Ekomuzeum – muzeum bez gablot. Nauka i przyroda w jednym
Muzea nieodmiennie kojarzą się ze szklanymi gablotami i zakurzonymi okazami. Wszędzie zakaz dotykania eksponatów, który zniechęca odwiedzających i straszy dzieci. Jeśli jednak myślicie, że wszystkie muzea są takie, to znaczy, że nie byliście dotąd w ekomuzeach.
Ekomuzeum to nie jedno miejsce, a sieć rozproszonych w terenie obiektów, które wspólnie tworzą żywą kolekcję, gdzie przyroda, kultura i historia są prezentowane wspólnie, w miejscu ich pierwotnego występowania. – mówi Barbara Kazior z Fundacji Partnerstwo dla Środowiska twórczyni Programu Ekomuzea w Polsce. Sam termin „ekomuzeum” pochodzi od dwóch greckich słów „oikos”, czyli dom, rozumiany jako środowisko życia i „museion” – zbiór rzeczy, kolekcja. Słowo „ekomuzeum” oznacza więc zbiór rzeczy materialnych i niematerialnych związanych z miejscem pochodzenia i życia określonej grupy ludzi. – wyjaśnia Barbara Kazior.
W ekomuzeum oprócz oglądania zabytków i ciekawych przyrodniczo miejsc można także spróbować produktów lokalnych, a także zobaczyć jak są wytwarzane. Można powędrować ścieżką edukacyjną, uczestniczyć w warsztatach w pracowni rzemieślniczej czy artystycznej, jak również wziąć udział w biegach na orientację i w wycieczkach rowerowych. Niejednego turystę zainteresuje przejazd wozem cysterskim (Ekomuzeum Cysterskie), wizyta w pracowni ceramicznej, zwiedzanie pasieki (Ekomuzeum Rzemiosła), czy malowanie pisanek tradycyjnymi łemkowskimi metodami (Ekomuzeum Wrzosowej Krainy). Wszystko to, i wiele więcej, oferują właśnie ekomuzea.
Szczególnie ciekawe może być poznawanie „muzeów bez murów” z dziećmi, które zawsze lubią odkrywać nowe sekrety i zadawać mnóstwo trudnych pytań – mówi Dominika Zaręba, autorka pierwszej w Polsce książki o ekoturystyce – W tradycyjnych muzeach pełnych gablot i napisów „nie dotykać” dzieciom trudno się odnaleźć i puścić wodze fantazji.
W Polsce działa obecnie 12 takich ekologicznych muzeów. Powstają one najczęściej przy Zielonych Szlakach Greenways. Wzdłuż Bursztynowego Szlaku znajdziemy 2 ekomuzea: Ekomuzeum Babiej Góry i Ekomuzeum Lanckorona, na szlaku Kraków – Morawy – Wiedeń – jedno: Ekomuzeum Alwernia, a w Bieszczadach – na szlaku Zielony Rower – Greenway Karpaty Wschodnie aż 4: W Krainie Bobrów, Trzy Kultury, W krainie Bojków i Hołe. Prawdziwym zagłębiem ekologicznej kultury jest obecnie Dolny Śląsk, gdzie odwiedzić można m.in. Ekomuzeum Dziadoszan, Dymarki, Cysterskie, Dziewin i Wrzosowa Kraina czy Ekomuzeum Rzemiosł w Dobkowie.
Ekomuzea to doskonały sposób na odkrywanie ducha miejsca różnych regionów Polski i świata. W różnorodny sposób eksponują one to co unikalne i niepowtarzalne, łącząc naukę z przygodą. Ta nowa forma poznawania wiąże tradycję z nowoczesnym podejściem do interpretacji dziedzictwa kulturowego i może wciągnąć różne pokolenia turystów. – dodaje Dominika Zaręba.
Ekomuzea powstają, by chronić miejsca, budynki, zabytki i inne obiekty. Dbają o to, by zachować ślady przeszłości w krajobrazie, w oryginalnym miejscu ich występowania. Jednak głównie po ty, by dzielić się tym dziedzictwem z kolejnymi pokoleniami. Nie można też zapominać, że ekomuzea to także ludzie – gościnni i pełni pasji mieszkańcy, którzy zapraszają do poznania uroków miejsca, z którym związali swoje życie.
Fundacja Partnerstwo dla Środowiska zainicjowała program tworzenia ekomuzeów w Polsce w 2000 roku i od tego czasu inspiruje i wspiera ich rozwój oraz poszukuje dobrych przykładów i kontaktu z podobnymi inicjatywami z całego świata. Przykładem tych działań jest zainicjowana przez Fundację Europejska Sieć Ekomuzeów „Local Worlds”, która umożliwia dostęp do ekomuzeów również w tak egzotycznych krajach jak Chiny, Japonia czy Brazylia.
Więcej o ekomuzeach na stronie www.ekomuzea.pl