Ekonomia czy ekologia? A może… jedno i drugie?
Ekologia.pl Styl życia Eko technologie Ekonomia czy ekologia? A może… jedno i drugie?

Ekonomia czy ekologia? A może… jedno i drugie?

Trenigowy harvester. To najpierw na nim trenują kursanci, by potem mogli pracować na maszynach w terenie. Fot. archiwum Nadleśnictwa GIDLE
Trenigowy harvester. To najpierw na nim trenują kursanci, by potem mogli pracować na maszynach w terenie. Fot. archiwum Nadleśnictwa GIDLE

Precyzyjne, nowoczesne i niezbędne – maszyny wielooperacyjne. Harwestery, forwardery i skidery. Współczesne leśnictwo coraz chętniej korzysta ze zdobyczy technologicznych. Powodów jest kilka – po pierwsze ekonomia, po drugie brak rąk do pracy w tradycyjnych zawodach leśnych i po trzecie wszechobecna mechanizacja oraz postęp.

Obecność nowoczesnych technologii w proekologicznej, wielofunkcyjnej gospodarce leśnej wydaje się więc nieunikniona. Ale czy wielkie, nowoczesne maszyny wielooperacyjne mogą „bezszelestnie” i w zupełnej harmonii z przyrodą pracować w lasach bez większego uszczerbku na środowisku? Opinie są podzielone.

Ekonomiczne, ale czy ekologiczne?

Współczesne leśnictwo nie wyobraża sobie porządkowania lasu bez nowoczesnych technologii. Amerykańskie i skandynawskie maszyny wielooperacyjne pracujące w polskich lasach coraz częściej zastępują ludzi. Mimo ogromnych mocy silników, uszczerbek dla środowiska wynikający ze spalania paliw, którymi te ogromne urządzenia są napędzane jest coraz mniejszy. Mimo wszystko, na specjalistycznych forach internetowych pojawiają się głosy o szkodliwym wpływie nowoczesnej technologii na stan drzewostanu i ze względu na emisję szkodliwych związków, które podczas spalania paliw przedostają się do atmosfery.

Samojezdne maszyny do pozyskiwania drewna charakteryzują się znaczna masą własną. Stąd zaniepokojenie badaczy i naukowców ewentualnymi uszkodzeniami gleby powstającymi w wyniku docisku do gleby takich maszyn podczas pracy w lesie. Uszkodzenia są oczywiste, ale ważna jest ich minimalizacja. Nowoczesne urządzenia produkowane są z materiałów nieco lżejszych, które mniej obciążają glebę. Rozstaw i ilość kół również jest istotna, ponieważ odpowiednie ich rozmieszczenie także zmniejsza docisk. Sposobem na ograniczenie niekorzystnego wpływu pracy maszyn wielooperacyjnych w lasach są także szlaki technologiczne, czyli specjalnie wyodrębnione leśne korytarze, po których maszyny mogłyby się przemieszczać.

Wiadomo natomiast, że samojezdne ścinarki starszego typu, które pracowały w polskich lasach w latach siedemdziesiątych powodując uszkodzenia gleby (w różnym stopniu) nie miały negatywnego wpływu na jakość okolicznego drzewostanu. Naukowcy zauważyli możliwość rozwoju roślin i drzew w koleinach powstałych wskutek pracy takich maszyn. Badania nad minimalizacją niekorzystnego wpływu maszyn wielooperacyjnych są prowadzone nieustannie. Inżynierowie i producenci w nowych modelach wdrażają zmiany mające służyć ochronie środowiska.

Wycinka uzasadniona…

Wycinka drzew od razu kojarzy się z negatywnym wpływem na środowisko. Są jednak sytuacje, w których drzewostan musi być porządkowany, bo np. zagraża bezpieczeństwu, zagraża otoczeniu, czy jest potrzebny do pozyskania drewna jako surowca. Leśnicy z aprobatą obserwują możliwości, jakie oferują maszyny wielooperacyjne nowego typu. Po przejściu silnych wiatrów, trąb powietrznych zdarza się, że drzewa są powykrzywiane, poplątane                     i połamane – wtedy nowoczesna technologia jest nieunikniona, aby szybko, sprawnie i dokładnie usunąć zniszczenia. Podobny scenariusz występuje po przejściu innych żywiołów (pożary, powodzie).
          
Technologia przyszłości…

Nowoczesne harwestery, forwardery i skidery służą przede wszystkim do porządkowania, selekcjonowania, transportowania i obróbki drzewostanu. Ostatnimi czasy najpopularniejszą maszyną wykorzystywaną w lasach, coraz popularniejszą również w Polsce są kombajny zrębowe typu: harvester. Jest to maszyna wielooperacyjna wykorzystywana przy zrębie, obróbce i cięciu drzew, maszyna samobieżna wyposażona w gąsienice, dzięki którym może się poruszać. Na hydraulicznym wysięgniku umieszczona jest głowica wyposażona w piły i noże.

Pierwsze maszyny typu harvester pojawiły się w skandynawskich lasach na początku lat osiemdziesiątych. Operator ma panoramiczny widok obszaru roboczego w wyniku przedniego projektowania kabiny. Ramię i kabina obracają się równocześnie na wyższym stole obrotowym. Samochodowy mechanizm poziomowania nachyla się we wszystkich kierunkach, by dać operatorowi lepszą widzialność i więcej komfortu na stromym albo nierównym terenie. Maszyna wielooperacyjna typu: forwarder to rodzaj ciągnika. Wykorzystywany przede wszystkim do nasiębiernej zrywki drewna krótkiego. Forwardery to maszyny samozaładowcze. Drewno przy pomocy żurawia ładowane jest na maszynę i podczas zrywki nie ma kontaktu z podłożem. Powoduje to znaczne ograniczenie szkód pokrywy gleby podczas zrywki.

Większość forwarderów może być wyposażona w montowane kleszcze przeznaczone do zrywki półpodwieszonej. Ciągniki typu: skider są przystosowane do półpodwieszonej zrywki drewna. Rama ciągnika składa się z dwóch części połączonych ze sobą przegubowo, co umożliwia dużą zwrotność. Skidery mają napęd na wszystkie koła. Są to zasadniczo ciągniki czterokołowe, ale można spotkać również sześciokołowe i ośmiokołowe. Zdaniem fachowców ilość kół usprawnia poruszanie się po trudnym terenie i zmniejsza ryzyko docisku do ziemi powodując nieznaczne obciążenia gleby leśnej. Na przedniej ramie umieszczony jest silnik, kabina kierowcy oraz głowica poruszana hydraulicznie. Z tyłu znajduje się wciągarka linowa jedno, lub dwu bębnowa i masywna tarcza osłaniająca tylne koła. Pierwsze typy tych ciągników zostały wyprodukowane przez firmy amerykańskie i kanadyjskie. Ciągniki przegubowe, mimo znacznych kosztów zakupu i eksploatacji, znalazły duże uznanie wśród leśników dzięki wielu walorom trakcyjnym. Mogą pracować na zróżnicowanym geograficznie terenie, są zwrotne i mają dobrą przyczepność do podłoża.

Drwal i pilarz do lamusa…

Tradycyjne zawody, które do niedawna były głównym elementem gospodarki leśnej cieszą się coraz mniejszym zainteresowaniem. Zawód drwala ostatnimi czasy spadł w hierarchii atrakcyjności zawodowej. Zdaniem leśników to ciężka, niebezpieczna i nienajlepiej płatna praca w często zmieniających się, trudnych warunkach atmosferycznych. Nie bez znaczenia jest także ekonomia. Praca ludzi w lesie wiąże się z większymi kosztami niż szybko i wydajnie pracujące maszyny. W przypadku operatorów maszyn wielooperacyjnych tego problemu nie ma. Nowoczesne urządzenia wyposażone w szczelne kabiny i klimatyzację zapewniają wysoki komfort wykonywanej pracy.

Operator najważniejszy…

Operator to „serce” w pełni skomputeryzowanej maszyny. Zdaniem ekspertów to opłacalny, ale bardzo stresujący zawód. Jak pisze specjalistyczny prasa leśna – zarobki oscylują w okolicach 4 – 5 tys. złotych miesięcznie. Za granicą są jeszcze większe. Aby jednak zasiąść za konsoletą maszyny wielooperacyjnej wyposażonej w mnóstwo przycisków i joysticków  trzeba zdobyć odpowiednie kwalifikacje. Organizowane są specjalne szkolenia zakończone egzaminami. Jednym z liderów w tej branży jest Ośrodek Szkolenia Operatorów Maszyn Leśnych w Nadleśnictwie Gidle, który oferuje specjalistyczne kursy obsługi nowoczesnych urządzeń. Ich ukończenie gwarantuje uzyskanie odpowiedniego certyfikatu. Jako, że na rynku ruch w tej branży jest coraz większy zapotrzebowanie na operatorów tego typu rośnie. Odpowiedni program szkoleniowy zapewnia umiejętność obsługi maszyn wielooperacyjnych i zrywki drewna. Tłumaczy także technologię wykorzystywaną przy produkcji maszyn. Ośrodek w Nadleśnictwie Gidle wyposażony jest nie tylko w solidną bazę teoretyczną potrzebną przyszłym operatorom, ale także coś w rodzaju „parku maszyn”, w którym kursanci zdobywają doświadczenie praktyczne trenując na wyspecjalizowanych symulatorach.

Adam Sosnowski, ekologia.pl

4.9/5 - (18 votes)
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments