Pod lupą: Zarządzanie zasobami wodnymi
Zasoby wód powierzchniowych przypadające w Polsce na jednego mieszkańca są więcej niż skromne – wynoszą zaledwie 1,1 dam3. Mimo, że jest to powszechnie wiadome, na przestrzeni ostatnich lat nie zrobiono nic, aby powstrzymać odpływ powierzchniowy. Opady wynoszą średnio ok. 60 km3, a odpływy – aż 50 km3. Oznacza to, że zaledwie 10 km3 wody pozostaje w ciągłej dyspozycji zlewni. Ilość opadów systematycznie maleje od roku 1975 (87,9 km3), ale odpływ pozostaje proporcjonalnie na tym poziomie. Nic więc dziwnego, że każde upalne lato prowadzi do uciążliwej suszy.
W ciągu ostatniego 10-lecia zmniejszył się nieco pobór wody na potrzeby gospodarki narodowej i ludności, ale i tak dane statystyczne GUS za rok 2006 opublikowane w 2007 r. świadczą o tym, że mamy bardzo wodochłonny przemysł, który zużywa ponad 76% wody na cele produkcyjne. W dyspozycji sieci wodociągowej pozostaje 14,3%, a nawodnienia w leśnictwie i rolnictwie wynoszą 9,7%. Poniższa mapa pokazuje pobór wody na potrzeby gospodarki narodowej i ludności według Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej.
Z roku na rok zmniejsza się nawodnienie w leśnictwie, za to zwiększa się hodowla ryb, w związku z czym wzrasta zużycie wody na uzupełnianie stawów rybnych. Powierzchnia napełnianych stawów rybnych wynosi blisko 48 tys. ha, a pobór wody na te cele ok. 1000 hm3.
Tymczasem powierzchnia leśna nawadniana w 1980 r. wynosiła ok. 340 tys. ha, w roku 1995 – 200 tys. ha, a w 2006 r. już tylko 78,8 tys. ha, a więc zmniejszyła się prawie pięciokrotnie. Pobór wody na cele leśne wynosił w 1980 r. ponad320 hm3, a w roku 2006 – nieco ponad 90 hm3. Liczba obiektów małej retencji wodnej w Polsce wynosiła w roku 2006 – 28 856, w tym: piętrzenie jezior 337 obiektów, sztuczne zbiorniki wodne – 3029, stawy rybne – prawie 7000.
Najwięcej stawów rybnych znajduje się w województwie dolnośląskim – 2243 i wielkopolskim – 1073. Najwięcej sztucznych zbiorników mają województwa: wielkopolskie – 923, lubuskie – 852 i mazowieckie – 369 obiektów. Jednak w skali ogólnopolskiej powierzchnia użytków rolnych z urządzeniami wymagającymi odbudowy lub modernizacji wynosi ponad 1400 tys. ha, w tym w odniesieniu do gruntów rolnych blisko 879 tys. ha, a dodatkowo550 tys. ha użytków zielonych, których powierzchnia w zastraszającym tempie się zmniejszyła w ciągu ostatnich lat. Największe potrzeby w zakresie regulacji stosunków wodnych występują w województwach: wielkopolskim, warmińsko-mazurskim, pomorskim, dolnośląskim i kujawsko-pomorskim.
W czołówce 119 miast, w których koncentrowało się największe zużycie wody, pozostają: Konin, Połaniec, Skawina, Ostrołęka, Warszawa, Szczecin, Police, a więc najbardziej wodochłonne ośrodki przemysłowe.
Z sieci wodociągowej korzysta już prawie 95% ludności miejskiej, zużywając średnio na jednego mieszkańca prawie 37 m3 wody na 1 rok. Najwyższy stopień zwodociągowania mają województwa: pomorskie i opolskie oraz śląskie (powyżej 97%). Największe zużycie wody na mieszkańca, znacznie powyżej średniej krajowej, odnotowuje się w woj:
- mazowieckim – 43,9 m3/rok/mieszk.
- zachodniopomorskim – 40 m3/rok/mieszk.
- oraz małopolskim – 39,7 m3/rok/mieszk.
W zakresie oczyszczania ścieków komunalnych i przemysłowych na niechlubnym pierwszym miejscu uplasowało się woj. mazowieckie, a zaraz za nim zachodniopomorskie i śląskie. Diagram ścieków wymagających oczyszczenia w latach 1970-2006 wykazuje, że od roku 2002 praktycznie wielkość ok. 2 km3 nieoczyszczonych ścieków pozostaje na tym samym poziomie. Ładunki zanieczyszczeń w ściekach komunalnych odprowadzonych po oczyszczeniu systematycznie się zmniejszają.
I tak osiągnęliśmy już poziom 24,2 tys. ton/rok BZT5, w ciągu 10 lat zmniejszony prawie czterokrotnie, ChZT – 97,7 tys. ton/rok, czyli dwukrotnie mniej niż w roku 1995, zawiesina zmniejszyła się o połowę do 31,2 tys. ton/rok w roku 2006. Trzykrotnie zmniejszyła się ilość fosforu ogólnego: z prawie 7 do 2, 4 tys. ton/rok, ale niestety poziom azotu ogólnego pozostaje na niezmienionym poziomie, ok. 30 tys. ton/rok.
W grupie 198 miast stanowiących dużą skalę zagrożenia środowiska ściekami, które odprowadziły 72,7% krajowej ilości ścieków wymagających oczyszczenia oraz 80% ścieków nieczyszczonych znalazły się: Bukowno, Warszawa, Łódź, Kraków, Kwidzyn, Jaworzno, Police, Poznań, Wrocław i Katowice. Najwięcej ścieków nieczyszczonych odprowadzają zakłady wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę – łącznie 3,5 hm3 oraz budownictwo – 4,4 hm3. Z 2225 największych zakładów przemysłowych prawie 40% posiada własne oczyszczalnie, ale niestety o niewystarczającej przepustowości. Ponad 50% ogólnej liczby zakładów przemysłowych odprowadza swoje ścieki do kanalizacji komunalnej, ale tylko 21% z nich posiada własne podczyszczalnie ścieków. To oznacza, że polskie zakłady przemysłowe mają jeszcze wiele do zrobienia w kwestii uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej. Jest to tym ważniejsze, że w ostatecznym rozrachunku pozostaje ciągle jeszcze nierozwiązany problem postępowania z osadami z komunalnych oczyszczalni ścieków w latach 2000-2006.
Ogółem wytwarzamy ok. 500 tys. ton suchej masy z komunalnych oczyszczalni ścieków. Z tego jedynie 16% znajduje zastosowanie w rolnictwie, 5,6% można stosować do upraw roślin przeznaczonych na kompostowanie. 30% w dalszym ciągu jest przeznaczanych do składowania, 18% przeznacza się na inne cele, 21,9% znajduje zastosowanie do rekultywacji terenów, 7,7% podlega czasowemu magazynowaniu, a tylko 0,9% zostaje przekształconych termicznie. Do tego trzeba dodać równie marne efekty postępowania z osadami z przemysłowych oczyszczalni ścieków w 2006 roku. W dalszym ciągu magazynowaniu podlega ok. 3% osadów z przemysłowych oczyszczalni, prawie 42% jest składowanych, 31,5% osadów z przemysłowych oczyszczalni znajduje zastosowanie do rekultywacji gruntów, mniej niż 5% można wykorzystywać w rolnictwie, a ok. 6% zostaje przekształconych termicznie.
Osady nagromadzone na terenach oczyszczalni rosną z roku na rok. I stan na koniec roku 2006 wynosił prawie 8 mln ton suchej masy z oczyszczalni przemysłowych i prawie 800 tys. ton suchej masy z oczyszczalni komunalnych. Przy tak niskich efektach oczyszczania ścieków pozostaje nie tylko problem osadów, ale także jakości wód powierzchniowych. Na 1150 punktów pomiaru jakości wody przeznaczonej do bytowania ryb łososiowatych 1149 uzyskało ocenę negatywną! Co więcej, 1131 punktów pomiarowych potwierdziło, że wody te nie nadają się nawet dla bytowania ryb karpiowatych.
Według Ośrodka Monitoringu Jakości Wód IMGW w Katowicach, opierającego się na wynikach Państwowego Monitoringu Środowiska wydatnie zmniejszył się ładunek metali ciężkich: kadmu, ołowiu i cynku wprowadzanych rzekami do Morza Bałtyckiego. Jednak na niezmiennie wysokim poziomie pozostają ładunki chlorków, siarczanów, zawiesiny ogólnej azotu ogólnego, fosforu i co gorsza fenoli lotnych. Potwierdzeniem powyższych słów jest diagram za lata 1990-2006. Dane zawarte w Roczniku statystycznym GUS za rok 2006 nie dają satysfakcji z wielomiliardowych nakładów na ochronę środowiska w dziale ochrona wód i gospodarka wodno ściekowa.
Źródło: GUS “Ochrona środowiska 2007”
Ekopartner, 2 (196) 2008
www.ekopartner.com.pl