Lasy zagrożone pożarem – wywiad Ekologia.pl

Obserwuję mapy komunikatów o zagrożeniu pożarowym w lasach, czy sytuacja się poprawia?
Na 3/4 powierzchni Polski jest obecnie duże zagrożenie pożarowe. Trudno powiedzieć aby sytuacja się poprawiała.
Na mapce jednak trochę się zmieniło, ostatnio na części Polski zniknął ten czerwony kolor…
Tak miejscami tak. To dlatego, że akurat tam deszcz popadał i na dziś też zapowiadają w niektórych obszarach Polski deszcz. Potrzeba ok. 2-3 litry na m2, żeby na 2-3 dni się sytuacja ustabilizowała. Dzisiaj deszcz spadnie, to jutro-pojutrze będzie w porządku, ale w następne dni w związku z tym, że nadal mają być upały, sytuacja wróci do stanu poprzedniego.

Czyli to co widać aktualnie na mapie, to drobne opady, które tylko chwilowo zmieniły sytuację?
Nie tylko opady, liczy się też wilgotność powietrza. Raczej nie spodziewamy się tu jakichś spektakularnych zmian, że np. raptem nigdzie w Polsce nie będzie zagrożenia pożarowego.
Kiedy nadleśnictwa wprowadzają zakaz wstępu do lasu?
Nadleśniczy ma prawo wprowadzić zakaz wstępu do lasu, kiedy wilgotność ściółki w ciągu kolejnych pięciu dni jest mniejsza niż 10%. Takie ma prawo. Za złamanie zakazu grozi 500-złotowy mandat.
Czyli teraz, jeśli trzeci stopień zagrożenia pożarowego będzie trwał powyżej pięciu dni to może wprowadzić zakaz? Ale decyzja należy do nadleśniczego?
Tak, decyzja należy do nadleśniczego. Na naszej mapie pokazane są nadleśnictwa w których zakaz wstępu już wprowadzono.
Na mapce zakazu wstępu do lasu, poza zagrożeniem pożarowym są też zakazy oznaczone jako „Zagrożenie nadzwyczajne”. Co to znaczy?
To są np. obszary po powodzi lub wichurze, gdzie połamane drzewa stwarzają zagrożenie dla ludzi.
Co poradziłaby Pani osobom udającym się na wypoczynek do lasu? Jak należy się zachować, aby nie powodować zagrożenia?
Aby nie używali otwartego ognia w lesie i w odległości 100m od lasu, nie palili papierosów i nie wyrzucali niedopałków, nie wjeżdżali pojazdami silnikowymi do lasu.
Sytuacje, gdy pożar gaszony jest tylko i wyłącznie przy użyciu sprzętu lotniczego, bez udziału sił naziemnych zdarzają się bardzo rzadko. Gdy np. samolot gaśniczy będący w powietrzu zauważy pożar lasu, to od razu może go stłumić w zarodku. Ma do tego celu na pokładzie zapas wody. Tym sposobem udaje się ugasić zaledwie 2-3% wszystkich pożarów lasu.
Czy wolno w lesie biwakować?
Tak wolno. Są wyznaczone do tego miejsca. Można biwakować tylko w miejscach do tego przeznaczonych.
A jak jest z paleniem ognisk lub grilla. Czy wystarczy, że np. otoczymy ognisko kamieniami?
W czasie, gdy obowiązuje zakaz wstępu do lasu albo jest trzeci stopień zagrożenia pożarowego to w żadnym wypadku nie wolno palić ogniska ani grilla. Jeśli nie ma zagrożenia pożarowego, to w miejscach oznaczonych, wyznaczonych przez leśników można.
A nie można sobie samemu znaleźć takiego miejsca?
Nie. Tylko w miejscach wyznaczonych i to w sytuacji gdy nie ma zagrożenia.

Jeśli już dojdzie do pożaru, w niektórych rejonach świata pozostawia się las na pastwę żywiołu, aby mógł sam się odnowić, a w Polsce nie. Z czego to wynika?
Nas stać na to, żeby chronić lasy. Na odnowienie się lasu po pożarze trzeba czekać kilkadziesiąt lat!
A czy las sam się nie odrodzi, można go zostawić samemu sobie?
Nie, las trzeba posadzić, trzeba go pielęgnować, chronić przed zgryzaniem przez zwierzynę, przed owadami. Są takie miejsca w Polsce, gdzie las odnawia się naturalnie np. w ramach doświadczeń naukowych. Trwa to jednak znacznie dłużej i na jego odrodzenie musielibyśmy bardzo długo czekać.
Czyli pożar w lesie to ogromne szkody dla ludzi i środowiska, o wiele łatwiej zapobiegać?
W pożarze ginie wszystko. Zdecydowanie lepiej zapobiegać.
Dziękuję bardzo za rozmowę.







Gleba jest jeszcze nasiąknięta wodą z ostatnich intensywnych opadów deszczu. W wyniku tego jest duża wilgotność powietrza i mniejsze zagrożenie pożarowe niż powinno być
Niestety pani rzecznik w jednym szczególe myli się całkowicie – Nas stać na to, żeby chronić lasy. Na odnowienie się lasu po pożarze trzeba czekać kilkadziesiąt lat! – to oczywista nieprawda. Kontrolowane pożary lasów mają swój cel, choćby pomagają w odnowieniu lasu. My gasimy, bo nie stać nas na takie eksperymanty – spalony las to mniejszy zysk.