Co z tym klimatem?
Należałoby zacząć na poważnie, z tak zwanej „grubej rury”. Bo przecież nie można sobie na taki ważny temat rozmawiać żartobliwie. Ale dobry nastrój na pewno nie zaszkodzi…
Klimat – co to jest?
Trzeba na początku powiedzieć sobie – co to jest klimat? Niestety definicja nie jest całkiem prosta, bowiem wielu różnych autorów dawało różne definicje, podobne do siebie lecz nie zawsze jednakowe. Żeby Wam jednak za bardzo nie plątać w głowach, podam jedną, może najbardziej aktualną, bo zacytowaną ze „Słownika meteorologicznego”, wydanego przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie w 2003 r. Redaktorem słownika jest prof. dr hab. Tadeusz Niedźwiedź, pracownik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie oraz Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, a autorami haseł grono wybitnych meteorologów i klimatologów uczelni i instytutów w całej Polsce.
A więc wg wyżej cytowanego słownika „klimat – jest to charakterystyczny dla danego obszaru zespół zjawisk i procesów atmosferycznych, kształtujących się pod wpływem właściwości fizycznych i geograficznych tego obszaru, określony na podstawie wieloletnich obserwacji”. Najkrótszym okresem obserwacyjnym zalecanym przez Światową Organizację Meteorologiczną jest okres 30 lat, rozpoczynających się na 1, a kończących na 0, czyli np. 1971-2000, 1961-1990. Lecz mogą być też i inne okresy badawcze.
Wiele definicji
Istnieje wiele definicji pojęcia klimat. W zależności od skali przestrzennej wyróżnia się: makroklimat, mezoklimat, topoklimat lub też klimat lokalny i mikroklimat.
Makroklimat to klimat stref geograficznych, kontynentów, oceanów o względnie jednorodnych czynnikach geograficznych oraz ogólnej cyrkulacji atmosfery.
Mezoklimat to klimat niewielkiego regionu geograficznego, małego obszaru Ziemi o wymiarach liniowych 10-100 km, charakteryzujący się wewnętrzną jednorodnością oraz odrębnością w odniesieniu do warunków klimatycznych obszarów sąsiadujących z nim i kształtujących się pod wpływem rzeźby terenu, np. klimat doliny, wierzchowiny, klimat Podhala.
Topoklimat to klimat miejsca lub stosunkowo niewielkiego terenu o powierzchni rzędu 1-100 km2, którego cechy kształtują się pod wpływem czynników występujących na danym obszarze lub w jego najbliższym otoczeniu, takich jak np.: rzeźba terenu, rodzaj gleb, szaty roślinnej czy zabudowy.
Klimat lokalny to klimat określonego obszaru geograficznego o wymiarach liniowych od około 100 m do około 10 km, kształtujący się głównie pod wpływem rzeźby terenu, szaty roślinnej mezoskalowych cech podłoża, takich jak powierzchnie wodne czy zabudowa miejska. Przykładem może być klimat doliny, zbocza, lasu, jeziora, miasta i tym podobne.
Mikroklimat jest to klimat niewielkiego obszaru o powierzchni od kilku do kilkuset m2 o właściwościach różniących dany obszar od klimatu otaczającego środowiska, np. mikroklimat pola, zbocza, wąwozu, skraju lasu, brzegu jeziora czy korony drzewa. Możemy też mówić o mikroklimacie jako klimacie przyziemnej warstwy powietrza, do wysokości 2 m nad określoną, jednorodną powierzchnią. Teraz widzicie, że mówienie: „bo tam jest mikroklimat” o niczym tak naprawdę nie mówi. Musimy mówić o określonym mikroklimacie.
Solidne podstawy
Dlaczego powstało tak wiele określeń dotyczących klimatu? (a nie są to wszystkie). Po co nam to potrzebne? Bo, aby przejść o jedną „półkę” wyżej, musimy mieć dość solidne podstawy wiedzy o czym właściwie mówimy. Abyśmy się znowu nie pomylili, jak z tym „mikroklimatem”.
Jak zaczniemy sobie odpowiadać na pytanie zawarte w tytule, to musimy sobie też uściślić jego treść. Sądzę, że chodzi nam o zmianę klimatu. Bo to nas wszystkich interesuje, a nie to, co będzie w aurze za miesiąc lub nawet za rok. A zmiana klimatu to przecież „głębsze” zjawisko. Zmiana klimatu, wg znanego nam już „Słownika meteorologicznego”, to generalne przekształcenie danego klimatu w inny typ, odznaczający się trwałością rzędu 1000 lat, przy czym przejście to może dokonywać się zwykle w ciągu 100 lat.
Taka terminologia ustawia nas znowu do „pionu”. Bo jeżeli po mroźnej zimie, np. z roku 2005/2006 mówimy, że nam się klimat oziębia, a po wyjątkowo łagodnej zimie 2006/2007 mówimy o ociepleniu klimatu, to jest tak, jakbyśmy nie wiedzieli o czym mówimy.
Sądzę, że na początek tyle wiedzy wystarczy. Będziemy się regularnie spotykać, by opowiedzieć sobie jak to z tym klimatem bywało w zamierzchłej przeszłości i czego możemy spodziewać się na przyszłość.
dr Andrzej Kruczała, Zielona Liga