Olimpiada zimowa: jak nie powinno organizować się igrzysk
![By ATR1992 (Around the Rings, image #19 from this gallery.) [CC-BY-SA-3.0 or GFDL], via Wikimedia Commons](https://www.ekologia.pl/wp-content/uploads/2023/03/igrzyska-olimpijske_426x320.jpg)
Igrzyska olimpijskie z reguły kojarzą się z wyczynami i rekordami sportowców. Jednak z zimowymi igrzyskami w rosyjskim Soczi może być inaczej, a symbolem przygotowań Rosji do sportowych zmagań może stać się dewastacja środowiska naturalnego.
Rosja nie szczędziła pieniędzy na organizację Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Nie oszczędzała również przyrody. Z Soczińskiego Parku Narodowego uciekły niedźwiedzie, a z rzeki Mzymta zniknęły pstrągi. Rosja miała dużo czasu, by zorganizować imprezę we właściwy sposób, z poszanowaniem środowiska. Stało się jednak inaczej – alarmują ekolodzy.
Przestępstwo przeciw przyrodzie
Zdaniem ekspertów ds. ekologii z opozycyjnej partii Jabłoko, nieodwracalnie został zniszczony ekosystem rzeki Mzymty płynącej przez Park Narodowy Soczi. Po stronie strat jest także zniszczenie Niziny Imeretyńskiej. Było to bagniste, podmokłe miejsce, chronione ze względu na niezwykłą przyrodę, a teraz są olimpijskie hale oraz stadion Fiszt.
„Fachowcy twierdzą, że wielkie prace budowlane naruszyły cyrkulację podziemnych wód leczniczych, dzięki którym Soczi stało się uzdrowiskiem. Lecznicze wody przyciągnęły do Soczi Stalina, który włożył ogromne pieniądze w to miejsce i stworzył wielki konglomerat sanatoriów. Jeśli rzeczywiście w cennych źródłach mineralnych pojawiła się słona morska woda, to będzie to ogromna strata” – powiedział w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Wacław Radziwinowicz, autor książki pt. „Soczi. Igrzyska Putina”
To biologiczne śmieci
Kolejną ofiarą przygotowań do Igrzysk stały się bezdomne zwierzęta. Wałęsające się po ulicach psy i koty są zabijane nocami przy cichym przyzwoleniu władz – zwracają rosyjscy obrońcy praw zwierząt. Te doniesienia potwierdza amerykańska stacja telewizyjna ABC News. − Proszę sobie wyobrazić, że podczas igrzysk olimpijskich skoczek narciarski ląduje na ziemi z prędkością 130 km/h i wpada na psa. Miałoby to skutki śmiertelne dla skoczka i dla psa – powiedział w rozmowie z reporterami Aleksieja Sorokina, który przekonuje, że jest właścicielem firmy, wynajętej przez władze miejskie do zlikwidowania problemu bezdomnych zwierząt przed Igrzyskami. − Nazywajmy rzeczy po imieniu, te psy to biologiczne śmieci – stwierdził Sorokin. Obrońcy zwierząt i mieszkańcy miasta protestowali, lecz władze najwyraźniej nie liczą się z opinią społeczeństwa.
Jak nie organizować igrzysk?
– Niewłaściwa jest lokalizacja miejsc, gdzie zostały wzniesione obiekty sportowe – mówi Paweł Średziński z WWF Polska. – Już sam wybór Soczińskiego Parku Narodowego był złą decyzją, bo na tym obszarze występują rzadkie i chronione gatunki zwierząt w liczbie niespotykanej praktycznie w żadnym innym miejscu w Rosji. W dolinie rzeki Mzymta, którą może odwiedzać maksymalnie 30 tysięcy osób rocznie, powstała infrastruktura, która w bardzo krótkim czasie będzie musiała pomieścić nawet 120 tysięcy ludzi.
Aktywiści zarzucają organizatorom, że nie przeprowadzili oceny oddziaływania na środowisko i nie wymagali tego od wykonawców. Ekolodzy zwracają uwagę, że rząd rosyjski przy planowaniu obiektów wykorzystał nieaktualne dane i zignorował opinie naukowców. Nie był też prowadzony żaden monitoring dotyczący wpływu inwestycji na zamieszkujące ten obszar gatunki zwierząt, w tym na niedźwiedzie, w rezultacie doszło do zniszczenia cennych przyrodniczo siedlisk.
–– Budowa obiektów olimpijskich zniszczyła tarliska dla 20 procent populacji łososi czarnomorskich. Doszło do przecięcia korytarzy migracyjnych niedźwiedzi i zagrożonych wyginięciem koziorożców kaukaskich. Trzy tysiące hektarów unikatowych obszarów leśnych zniknęło pod piłami w związku z budową autostrady prowadzącej do miejsca rozgrywania igrzysk – wymienia Średziński.
WWF przypomina, że Rosja osłabiła prawo dotyczące ochrony przyrody. Dzięki poprawkom, zawody sportowe można organizować na terenie parków narodowych, co wcześniej było zakazane. Ekolodzy zwracają uwagę, że rosyjski parlament zgodził się na wycinkę rzadkich gatunków drzew na potrzeby prac budowlanych w ramach przygotowań do olimpiady.
„Rząd Rosji odmówił przy tym wszelkiej kompensacji strat w środowisku i odrzucił program naprawy szkód, przygotowany przez międzynarodowe grono naukowe pod auspicjami Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) i Centrum Informacji o Środowisku ONZ (UNEP)” – czytamy w komunikacie prasowym organizacji WWF Polska.
Zimowe Igrzyska w subtropikach
Igrzyska w Soczi należą do tych wysokiego ryzyka, pod każdym względem – także pogodowym. Soczi jest jak dotąd najcieplejszym miastem-gospodarzem igrzysk. W lutym zeszłego roku w Krasnej Polanie, gdzie będą miały miejsce konkurencje biegowe i alpejskie, termometry wskazywały od 13 do 15 st. C na plusie. Aktualne prognozy pogody pokazują, że podczas Igrzysk będzie niewiele zimniej: od -1 st. C do 11 st. C. Zdaniem ekologów taka temperatura jest wynikiem wycinki ogromnych połaci lasów pod nowe obiekty sportowe.

Polski problem
Wkrótce podobny problem możemy mieć w Karpatach – uważają ekolodzy z WWF Polska. Nasz kraj stara się o organizację Igrzysk Olimpijskich w Polsce w 2022 roku, co spotkało się z protestem wielu środowisk przyrodniczych i ekologicznych. Według aktywistów ze względu na niebezpieczeństwo powstania szkód w środowisku, ale także z powodu często bezśnieżnych zim, Polska, jak i słowacka część Karpat, nie nadają się do organizacji olimpiady.
– Z raportu przygotowanego przez organizację ekologiczną WWF już w 2008 roku jasno wynika, że na całym obszarze Karpat, na obszarach położonych poniżej 1500 metrów, śniegu jest za mało i pojawia się za rzadko, co wymaga nakładów na sztuczne dośnieżanie – przypomina Średziński. – W Polsce budowa nowych wyciągów też zaczęła tracić rację bytu wobec bezśnieżnych zim. Tak samo będzie z obiektami olimpijskimi do uprawiania dyscyplin wymagających tras zjazdowych i śniegu.
Średziński zwraca uwagę, że obszary położone powyżej 1500 metrów należą w Polsce do rzadkości i są cennymi przyrodniczo miejscami podlegającymi ochronie. – Wszelka ingerencja człowieka na tych terenach będzie miała katastrofalne skutki dla środowiska. Nauczmy się żyć z tym, że nie mieszkamy w kraju alpejskim i nie nadajemy się do roli kandydata do igrzysk olimpijskich. Bilans strat w środowisku z tytułu organizacji igrzysk, zwłaszcza na obszarze cennym przyrodniczo z pewnością okaże się być znacznie wyższy niż potencjalne zyski – przekonuje.
Należy sobie odpowiedzieć na pytanie, chcemy mieć park narodowy, czy chcemy mieć olimpiadę, która potrwa kilka dni i pozostawi nieodwracalne skutki w przyrodzie – zastanawia się Radosław Ślusarczyk z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot.




Barbarzyństwo! Tam nie szanują żadnego życia! Ani ludzi ani zwierząt ani roślin! Oto totalitaryzm XXI wieku:/
W Rosji ciężko z poszanowaniem praw człowieka a co dopiero zwierząt
Ludzi wykwaterowali, przyrodę zdewastowali, psy “neutralizują”… Rosja Putina…
Ochrona środowiska w wykonaniu polityków to fikcja i mydlenie oczu… Rosja zawsze tylko korzystała ze środowiska a szkody, które dzieją się teraz (nie tylko w Soczi) są równe tym z czasów ZSRR. Ale społeczności międzynarodowej, to widać nie przeszkadza, dziennikarze, sportowcy, politycy, celebryci nie widzą problemu, a przecież bojkot olimpiady mógłby dać do myślenia przyszłym organizatorom takich imprez. A tak… hulaj dusza piekła nie ma. Dlatego nie wierzę w wysiłki polityków co do poprawy stanu środowiska. O podejściu (niewiedzy) sportowców, to już nawet szkoda się wypowiadać.
Ale i tak najlepsze są warunki pogodowe – temp. 12-13 C :)
https://www.meteoprog.pl/pl/weather/Sochi/11_15/
Władimir mówi i jest. Dodam, że wysiedlono ludzi z tego miejsca, siłą.