Złomowanie to też recykling
W naszym kraju złomowanie ma bardzo złą sławę. Kojarzy się raczej ze zbieraczami, którzy najczęściej pozyskują złom nielegalnie, stanowiąc przy tym istne utrapienie dla okolicznych mieszkańców. Tymczasem złomowanie ma tę pozytywną stronę, że jest po prostu jedną z form recyklingu materiałów.
Cel złomowania to wykorzystanie elementów nadających się do dalszego użytkowania oraz zutylizowanie pozostałych. Materiałem najczęściej odzyskiwanym w wyniku tego procesu są metale. Złomowaniu mogą podlegać zarówno urządzenia mechaniczne wszelakiego rodzaju – motory, rowery, kutry rybackie, jak i zwykłe metalowe przedmioty, np. rynny. Jednak najczęściej złomowane są samochody.
Złomowanie: jak to wygląda?
Kwestia złomowania dotknie prędzej czy później każdego posiadacza czterech kółek. Samochód, jak każde urządzenie mechaniczne kiedyś się psuje, i wtedy trzeba go przeznaczyć na złom. Ponadto, zważywszy też na obecny stopień rozpowszechnienia samochodów, ich recykling jest wręcz konieczny.
Złomowanie rozpoczyna się od demontażu elementów niebezpiecznych. Następnie wymontowywane są części nadające się do ponownego użycia oraz elementy przeznaczone do odzysku lub recyklingu – części elektroniczne, kable, akumulator, opony. Usuwane są wszelkie płyny – olej, płyn chłodniczy, płyn hamulcowy. Elementy, których nie da się przetworzyć lub ponownie wykorzystać oraz substancje niebezpieczne są poddawane utylizacji. Złomowanie samochodów wycofanych z eksploatacji jest obowiązkowe.
Metal, który został odzyskany w wyniku demontażu, przekazywany jest do recyklingu składającego się z kilku etapów: segregacji elementów metalowych z względu na rodzaj metalu oraz stopień zużycia, przetworzenia elementu metalowego na surowiec do produkcji nowego elementu oraz wytworzenia produktu z przetworzonego materiału i wprowadzenie do użytku.
Prawo
Kwestię złomowanie pojazdów reguluje ustawa o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji oraz wydane do niej rozporządzenia. Ustawa zobowiązuje wprowadzającego pojazdy do zapewnienia sieci zbierania pojazdów. Docelowo ma ona objąć cały kraj w ten sposób, aby zapewnić właścicielowi auta możliwość oddania pojazdu wycofanego z eksploatacji do punktu zbierania pojazdów lub stacji demontażu, położonych w odległości nie większej niż 50 km w linii prostej od miejsca zamieszkania. Przepisy te odnoszą się do wprowadzających powyżej 1000 sztuk na rok. Pozostali uiszczają opłatę za każdy wprowadzony pojazd w wysokości 500 zł na konto Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Budowa sieci po kilku latach od wejścia w życie ustawy, wciąż jest na etapie realizacji. Niesie też ze sobą zagrożenia dla mniejszych firm zajmujących się demontażem i złomowaniem. Wymuszając ilość i rozmieszczenie punktów przyjmujących auta wycofane z eksploatacji, faworyzuje przy tym wielkie firmy gotowe wyłożyć duże pieniądze. W praktyce może się to skończyć nawet monopolizacją wielkich i wypadnięciem z rynku małych firm.
Rynek
W tym momencie, sytuacja rynku złomu w Polsce nie jest zbyt dobra. Lepszy rozwój tego sektora gospodarki blokowany jest przez że polskie prawo, postrzega złom w kategorii odpadu, a nie surowca. Skutkuje to problemami przy sprowadzaniu złomu z zagranicy, co staje się czasem wręcz niezbędne przy braku towaru na rynku. Konieczna staje się więc zmiana jego klasyfikacji prawną.
Przyszłością dla recyklingu samochodów byłyby dopłaty do złomowania samochodów, które nie klasyfikują się do dalszej eksploatacji, przy jednoczesnym kupowaniu nowych. Wprowadziły je już inne kraje UE, jak Francja czy Niemcy. Po polskich drogach porusza się wciąż zbyt wiele starych samochodów, które z pewnością można przeznaczyć już na złom. Według raportu Instytutu Samar, średnia wieku samochodów w Polsce wynosi ok. 14 lat. Dodatkowo są one bardziej szkodliwe dla środowiska. Jednak wciąż znikomy procent nabywców bierze pod uwagę kupno nowego pojazdu.