Knieżyca szara (Elasmucha grisea)

Zainteresowanie owadów swoim potomstwem kończy się zwykle na złożeniu jaj. Nie rozpoznają go później, co w przypadku gatunków drapieżnych teoretycznie mogłoby mieć fatalne skutki. Ale nie wszystkie. Są również takie, które całą swoją energię poświęcają na obronę swojego potomstwa i zapewnienie mu „dobrego startu” w tym niebezpiecznym świecie. Takie jak np. Knieżyca szara.
Wygląd
Knieżyca należy do małych pluskwiaków, gdyż osiąga jedynie 6-9 mm długości. Ciało jest nieco trójkątne. Barwą podstawową jest szaro-żółtawa z licznymi czarnymi punktami rozsianymi po całym ciele. Jednakże gatunek ten wykształcił dwie odmiany barwne: wspomnianą już podstawową, oraz rzadszą, czerwonobrunatną. Ciekawostką jest, że w drugiej odmianie spotkać możemy osobniki o jeszcze innym wyglądzie, gdzie brązy ustępują zieleni.
Trójkąt na środku pleców, zwany przez entomologów scutellum, jest barwy białej.
Występowanie
Europa, w tym również Polska – żyje u nas 7 gatunków z tej rodziny. Preferują skraje lasów, w skład których wchodzą ich rośliny pokarmowe. W niemalże każdym miejscu występują pospolicie i dość licznie, a jedynym ograniczeniem jest zasięg brzóz.
Pokarm
Tak jak inne pluskwiaki, żywią się sokami roślin i mają specjalnie do tego celu przystosowaną kłujkę. Knieżyca szara upodobała sobie brzozy (rzadziej olcha). Takim pokarmem żywią się zarówno dorosłe owady, jak i młode.
Rozród
Rozwój z przeobrażeniem niezupełnym. W czerwcu samica składa 30-40 jaj ściśle do siebie przylegających na spodniej, stronie liścia brzozy (w tym czasie drzewo już owocuje) i… siada na nich. Ochrania je w ten sposób przed drapieżnikami, stale czuwając nad ich bezpieczeństwem. Jest to dość niespotykane zachowanie wśród owadów. Gdy zbliży się jakiś nieproszony gość, odwraca się do niego tyłem i staje się tarczą dla przyszłego potomstwa. Jeśli taka bierna postawa wobec drapieżnika nie skutkuje, to samica ma jeszcze jednego asa w rękawie – rozkłada skrzydła i zaczyna nimi machać, by odstraszyć intruza. Potrafi również spryskać bardzo niemile pachnącą substancją.
Tak intensywna opieka nad jajami gwarantuje przeżycie niemal 100% młodych. I tak mijają 2-3 tygodnie; jaja się inkubują, a samica całą energię poświęca na przetrwanie gatunku. Wspomnieć należy że ta energia nie jest uzupełniana, gdyż przez cały ten czas owad nie pobiera pokarmu.
Larwy po wykluciu przypominają nieco mszyce – małe, stosunkowo kolistego kształtu, barwa czarno-żółta. Wraz z kolejnymi linieniami zmieniają kolor na zielony. Opieka trwa. Póki co, raczej nie oddalają się z miejsca wylęgu.
„Związki rodzinne” są bardzo silne – nawet jeśli matka zginie, rodzeństwo nadal trzyma się razem, aż do ostatniego linienia (!). Po 2-3 tygodniach stają się dorosłymi owadami.
Jako że dobre, ciepłe czasy się kończą, starania o potomstwo zostają odłożone na przyszły rok, a pluskwiaki przygotowują się do zimowania.
Na wiosnę kopulują. Samce żyją stosunkowo krótko w porównaniu do samic, przed którymi stoi teraz nie lada zadanie.
Dorosłe osobniki spotkać można spotkać niemalże przez cały rok; do lipca żyje stare pokolenie, a w sierpniu pojawia się następne.