Afera solna w Polsce. Sól przemysłowa nie jest szkodliwa!

Sól przemysłowa nie jest szkodliwa dla zdrowia – tak wynika z najnowszych badań soli przeprowadzonych przez wielkopolski sanepid.
Do takich wniosków doszły Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna i Wojewódzki Inspektorat Weterynaryjny w Poznaniu po przebadaniu 5 próbek soli pobranych w ZPS Łojewski Sp. z o.o. Książ Wlkp. i w hurtowni zajmującej się obrotem solą z pow. tureckiego. Tylko w przypadku jednej próbki odnotowano nieznaczne przekroczenie norm, jeśli chodzi o zawartość siarczanów – czytamy w komunikacie WSSE.
Z kolei Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Łodzi informuje, że w 42 przebadanych próbkach soli, pod kątem zawartości siarczanu (VI) sodu, nie stwierdzono przekroczeń badanego parametru.
– Prowadzony przez Państwową Inspekcję Sanitarną oraz Inspekcję Weterynaryjną stały monitoring zanieczyszczeń i kontrola żywności w gotowych produktach spożywczych dają podstawy do jednoznacznego stwierdzenia, iż żywność nie stanowi zagrożenia dla zdrowia konsumentów – powiedziała mgr Ewelina Suska, Rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Poznaniu.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, prokurator Magdalena Mazur-Prus podała do informacji, że według ustaleń ekspertów, w soli przemysłowej znajdowały się dioksyny. Jednak uspokajała, że ich stężenie nie stanowi zagrożenia, nawet przy długotrwałym spożyciu. W toku badań okazało się także, że sól wypadowa zawiera furany oraz ołów, rtęć, kadm i arsen, ale w śladowych ilościach. – Biorąc pod uwagę stwierdzone stężenia pierwiastków w soli wypadowej, jak i ilość spożywanej soli przez człowieka dziennie, pobranie metali ciężkich będzie znikome, na poziomie ułamków procenta. Nie stanowi to zatem zagrożenia dla zdrowia i życia – powiedziała Magdalena Mazur-Prus w środę podczas konferencji prasowej.
Sprawę bagatelizuje także szef PO i rządu: – Stosowanie soli technicznej zamiast spożywczej nie miało żadnego wpływu na jakość żywności i bezpieczeństwo zdrowotne konsumentów – powiedział w środę na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Dodał, że polska żywność jest konkurencyjna, jeżeli chodzi o eksport, i bezpieczna i przy okazji tzw. afery solnej nie można dyskredytować jakości naszych produktów.
Z tego względu, że nie udowodniono szkodliwości soli, produkty, które ją zawierają nie będą wycofywane z obrotu. Z drugiej strony wielkopolski inspektor sanitarny Andrzej Trybusz zaznaczył, że sól ta nigdy nie powinna znaleźć się w obrocie spożywczym, ze względu na to, że sposób jej produkcji i przechowywania nie spełnia żadnych norm sanitarnych.
Nadal nie wiemy, które firmy stosowały sól przemysłową
W Polsce trwają kontrole zakładów spożywczych. Specjaliści z sanepidu sprawdzą firmy produkujące żywność, a służby weterynaryjne pojawią się w zakładach mięsnych, rybnych i mleczarskich. Jednak ze względu na postępowanie prokuratorskie, nie można ujawnić nazwy firm, zamieszanych w aferę solną.
Zdaniem Rzecznika prasowego WSSE w Poznaniu ujawnienie danych przedsiębiorstw, które wykorzystywały sfałszowaną sól, a które same stały się też przedmiotem oszustwa, skazałoby je na straty, a w skrajnych wypadkach mogłoby doprowadzić do bankructwa.
„Jako niezwykle szkodliwe dla całej branży spożywczej uważam przedwczesne i jak na razie bezpodstawne opinie dziennikarzy TVN w sprawie toksyczności występujących w soli wypadowej zanieczyszczeń i ich ewentualnego wpływu na bezpieczeństwo zdrowotne i życie ludzi. – uważa Piotr Burda, Krajowy Konsultant w dziedzinie toksykologii klinicznej i dodaje, że bez wyników analiz chemicznych nie powinno się niepokoić opinii publicznej.
Obrywa się także „Gazecie Wyborczej”, która zdaniem Eweliny Suskiej, mogła przekazywać nieścisłe, mogące wprowadzić w błąd informacje na temat afery solnej.
Sól wypadowa – co to takiego?
Sól wypadową stosuje się głównie w zimowego utrzymywania dróg, a także w przemyśle energetycznym i chemicznym. Zatem czym się różni sól wypadowa od tej spożywczej? Sól kamienna sprzedawana na rynku polskim zawiera ok. 99 proc. chlorku sodu, a pozostałe związki stanowią 1 proc. masy (mineralne związki nierozpuszczalne, substancje antyzbrylające i niewielkie ilości pozostałości wody). W soli przemysłowej znajduje się ok. 97,5 proc. chlorku sodu, a pozostałe 2,5 proc. to zanieczyszczenia antyżywieniowe. takie jak siarczan magnezu czy siarczan wapnia oraz żelazocyjanek – wynika z informacji posiadanych przez Główny Inspektorat Weterynarii.
Na karcie charakterystyki soli wypadowej czytamy: Spożywanie dużych ilości może wywołać objawy zatrucia pokarmowego, bóle brzucha, nudności, wymioty. Dużo, to znaczy ile? Człowiek musiałby zjeść 3-4 łyżki (po 10 g), by mieć problemy żołądkowe – powiedział serwisowi Onet.pl dr Piotr Burda, krajowy konsultant toksykologii klinicznej. I dodaje, że spożywanie normalnej ilości mięsa, do którego dodano sól przemysłową, nie odbije się na naszym zdrowiu.
Przykre jest jedna to, że ta cała „afera solna” ujawniła prawdę o tym, jak firmy związane z branżą spożywczą wciskają konsumentom „świństwo”, byle tylko zarobić. A w związku z coraz to nowymi aferami na rynku produktów spożywczych dziwi oświadczenie Rady Gospodarki Żywnościowej, która zapewnia, że „Polski system kontroli żywności jest uznawany za jeden z najszczelniejszych w Europie i w świecie”.





Sól wypadowa jest solą niejodowaną a zatem powodująca kretynienie wyborców, co odpowiada każdej partii rządzącej
A świstak siedzi i zawija w te sreberka
każde inne stwierdzenie byłoby w ich przypadku strzałem we własne kolano . to przecież sanepid jest współodpowiedzialny za nadzór nad procesem produkcji żywności .
Ciekawe jak czują się fachowcy z SANEPIDU ,którzy muszą teraz “mataczyć”, o nieszkodliwości soli przemysłowej.
Aferę teraz muszą wyciszyć, bo zbyt wielkie straty poniosłyby firmy używające soli wypadowej, ściema. A sól i tak zawsze była, jest i będzie szkodliwa!
mozna ludzi truć ale firmy truciciele musza sprzedac zatruwane zarcie bo inaczej splajtuja, zbankrutuja a ze zatruja ludzi to bez znaczenia !