Ekologiczny gadżet do produkcji deszczu
Naukowcy i wynalazcy od dawna próbują naśladować prawidła natury do realizacji swych pomysłów. Wielu z nich postrzega jednak te wynalazki wyłącznie w kategoriach eksperymentu, który nigdy nie znajdzie praktycznego zastosowania. Inaczej jest w przypadku 23-letniego studenta z Uniwersytetu w Nairobi, który twierdzi, że jest o krok od wdrożenia urządzenia do… produkcji deszczu.
Autor pierwszego w świecie gadżetu generowania sztucznego deszczu stara się połączyć to co pożyteczne i zarazem ekologiczne. W kraju, gdzie opady atmosferyczne są rzadkością, możliwość generowania sztucznego deszczu byłaby wybawieniem. Przy okazji młody wynalazca ma nadzieję, że produkcja jego urządzenia będzie sprzyjała redukcji rosnącej ilości odpadów elektronicznych, gdyż projekt gadżetu został wykonany z odzyskanych elementów telewizorów, DVD, radia, części komputerowych.
23-letni Pascal Katana zaznacza, iż jego celem nie jest naginanie praw natury, lecz wyłącznie naśladowanie naturalnych biologicznych procesów powstawania deszczu. „Z biochemii wiemy, że chmury deszczowe wytwarzają ujemnie naładowane elektrony, które są następnie przyciągane przez naładowane pozytywnie elektrony pochodzące z drzew” – twierdzi. „Mój gadżet będzie produkował podobne elektrony„.
Jednak, zdaniem ekspertów, powstawanie deszczu jest nie tylko kwestią reakcji elektronów lecz wynikiem skomplikowanych procesów geochemicznych. Dlatego krytycy studzą zapał młodego wynalazcy, polecając mu poszerzenie wiedzy z dziedziny geochemii. Niemniej, warto trzymać kciuki za sukcesy pomysłowego Kenijczyka, choćby z uwagi na szczytne cele, jakie przyświecają jego pracy. Jesteśmy spokojni o jego osiągnięcia, bo czyż potrzeba nie jest matką wynalazków?
Pascal Katana zaczął swą przygodę z wynalazkami w ubiegłym roku, kiedy opracował system zarządzania energią sterowany przez telefon komórkowy. Kolejnym urządzeniem jakie zaprezentował było dynamo rowerowe pełniące funkcję ładowarki telefonicznej, szczególnie przydatne na obszarach wiejskich z ograniczoną dostępnością energii elektrycznej. Innym rozwiązaniem adresowanym do mieszkańców wsi jest ładowarka korzystająca z ciepła lampy lub świecy.