Największa zagłada od czasu wyginięcia dinozaurów
Człowiek jest odpowiedzialny za największą zagładę gatunków od czasów wyginięcia dinozaurów. Z najnowszych badań wynika, ze w ciągu ostatnich 35 lat zniknęło więcej gatunków niż na przestrzeni ostatnich 300 – czytamy w dzienniku Polska. Wg. raportu, dalsza bezwzględna eksploatacja środowiska naturalnego przez ludzkość tworzy niemożliwy do utrzymania „dług ekologiczny”.
Ustalenia prawdopodobnie znajdą się w ostatnim raporcie dotyczącym życia zwierząt i roślin na świecie, stworzonego przez organizację WWF. Indeks WWF Living Planet, stanowiący podstawę raportu, który zostanie opublikowany w tym tygodniu, śledzi trendy populacyjne wśród ponad 1,8 tys. gatunków ssaków, ryb, ptaków, płazów i gadów. Ocenia również „ekologiczny odcisk” człowieka na naszej planecie.
Pomiędzy rokiem 1970 a 2005 liczba gatunków lądowych spadła o 25 proc., gatunków morskich o 28 proc., a słodkowodnych o 29 proc.. Wśród najbardziej znanych jest delfin z rzeki Jangcy, który w ubiegłym roku stał się pierwszym dużym kręgowcem od ponad 50 lat, jaki oficjalnie wyginął.
Na początku tygodnia Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody i jej Zasobów (IUCN) zaktualizowała swoją czerwoną listę gatunków zagrożonych wymarciem. Wynika z niej, że w przypadku jednej czwartej z 5487 ssaków żyjących na Ziemi znika wyraźnie ryzyko ich wyginięcia na zawsze. IUCN ocenia tę poprawę jako niewystarczającą, gdyż nadal 188 ssaków jest zaliczanych do kategorii krytycznie zagrożonych.
W tym roku uznano już za gatunki wymarłe mniszkę antylską i ropuszkę pomarańczową, będącą narodowym symbolem Panamy. Ostatni czarny nosorożec zachodnioafrykański padł martwy w lipcu 2006 roku. Wyginął, ponieważ jego sproszkowany róg jest w Chinach uważany za afrodyzjak.