Senat RP nie przyjął poprawki o corocznej oszczędności energii. Trzy miliardy poszło z dymem.
Senat RP odrzucił poprawkę senackich Komisji Środowiska i Gospodarki Narodowej o obowiązku corocznej oszczędności energii o 1% w jednostkach sektora publicznego w latach 2012-2016. Tym samym pozwolił na puszczenie z dymem budżetu Państwa nawet do 3 miliardów złotych.
Ustawa zobowiązuje użytkowników energii do zwiększenia efektywności energetycznej łącznie o 9% do roku 2016. Obowiązek wymiernych oszczędności nie dotyczy jednak sektora publicznego, pomimo że dyrektywa unijna, którą ustawa ma wdrożyć, wyraźnie mówi o konieczności pełnienia przez administrację publiczną wzorcowej roli w poprawie efektywności energetycznej. W opinii władz, Polski nie stać na oszczędności, bo są one za drogie. Tymczasem wszystkie przedsięwzięcia służące poprawie efektywności energetycznej Polska mogła zrealizować za darmo, w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, np. przy wsparciu firm usług energetycznych typu ESCO.
– Polska działa na swoją niekorzyść. Podczas, gdy firmy i obywatele muszą oszczędzać, urzędnicy są zwolnieni z tego obowiązku, dając zły przykład. Działania na rzecz zwiększenia efektywności energetycznej w całej gospodarce, w tym w sektorze publicznym, dałyby oszczędności rzędu 2-3 miliardów złotych w każdym kolejnym roku. Efektywność energetyczna to także najprostszy i najlepszy sposób na osiągnięcie konkurencyjności gospodarki i bezpieczeństwa energetycznego Polski – mówi Sławomir Pasierb, dyrektor ds. badawczo-rozwojowych w Fundacji na rzecz Efektywnego Wykorzystana Energii, organizacji należącej do Koalicji Klimatycznej.
O skrajnej nieodpowiedzialności polityków przekonany jest również dr hab. Zbigniew M. Karaczun, ekspert Koalicji Klimatycznej, prezes Okręgu Mazowieckiego Polskiego Klubu Ekologicznego – Polska po raz kolejny strzeliła sobie samobójczego gola. Jedynym z celów prezydencji naszego kraju w Radzie Europejskiej jest zwiększenie zewnętrznego bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej. Jak Polska chce przekonać to tego innych członków UE, jeśli sama podejmuje decyzje sprzeczne z europejskim myśleniem o bezpieczeństwie energetycznym? Jak chce przewodzić pracom nad Europejskim Planem Efektywności Energetycznej, jeśli nie robi nic w tym zakresie na poziomie krajowym? Polsce będzie teraz też trudniej przekonywać do utrzymania dotychczasowego modelu funduszy spójności. Kraje sprzeciwiające się temu otrzymały potężny argument – po co marnować pieniądze na nieefektywne inwestycje w Polsce? – tłumaczył.