Źródło: www.hellozdrowie.pl
Źródło zdjęć: www.pixaby.com
Do lasu po zdrowie

21 marca jest w tym roku Światowym Dniem Lasu. W tym dniu warto spędzić czas pośród budzącej się do życia przyrody, odetchnąć głęboko pachnącym zielenią powietrzem, a przy okazji – wzmocnić swoje zdrowie. Leśny spacer bowiem nie tylko relaksuje i dotlenia, lecz także poprawia siły witalne całego organizmu!
Japońscy lekarze, zamiast przepisywać pacjentom antybiotyki, wysyłają ich do lasu, aby mogli wrócić tam do zdrowia i wzmocnić swój organizm w okresie rekonwalescencji. Pierwsze badania, które wykazały, że leśne spacery, połączone z prawidłowym oddychaniem, mają uzdrawiający wpływ na nasz organizm przeprowadzono już w latach 80. Mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni nazwali tę naturalną terapię „shinrin-yoku”, co oznacza – leśna kąpiel. To obecnie jeden z ważniejszych elementów japońskiej profilaktyki zdrowotnej. W Polsce, mimo bogatych zasobów leśnych, wciąż nie praktykujemy powszechnie tego rodzaju leczenia. Powodem jest z pewnością brak świadomości korzyści, jakie przynosi nam obcowanie z naturą w najczystszej postaci.
„Kąpanie się w lesie” opiera się na naturalnej aromaterapii. Azjatyccy naukowcy są przekonani, że poprzez wdychanie lotnych związków zapachowych, które emitują drzewa i inne leśne rośliny, wzmacniamy swoją odporność na choroby. Roślinne fitoncydy wykazują bowiem silne właściwości bakterio- i grzybobójcze.
Badania naukowe wykazały, iż „shinrin-yoku” pozytywnie działa także na nasz układ krwionośny, obniżając ciśnienie krwi, regulując puls i
zmniejszając poziom kortyzolu. Przebywanie w lesie ponadto zwiększa witalność i łagodzi stany depresyjne.
Najlepsze efekty można jednak zaobserwować w aspekcie poprawy funkcjonowania naszego układu odpornościowego. Naukowcy z Nippon Medical School w Tokio opublikowali niedawno wyniki eksperymentu przeprowadzonego z udziałem kilkudziesięciu ochotników, którzy spędzili określony czas w lesie. Już po kilku godzinach zaobserwowano u nich zwiększenie produkcji komórek NK (naturalnych zabójców). Im większe stężenie tych komórek w organizmie, tym efektywniejsza walka z patogenami, które próbują nas zaatakować. Co ciekawe, odporność na wysokim poziomie utrzymuje się nawet do 3 tygodni po „leśnej kąpieli”!
Fenomen „shinrin-yoku” od niedawna rozumieją także mieszkańcy Korei Południowej. Trend ten powoli przedziera się również na Zachód. Amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia już zamówiły własne badania na temat skuteczności „leśnych kąpieli”. Czy „shinrin-yoku” staną się wkrótce popularne na całym świecie tak samo, jak manga czy sushi?







