Polski program atomowy. Czy pierwsza elektrownia atomowa powstanie zgodnie z harmonogramem?
Parlamentarzyści muszą do końca czerwca przyjąć niezbędne ustawy jeśli Polska elektrownia atomowa ma zacząć działać w 2020 roku – czytamy na łamach „Rzeczpospolitej”.
Szwajcaria po katastrofie w Japonii wstrzymała swój program atomowy, Niemcy już od kilku lat mówią, że chcą z atomu zrezygnować. Tymczasem Polska ani myśli zrezygnować z atomowego planu.
Pozostaje pytanie: kiedy w Polsce stanie pierwsza elektrownia atomowa? Jeżeli tragedia w Japonii nie przełoży się na dyskusję w polskim Sejmie o celowości budowy pierwszej elektrowni atomowej, może ona powstać zgodnie z harmonogramem. Jednak realizacja projektu atomowego w dużej mierze zależy od tempa zatwierdzania ustaw, które umożliwią rozpoczęcie budowy – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
We wtorek Donald Tusk zapewnił, że dramatyczne wydarzenia w Japonii nie zmienią polskiej decyzji ws. budowy elektrowni atomowej. Według rządu polska elektrownia atomowa, będzie projektowana głównie pod kątem bezpieczeństwa. Politycy przekonują, iż nasz kraj nie jest zagrożonym trzęsieniem ziemi, więc sytuacja jak w Japonii nie jest możliwa.
Pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska uspokajała, iż polski program jądrowy bazuje na najnowocześniejszych technologiach i najwyższych standardach bezpieczeństwa. Poza tym Polska będzie się przysłuchiwać opiniom krajów które z powodzeniem kontynuują i rozwijają swoje programy atomowe.
Szwajcaria się wycofuje Niemcy rezygnują a Polska jak ten głupi baran idzie w zaparte – ludzie czy wy naprawdę nie widzicie, ze są lepsze rozwiązania niż ta droga bez odwroty z śmiercionośnym atomem. Czy Czarnobyl i Japonia niczego nas nie nauczyły??? Czemu nie energia termojądrowa, czemu nie wiatraki i panele słoneczne. Zachód powolutku wchodzi na ta drogę, wiec czemu nie my? Jeśli pozwolimy na wybudowanie elektrowni atomowej w Polsce cena prądu wcale nie będzie niższe, a wręcz przeciwnie, 1 czy nawet 2 elektrownie niczego nie zmienia
Tak maleńka Japonia potrzebowała 53 elektrowni a Polska jest przecież dużo większa….Tusk i zwolennicy atomu chcą by Polska stała się radioaktywnym śmietnikiem Europy- dlatego tak bardzo naciskają na plan atomowy- bo już dawno zwieli kasę.
Niby po latach ale musiałem skomentować to co ktoś napisał wyżej. Jedno słowo co za brednie! Malutka Japonia? Człowieku Japonia ma 120 mln ludności i kraj jest ten niezwykle zaawansowany technicznie przez co zużywa jednostkowo olbrzymie ilosci energii na jednego mieszkańca nie porównując juz nawet przemysłu który istnieje w Polsce i w Japonii, dwa powierzchniowo tez jest większa ale nie ma to jak być głupim. Po drugie wszyscy sąsiedzi Polski posiadają elektrownie ataomowe i czy my je będziemy mieć czy tez nie będziemy tak samo bezpieczni, jeśli masz jakieś wątpliwości zajrzyj w atlas i sprawdź powierzchnie jaka ma Polska. Jakie elektrownie wiatrowe (które sa wątpliwe ekologicznie) jakie elektrownie słoneczne? To debilizm bo ani wiatry u nas nie wieja ani słońca nie ma zbyt dużo, po za tym to technologie dla najbogatszych a nie dla ubogiej Polski.
Sam lepiej pomyśl a najlepiej sie doucz elementarnej wiedzy
To teraz kilka faktów.
Tak naprawdę elektrowania jądrowa powinna zacząć działać już w 2015.
W 2020 bez nowej elektrowni polskie elektrownie nie nastarczą z dostawami energii elektrycznej. Oznacza to przerwy w dostawach prądu, niewydajny przemysł itp.
Podaj mi alternatywy dla atomowych źródeł energii.
Kolejna sprawa, awarie.
Co z tego, że my nie mamy, jak wszyscy wokół nas tak? Statystyka jest bezlitosna. Jak nie daj Boże, byłaby awaria w Niemczech, Szwecji czy u innego naszego sąsiada, granice państwowe by nas raczej nie uchroniły. Więc lepiej mieć, niż nie.