Śmieciowy zamęt w stolicy – Byś zaskarżył przetarg na odbiór odpadów
Byś, jedna z największych firm odbierających odpady w Warszawie, po raz kolejny zaskarżyła w Krajowej Izbie Odwoławczej przetarg na odbiór śmieci w stolicy. Przedstawiciele przedsiębiorstwa twierdzą, że warszawski ratusz – kierując się w przetargu kryterium najniższej ceny – nie zapewni optymalnej metody zagospodarowania odpadów.
To nie pierwsze problemy z przetargiem na odbiór odpadów w Warszawie. Poprzednio, Krajowa Izba Odwoławcza oskarżyła władze miasta, że faworyzują w przetargu swoją spółkę – Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania.
Co jest nie tak z obecną specyfikacją przetargową? To, że priorytetem jest cena. Eksperci ostrzegają, że w stołecznym przetargu faworyzowane będą firmy, które proponują wyjątkowo niskie i nierealne koszty gospodarowania odpadami. Zdaniem Pawła Połoneckiego z firmy Byś kierowanie się w przetargu jedynie kryterium najniższej ceny nie zagwarantuje wyboru najlepszej metody utylizacji śmieci i zamiast odzysku i recyklingu, odpady w najlepszym razie będą składowane. „Nie będzie żadnej kontroli nad odpadami produkowanymi przez mieszkańców Warszawy.” – podkreśla Połonecki.
„Jeśli dla miasta liczy się tylko najniższa cena, nie ma to nic wspólnego z troską o środowisko, bo śmieci trafiać będą na składowiska albo do lasów” – alarmuje na łamach „Super Expresu” współwłaścicielka firmy Byś, Monika Byśkiniewicz.
Właściciele Byś-a obawiają się, że będę musieli zamknąć jedną z najnowocześniejszych instalacji do przetwarzania odpadów w Europie. Przedstawiciele przedsiębiorstwa tłumaczą, że nie są w stanie konkurować z instalacjami, które odzyskują odpady na minimalnym poziomie. „Ekologia nie idzie w parze w ekonomią. Obawiamy się, że trzeba będzie zamknąć nie tylko naszą instalację, to samo może czekać spalarnię MPO oraz ich kompostownię.” – komentuje Paweł Połonecki.
Monika Paulina Żukowska ze stołecznego ratusza uważa, że warunki przetargowe są zgodne z zaleceniami KIO. „W prowadzonym przetargu wymagamy, by firmy, które chcą obsługiwać warszawiaków, wykazały się wskazanymi poziomami odzysku odpadów komunalnych. Śmieci muszą być zagospodarowane zgodnie z hierarchią postępowania z odpadami. Dokonaliśmy podziału na cenę za odbiór i zagospodarowanie – oznacza to, że oddzielnie będziemy oceniać stawki zaproponowane za wywóz śmieci od warszawiaków, a oddzielnie za ich zagospodarowanie. Cena za zagospodarowanie tony odpadów jest zbliżona w przypadku większości firm działających na naszym rynku, będą więc one konkurować raczej drugą zmienną: ceną za odbiór śmieci.” – wyjaśnia Żukowska.
Jeśli Krajowa Izba Odwoławcza przychyli się do stanowiska skarżących, warszawski ratusz będzie musiał przygotować i ogłosić nowy przetarg. Czy „rewolucja śmieciowa” w stolicy znowu się przesunie? „Wejście w życie docelowego systemu 1 lutego 2014 r., to bezpieczny termin, nawet jeśli postępowanie przetargowe się przedłuży.” – uspokaja Monika Paulina Żukowska.