WWF jest jedną z największych fundacji zajmujących się ochroną przyrody na całym świecie. W Polsce działa już od ponad 10 lat. Dowiedz się, jak możesz chronić życie na Ziemi. Wejdź na www.wwf.pl.
WWF: To ostatnia szansa, by ocalić populację rysi
Już drugi ryś, wprowadzony w tym roku do natury metodą „born to be free”, otrzymał specjalną obrożę z nadajnikiem – informuje organizacja ekologiczna WWF Polska. Dzięki nadajnikowi poznamy jego dalsze losy, a dane dostarczą cennych informacji ekspertom zajmującym się ochroną rysia w naszym kraju.
WWF Polska od 2007 roku wspiera wypuszczanie rysi metodą autorstwa doktora Andrzeja Krzywińskiego, nazywaną „born to be free” – tłumaczy Stefan Jakimiuk z WWF Polska. – Dzięki naszej współpracy, w ten sposób do natury trafiło już dziewięć osobników. W tym roku samodzielne życie rozpoczęły dwa rysie. Są one potomstwem samic żyjących w niewoli, w specjalnych wolierach w lesie. Woliery te są wyposażone w specjalne wyjścia umożliwiające kociętom wychodzenie na zewnątrz i poznawanie otaczającego je lasu. Odbywa się to przy minimalnej ingerencji człowieka. Po około roku tak jak w naturze, usamodzielniają się i zaczynają dzikie życie.
„Born to be free” jest jedną z dwóch metod, z których korzysta WWF Polska w swoim projekcie na rzecz odtworzenia populacji nizinnej rysia. Drugą metodą jest „wild to wild”, która polega na odłowieniu i przewiezieniu dziko żyjących zwierząt z miejsc, gdzie ich liczebność jest na stabilnym poziomie, w tym przypadku jest to Estonia, do Polski. W ten sposób WWF Polska sprowadził do lasów mazurskich pięć rysi.
Estońskie rysie wyposażamy również w nadajniki – dodaje Jakimiuk. – Dzięki sygnałom z nadajnika, udało się nam ustalić, że wypuszczony w tym roku samiec pokonał dystans prawie 60 kilometrów w ciągu doby. Łączna długość jego wędrówki, w czasie pierwszych trzech tygodni, wyniosła ponad 200 kilometrów.
To ostatnia szansa, by ocalić populację rysi – alarmuje WWF Polska. W Polsce mamy ostatnią szansę na ocalenie populacji nizinnej rysia. Według zimowych tropień , przeprowadzonych w ubiegłym roku, liczebność rysiów nizinnych w Polsce szacuje się na około 40 osobników. Ryś z nizin może zatem podzielić los niedźwiedzi brunatnych, które zniknęły z obszarów nizinnych naszego kraju i przetrwały jedynie w polskiej części Karpat.
Trzeba jakoś pomóc rysiom.
Wybic to dziadostwo ,niech się nie szwęda po lesie.