COP 14 – przystanek w drodze do Kopenhagi
13 grudnia, o godzinie 3 w nocy z piątku na sobotę, minister Maciej Nowicki – prezydent COP14 – ogłosił zakończenie trwającego od 1 grudnia Szczytu Klimatycznego ONZ w Poznaniu. Równolegle z poznańskim Szczytem, w Brukseli toczyły się dyskusje nad europejskim udziałem w polityce klimatycznej.
Przywódcy 27 krajów Unii Europejskiej osiągnęli porozumienie w sprawie redukcji emisji CO2 do 2020r. W Poznaniu przedstawiciele 190 państw nie zdołali nakreślić podobnego planu.
Co się udało osiągnąć na szczycie COP 14?
– Delegaci przyjęli plan pracy na najbliższy rok, który przygotuje kraje ONZ do zawarcia ostatecznego porozumienia o redukcji emisji CO2 w przyszłym roku w Kopenhadze. W czerwcu 2009r. ma być gotowy projekt tego traktatu.
– Niektóre kraje, np. Meksyk, Indie, Brazylia – do niedawna jeszcze niespecjalnie przekonane do konieczności dbania o klimat – zadeklarowały chęć przyłączenia się do redukcji emisji gazów cieplarnianych. Zmiany wyraźnie sygnalizowali też przedstawiciele Stanów Zjednoczonych, które są na drugim miejscu w świecie, za Chinami, pod względem ilości emitowanego dwutlenku węgla. Do 2050 roku Amerykanie mają zmniejszyć emisję o 80 procent.
– Uruchomiono Fundusz Adaptacyjny dla najuboższych krajów, który ma finansować min. inwestycje proekologiczne oraz budowę systemów wczesnego ostrzegania przed kataklizmami spowodowanymi ocieplaniem się klimatu. Obecnie jednak rządy państw zadeklarowały na Fundusz tylko 80 mln dolarów.
Porażki COP 14
– Nie udało się delegatom przyjęcie tzw. „Wspólnej wizji” – dokumentu wskazującego, na ile w przyszłości świat zredukuje emisje CO2 w skali globalnej.
– Nie udało się dokonać wspólnej oceny stanu realizacji protokołu z Kioto, czyli dotychczasowego porozumienia o redukcji emisji CO2.
Opinie polskich specjalistów
„Zmiany klimatu są faktem. Oczywiście można zadawać sobie pytanie, na ile człowiek jest za nie odpowiedzialny. Wątpliwości ma wielu naukowców, również polskich. Twierdzą oni, że choć człowiek odpowiada w pewnym stopniu za efekt cieplarniany, to kluczowy wpływ ma na to aktywność słońca i globalne procesy kosmiczne. Ale politycy już się nad tym nie zastanawiają. Tak czy inaczej chcemy zredukować emisję gazów cieplarnianych – czy to nas uratuje, czy nie – taka jest polityka i takie są realia. Niestety, stawia to w skrajnie niekorzystnej sytuacji nasz kraj, który ma fatalnie ustawioną energetykę, opartą na jednym źródle: na węglu” – ocenia dr Andrzej Siemaszko.
W opinii dr. Andrzeja Siemaszko – dyrektora Krajowego Punktu Kontaktowego Programów Badawczych Unii Europejskiej w Polsce (KPK) – troska o wyhamowanie zmian klimatu jest powszechna, zatem nasz kraj nie ucieknie przed tendencjami ekologicznymi. Olbrzymie obciążenia gospodarcze i wydatki na przebudowę polskiego systemu energetycznego równoważyć może szansa rozwoju polskich czystych technologii węglowych.
W Brukseli zdecydowano o odsunięciu terminu pełnego wykupu przez Polskę emisji CO2 na aukcji aż do 2020 roku. Zdaniem dr. Siemaszki – Polska może być liderem czystych technologii węglowych, takich jak podziemne zgazowanie węgla oraz produkcja syntetycznych paliw gazowych i płynnych. Możemy też wieść prym w Europie w geologicznym rozpoznawaniu, przygotowaniu i monitorowaniu procesów składowania dwutlenku węgla (CCS).
Polacy mogą dzięki własnym technologiom budować na całym świecie nowoczesne elektrownie i wiele na tym zarobić. Poprzez zwiększone wydobycie polskiego gazu i ropy oraz produkcję z polskiego węgla paliw syntetycznych, da się ograniczyć import polskiego gazu czy paliw i wprowadzić dywersyfikację wewnętrzną.
„Olbrzymim obciążeniem dla naszego systemu energetycznego będzie budowa elektrowni jądrowych, ale polityka UE zmusza nas do tego. Dlatego i tu powinniśmy szukać szans rozwoju polskich technologii nuklearnych. To podciągnie całe branże: zaawansowane materiały, systemy informatyczne, energetyczne”. – twierdzi dr Siemaszko.
„Przedsiębiorstwa dostały czas oddechu, nie można dopuścić, aby przejadły te środki, zamiast wykorzystać je na inwestycje. Środowisko naukowe przez wiele lat nie miało środków, jest rozproszone i nie skoncentrowane na strategicznych projektach – to powinno się zmienić” – wylicza dyrektor KPK.
Dr Siemaszko uważa, że musimy stworzyć sobie mix energetyczny, stawiając m.in. na produkcję zielonej energii, budując tysiące małych, gminnych elektrowni, musimy wprowadzić energetykę nuklearną i zredukować węglową do 60-70 proc. „Zewnętrzna sytuacja wymusza olbrzymią modernizację naszego sektora energetyki. Pozostaje pytanie: czy zrobimy to własnymi rękoma, czy też wydamy pieniądze na to, aby zrobił to za nas ktoś inny, a my zostaniemy wówczas w tym samym miejscu, w którym jesteśmy obecnie” – podsumowuje dr Siemaszko.
Polska otrzymała w Brukseli 60 mld złotych. Dla profesora Andrzej Kassenberga – prezesa Instytutu na Rzecz Ekorozwoju, nie jest to wielki sukces, ponieważ mieliśmy szansę nawet na 160 mld złotych. Według jego opinii – kształt w jakim pakiet został przyjęty spowoduje, że energetyka która ma się szybko restrukturyzować i zmieniać niestety dostała bardzo dużo ulg, bo aż do 2019 roku będzie kupowała tylko 30% uprawnień do emisji CO2, a resztę będzie dostawać za darmo. To na czym najbardziej zależało organizacjom ekologicznym, to dokonanie zasadniczej zmiany w energetyce, i to jak najszybciej. W tej sytuacji nie będzie to miało miejsca. „Energetyka znowu kupiła czas i zmiany będą powolne i odkładane na później” – twierdzi prof. Kassenberg.
Rozczarowanie organizacji ekologicznych
Organizacje ekologiczne domagają się głównie inwestowania w oszczędzanie i efektywne użytkowanie energii, a także promowanie z rozwoju odnawialnych źródeł (OZE). Przy przyjętym rozwiązaniu dla Polski, będzie to znacznie trudniejsze do osiągnięcia. Uzyskanie 60 miliardów złotych może wpłynąć na brak motywacji do oszczędzania energii i poszukiwania innowacyjnych rozwiązań w zakresie jej uzyskiwania, gdyż dopiero od 2020 roku, 100% uprawnień Polska będzie kupowała na aukcjach.
Według ekologów to strata czasu, który można by było wykorzystać na zmodernizowanie energetyki, doprowadzenie do wzrostu oszczędzania energii i jej efektywności oraz wspierania uzyskiwania energii ze źródeł odnawialnych.
Co powinna zrobić Polska?
Polski rząd nie ma przygotowanego programu, jak wykorzystać uzyskane fundusze na modernizację polskiej energetyki. Pakiet w obecnym kształcie oznacza wprowadzanie zmian wolniej niż można byłoby je wprowadzać.
Według opinii prof. Krassenberga – trzeba wprowadzić dwa bardzo ważne narodowe programy, które pozwoliłyby na efektywne wykorzystanie pieniędzy. Chodzi o Narodowy Program Oszczędzania Energii i Narodowy Program Rozwoju Energetyki Odnawialnej. Należy połączyć je z innymi źródłami finansowymi, tak żeby wzmocnić szansę na innowacyjne użytkowanie energii i na nowoczesną energetykę.
Pierwsze ze źródeł to sprzedaż nadwyżek uprawnień do emisji dwutlenku węgla przysługujących nam jeszcze na podstawie Protokołu z Kioto. Projekt Ustawy jest gotowy, czeka na uchwalenie w Sejmie. Jak tylko Ustawa zostanie przyjęta, Polska będzie mogła sprzedać nadwyżki Japonii, Irlandii, Bankowi Światowemu lub innym instytucjom czy krajom z którymi doszło już do wstępnych ustaleń. Wstępne porozumienia w tym zakresie zostały podpisane.
Następne źródło finansowania to przegląd funduszy unijnych w przyszłym roku. Chodzi o to, żeby więcej środków przeznaczono na poprawę efektywności energetycznej i na uzyskiwanie energii ze źródeł odnawialnych. Wielkie znaczenie będzie miał przyszły budżet z Unii na lata 2014-2020, czyli na ten sam okres, w którym obowiązywał będzie Pakiet. Chodzi o to aby w tym budżecie uwzględniono znaczne środki na budowanie gospodarek niskowęglowych.
Szczyt Klimatyczny w Poznaniu okazał się wielkim sukcesem Polski ze względu na doskonałą organizację konferencji. Z inicjatywy min. Nowackiego po raz pierwszy na tego typu szczycie zorganizowano wystawę „Technologie dla Ochrony Klimatu”. W ostatnich tygodniach pokazaliśmy światu, że potrafimy być świetnymi organizatorami i negocjatorami. Teraz nadszedł kolejny etap prac polskiego rządu, szczególnie ministerstwa środowiska, a także przedsiębiorców i naukowców. Wspólna praca i konsekwencja wielu środowisk da Polsce szansę na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i modernizację polskiej energetyki.