Wandale spalili najgrubszy polski dąb
Spłonął najgrubszy w Polsce (10,5 m obwodu) dąb szypułkowy Napoleon w pobliżu Milska (Nadleśnictwo Przytok). – poinformował rzecznik prasowy Lasów Państwowych.
W poniedziałek rano (15 listopada) punkt alarmowo-dyspozycyjny w Nadleśnictwie Przytok został poinformowany, że spłonął dąb Napoleon, jeden z najcenniejszych pomników przyrody województwa lubuskiego. Przybyła na miejsce straż pożarna nie zdążyła uratować drzewa. Mogła tylko zająć się dogaszaniem pogorzeliska.
Wstępne przypuszczenia wskazują że dąb został podpalony w niedzielę późnym wieczorem lub w nocy.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych chce wyznaczyć nagrodę finansową dla osoby, która pomoże we wskazaniu sprawców niszczycielskiego pożaru.
Napoleon był podpalany również w przeszłości. Dwa razy przed II wojną światową i raz w 2004 roku, kiedy to pożar przetrwał tylko jeden konar. Nazwa dębu wzięła się legendy, która głosi, że na początku XIX wieku odpoczywał tu Napoleon. Szacuje się, że dąb miał około siedmiuset lat.
Wandale by nie spalili debu bo Wandale czcili deby
kto go spalił to gupol
szkoda ,widziałam ten dąb.
Dlaczego ktoś posunął się do takiego bezmyślnego czynu?
Karać , karać i jeszcze raz karać . Głupota powinna być bezlitośnie tępiona , a kary za przestępstwa przeciwko przyrodzie znacznie większe.