarytów lub kontenerów, nie jest i nie będzie w stanie spełnić podstawowych współczesnych oczekiwań klientów spedycyjnych w XXI wieku, czyli terminowej i szybkiej dostawy „pod drzwi” – tłumaczy Mariusz Zega z WWF Polska. – Ten rodzaj transportu w Polsce był, jest i będzie marginalny i żaden kalkulujący na zimno biznes nie zainwestowałby w takie przedsięwzięcie. Może dlatego nie są publicznie dostępne żadne pełne analizy opłacalności inwestowania w ten rodzaj transportu. Bez takiej rzetelnej analizy uwzględniającej koszty społeczne i środowiskowe cały komponent inwestycji w drogi wodne nie może być częścią programu finansowanego ze środków publicznych – dodaje.

WWF Polska uważa, że promowanie tezy, że rzeki, na których planowane są inwestycje miałyby pełnić rolę dróg wodnych jest absurdalne. Zdaniem ekologów próba wyciągnięcia publicznych środków na rozwój dróg śródlądowych w Polsce to przysłowiowy „skok na kasę” bardzo wąskiej grupy interesów.

Zega przytacza dane statystyczne, z których wynika, że udział transportu śródlądowego w przewozach ładunków ogółem w latach 2000-2011 zmniejszył się z 0,8 proc. do 0,3 proc. Regulowanie rzek pod żeglugę, budowa i modernizacja śluz, pogłębianie, a przede wszystkim późniejsze utrzymanie infrastruktury na potrzeby żeglugi to inwestycje, które nie mają szansy zwrotu z inwestycji – dodaje Zega.

W uwagach zgłoszonych do Strategii Rozwoju Transportu (SRT), WWF Polska wskazał na bezpodstawność dofinansowania 22 z 24 projektów śródlądowych. Zdaniem ekologów wielkość naturalnego zasilania wód Odry, która znajduje się na liście projektów wymienionych w strategii, jest niewystarczająca dla zapewnienia stanów wód odpowiednich do żeglugi o znaczeniu regionalnym, nie mówiąc o międzynarodowym. Możliwości zasilania rzeki wodami ze zbiorników wodnych są bardzo ograniczone. Koryto Odry charakteryzuje się też licznymi zakolami i przewężeniami, które istotnie ograniczają ruch statków i barek. Podobna sytuacja jest w przypadku innych rzek, gdzie planuje się inwestycje – Wisły, Warty i Noteci.

WWF Polska dodaje, że planowane 24 inwestycje z zakresu żeglugi śródlądowej w zdecydowanej większości przypadków będą się wiązały z bardzo poważną, niemożliwą do kompensacji degradacją ekosystemów – ponad 1000 km bieżących częściowo zrenaturyzowanych dużych rzek (Odra, Warta, Noteć, Wisła) i innych cieków. Inwestycje te pozostają również w konflikcie z nadrzędnym interesem społecznym, jakim jest bezpieczeństwo ludzi, gdyż prowadzą do wzrostu zagrożenia powodziami wskutek zmniejszenia obecnej pojemności retencyjnej dolin rzecznych – w wyniku konieczności utrzymywania wysokiego poziomu wody w zbiornikach zaporowych dla potrzeb żeglugi – oraz uniemożliwienia lub poważnego utrudnienia realizacji inwestycji zmierzających do znaczącej poprawy bezpieczeństwa powodziowego, takich jak zwiększenie pojemności retencyjnej dolin rzek poprzez likwidację istniejących piętrzeń lub poprzez przekształcenie zbiorników zaporowych wielofunkcyjnych w zbiorniki suche.

W opinii WWF, Polska nie wykorzystuje możliwości transportowych kolei i możliwości przerzucenia znacznej ilości kontenerów transportowanych niszczącymi drogi TIR-ami na tory z zastosowaniem transportu intermodalnego Już przed kilku laty była w pełni gotowa do wdrożenia koncepcja przerzucenia na tory znacznej ilości transportu, a kluczowe polskie firmy spedycyjne były w pełni gotowe na takie inwestycje i zmiany. Rząd zdaje się tego problemu nie zauważać.

Ostatnia wypowiedź wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju, Elżbiety Bieńkowskiej, też nie napawa optymizmem – mówi Zega. – Teraz kierowany przez nią resort potwierdza, że infrastruktura kolejowa nie jest priorytetem. Nie robi się nic, aby sytuację na kolei uzdrowić i wyciągnąć wnioski ze straconej szansy na wykorzystanie unijnych funduszy, które były dostępne w poprzedniej perspektywie finansowej. Inwestowanie w transport śródlądowy jeszcze bardziej zmniejszy szansę na kolejową rewolucję, niezbędną do przeprowadzania w naszym kraju. Ponad 4miliardy złotych są w zasięgu ręki naszych władz, ale być może znów zostaną zmarnowane, tym razem na spławienie obywateli rzeką.

WWF jest jedną z największych fundacji zajmujących się ochroną przyrody na całym świecie. W Polsce działa już od ponad 10 lat. Dowiedz się, jak możesz chronić życie na Ziemi. Wejdź na www.wwf.pl.

4.9/5 - (16 votes)
Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments

Przecież dawniej transport odbywał się tylko drogą wodną albo przy pomocy zwierząt pociągowych, chociaż rzeczywiście u nas niewiele rzek nadaje się do transportu wodnego:) Dawniej używano innych łodzi, dzisiejsze statki są większe, hałasują, zagrażają organizmom wodnym np. rybom oraz ptactwu wodnemu, są dla nich mechanicznym zagrożeniem, nie licząc paliwa i innych zanieczyszczeń, których mogą być źródłem:)