Nowy papież Leon XIV i jego ekologiczne przesłanie: „Nadszedł czas, by przejść od słów do czynów”
Wraz z białym dymem unoszącym się nad Kaplicą Sykstyńską świat poznał nowego przywódcę Kościoła katolickiego – papieża Leona XIV. Amerykański kardynał Robert Francis Prevost, znany z pracy misyjnej w Peru i bliskości do ideałów papieża Franciszka, został 267. biskupem Rzymu. I choć dopiero rozpoczyna swój pontyfikat, już zdążył jasno zasygnalizować, że jednym z jego priorytetów będzie troska o planetę.
Kontynuator zielonego dziedzictwa Franciszka
Poprzednik Leona XIV, papież Franciszek, zapisał się w historii jako pierwszy papież, który uczynił ochronę środowiska kluczowym tematem swojej posługi. W głośnej encyklice Laudato Si’ z 2015 roku nawoływał do „ekologii integralnej”, łącząc troskę o planetę z troską o ubogich. Wzywał rządy i koncerny energetyczne do odchodzenia od paliw kopalnych, a sam Watykan przekształcił w ekologiczną enklawę – zasilaną odnawialnymi źródłami energii.
Papież Leon XIV zdaje się iść podobnym tropem. Już jako kardynał apelował o „przejście od słów do czynów” w walce ze zmianą klimatu. Vatican News relacjonowało, że otwarcie popierał rozwój technologii przyjaznych środowisku – jak panele słoneczne czy samochody elektryczne – i ostrzegał przed niekontrolowanym rozwojem technologicznym, który może prowadzić do dewastacji środowiska.
Nowe imię, wspólna wizja
Wybór imienia Leon XIV może symbolicznie nawiązywać do papieża Leona XIII, który w XIX wieku podejmował kwestie sprawiedliwości społecznej – dziś nierozerwalnie związane z kryzysem klimatycznym. Prevost, jako były misjonarz w Ameryce Łacińskiej, nie tylko zna realia biednych regionów najbardziej dotkniętych skutkami zmian klimatu, ale też rozumie, że ekologia to kwestia ludzkiej godności.
Papież już teraz mówi o konieczności zmiany interpretacji biblijnego „panowania nad Ziemią”. Jak podkreślił, nie może ono oznaczać tyranii, lecz relację wzajemności i troski – człowiek jako opiekun stworzenia, a nie jego wyzyskiwacz.
Kontynuacja czy nowy rozdział?
Chociaż Leon XIV dotąd nie ujawnił szczegółowego planu działań klimatycznych, jego dotychczasowe wypowiedzi pozwalają przypuszczać, że kierunek został wytyczony. Jego biografia w College of Cardinals Report opisuje go jako duchownego „bliskiego wizji Franciszka – zarówno w kwestii środowiska, jak i migracji oraz pomocy ubogim”.
Niektórzy komentatorzy zwracają też uwagę na możliwe nowe akcenty pontyfikatu. Praca Leona XIV w Peru – kraju dotkniętym zarówno wylesianiem Amazonii, jak i problemem dostępu do wody pitnej – może sprawić, że jeszcze większy nacisk położy na ochronę zasobów wodnych oraz kwestie ekologii lokalnej.
W stronę „ekologii duszy”?
Nowy papież stoi przed zadaniem zrównoważenia duchowego przywództwa z pilnymi wyzwaniami XXI wieku. W świecie zdominowanym przez kryzysy – humanitarne, ekologiczne i społeczne – jego głos może stać się moralnym drogowskazem. Leon XIV nie ukrywa, że Kościół ma tu do odegrania szczególną rolę: nie jako instytucja władzy, ale jako sumienie ludzkości, przypominające o odpowiedzialności za wspólny dom.
Czy nowy papież pójdzie jeszcze dalej niż jego poprzednik? Na odpowiedź przyjdzie nam poczekać. Pewne jest jedno – Watykan nie wycofuje się z ekologicznego frontu. Wręcz przeciwnie, nowy lider duchowy 1,3 miliarda katolików na świecie daje do zrozumienia, że ochrona Ziemi będzie jednym z filarów jego misji.




