Obrońcy zwierząt nieumyślnie zabili nosorożca

Obrońcy praw zwierząt, w trakcie demonstracji metod walki z kłusownictwem przypadkowo uśmiercili rzadkiego nosorożca – donosi serwis MSNBC.
Członkowie organizacji chroniącej nosorożce w RPA zaaplikowali 20-letniemu nosorożcowi o imieniu Spencer zastrzyk ze środkiem usypiającym, by pokazać zebranym dziennikarzom, nową metodę walki z kłusownictwem. Metoda ta polega na umieszczeniu w rogu nosorożca kapsułki, która zatruwa róg, jeżeli zostanie on usunięty, przez co zdobycz staje się bezwartościowa dla handlarzy. – informuje serwis MSNBC. Jednak coś poszło nie tak i Spencer zmarł w trakcie prezentacji.
„Okazało się, że nosorożec był uczulony na środek uspokajający” – powiedziała Lorinda Hern, rzecznik prasowy projektu Rhino Rescue Project. „Za każdym razem, gdy podajemy zwierzęciu taki środek, trzeba się liczyć z tym, że może dojść do takiej sytuacji”. – dodała. Zdaniem Hern, gdyby nie kłusownictwo, to Spencer nadal by żył. „Wiadomość, że z rąk człowieka zginęło kolejne zwierzę bardzo nas smuci. Można powiedzieć, że jest to kolejna ofiara kłusowników” – powiedziała.
Mimo usilnych starań obrońców zwierząt coraz więcej nosorożców pada ofiarą kłusowników. Nasilenie nielegalnego handlu rogami nosorożców jest spowodowane popytem na rynkach azjatyckich. Liczba nosorożców zabitych przez kłusowników w Republice Południowej Afryki dramatycznie wzrosła w 2011 roku i wyniosła 448 osobników. Wśród nielegalnie upolowanych zwierząt w zeszłym roku znalazło się 19 osobników krytycznie zagrożonego nosorożca czarnego.







Ta metoda jest bez sensu, ponieważ nie uratuje nosorożcowi życia, a jedynie pozbawi zysku kłusowników