„Niech żyją”: Promowanie myślistwa jako hobby jest co najmniej niewłaściwe.
„Promowanie myślistwa jako hobby, czy formy rekreacji jest co najmniej niewłaściwe. To zajęcie nieetyczne, okrutne, często szkodliwe dla przyrody i z pewnością nie zasługujące na promocję w mediach publicznych” – napisała w liście do Dyrektora Polskiego Radia Koalicja organizacji pozarządowych „Niech żyją!”.
Apel jest odpowiedzią na wyemitowaną 21 marca br. na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia audycję „Cztery Pory Roku”, w trakcie której prowadząca, red. Małgorzata Raducha, zaprezentowała pogląd, iż ptaki drapieżne są szkodnikami, a „jastrzębie są zmorą i zgodnie z logiką należy je tępić”. Zdaniem Koalicji „Niech żyją!” promowanie na antenie publicznego nadawcy postaw zachęcających do niszczenia przyrody i nawoływanie do łamania m. in. przepisów Ustawy o ochronie przyrody jest naganne.
„Chcemy, aby Polskie Radio przede wszystkim promowało postawy mające na celu ochronę środowiska, w tym dzikiej przyrody, zamiast zachęcania do jej niszczenia. (…) spodziewamy się, iż w dążeniu do utrzymania wysokiego poziomu dziennikarstwa na antenie Radiowej Jedynki zamieszczone zostanie adekwatne sprostowanie” – czytamy w liście skierowanym do Dyrektora Polskiego Radia. Pod listem podpisali się m. in. Kacper Kowalczyk, ornitolog i dziennikarz, Marek Pióro, autor bloga Plamka Mazurka oraz dziennikarz Adam Wajrak.
Szanowny Panie Dyrektorze,
Koalicja organizacji pozarządowych „Niech żyją!” oraz osoby niżej podpisane pragną odnieść się do wyemitowanego na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia w dniu 21 marca 2014 roku specjalnego wydania audycji „Cztery Pory Roku” z okazji Międzynarodowego Dnia Lasu oraz prezentowanych tam poglądów w zakresie myślistwa i ptaków drapieżnych.
Trudno jest być obojętnym wobec głoszenia przez red. Małgorzatę Raduchę poglądu, że ptaki drapieżne są szkodnikami, a „jastrzębie są zmorą i zgodnie z logiką należy je tępić”. Ta wypowiedź nosi znamiona nakłaniania do popełnienia przestępstwa. Umyślne zabicie takiego ptaka może być bowiem kwalifikowane jako przestępstwo zgodnie z przepisami kodeksu karnego.
Niewątpliwie jest to także nawoływanie do łamania szeregu innych przepisów polskiego prawa, m.in. artykułu 52 Ustawy o ochronie przyrody z dnia 16 kwietnia 2004 roku (Dz. U. z 2013 r, poz. 627, z późn. zm.) oraz artykułu 35 Ustawy o ochronie zwierząt (Dz. U. 2013, poz. 865). Wszystkie ptaki, które w potocznym języku określa się jako drapieżne są w naszym kraju objęte ochroną ścisłą.
Prezentowanie takich postaw i poglądów na antenie publicznego nadawcy oceniamy jako skrajnie nieprofesjonalne, niekompetentne i nieodpowiedzialne.
Mówienie o konieczności tępienia ptaków drapieżnych jest XIX-wiecznym archaizmem, który zupełnie nie przystaje do obecnego stanu wiedzy o przyrodzie. Ptaki te spełniają niezwykle ważną rolę w ekosystemie, a przede wszystkim są „pożyteczne” także z ludzkiego punktu widzenia.
We wszystkich krajach Europy mamy do czynienia z głębokim kryzysem różnorodności przyrodniczej, a działania na rzecz zahamowania spadku bioróżnorodności są jednym z piorytetów Unii Europejskiej oraz polskiego rządu. Wiele gatunków ptaków szponiastych doprowadzono w ubiegłym stuleciu na skraj wyginięcia na skutek chemizacji rolnictwa, niszczenia siedlisk, ale także celowego tępienia.
Uważamy, że publiczny nadawca taki jak Polskie Radio winien stać na straży naszego dziedzictwa narodowego, do którego niewątpliwie zalicza się przyroda.
Chcemy, aby Polskie Radio przede wszystkim promowało postawy mające na celu ochronę środowiska, w tym dzikiej przyrody, zamiast zachęcania do jej niszczenia.
Uważamy ponadto za naganne promowanie terenów będących własnością ogólnospołeczną, a jedynie zarządzanych przez Lasy Państwowe, jako obszarów łowieckich. Promowanie myślistwa jako hobby, czy formy reakreacji jest co najmniej niewłaściwe. To zajęcie nieetyczne, okrutne, często szkodliwe dla przyrody i z pewnością nie zasługujące na promocję w mediach publicznych, zwłaszcza, że dotyczy wąskiego kręgu społecznego (poluje zaledwie jeden na 400 Polaków). Powoływanie się w tym wypadku na tradycję, czy też pewne kanony kulturowe pokazuje brak kompetencji oraz brak argumentów merytorycznych, czy przyrodniczych.
Nawet jeśli uznacie Państwo, iż list niniejszy nie spełnia wszystkich formalnych warunków prośby o sprostowanie, spodziewamy się, iż w dążeniu do utrzymania wysokiego poziomu dziennikarstwa na antenie Radiowej Jedynki zamieszczone zostanie adekwatne sprostowanie.
Z wyrazami szacunku,
Arkadiusz Glaas
w imieniu koalicji Niech Żyją!:
Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot
Międzynardowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!
Ptaki Polskie
Greenpeace Polska
Klub Gaja
Stowarzyszenie na Rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur Sadyba
Towarzystwo Ochrony Krajobrazu
Fundacja Albatros
Ośrodek Ekologiczny Źródła
Towarzystwo Przyrodnicze Dubelt
Empatia
Związek Polskich Fotografów Przyrody
Otwarte Klatki
Noga w Łapę
Fundacja Azyl
Szczecińska Inicjatywa na Rzecz Zwierząt Basta
Fundacja Dzika Polska
Ruch Ekologiczny Świętego Francisza z Asyżu
oraz
Kacper Kowalczyk, ornitolog i dziennikarz
Marek Pióro, autor bloga Plamka Mazurka
Adam Wajrak, dziennikarz
„Niech Żyją!” jest koalicją organizacji pozarządowych, której celem jest doprowadzenie do zakończenia w Polsce polowań na dzikie ptaki. Strzelanie do ptaków nie znajduje żadnego uzasadnienia poza rekreacją i tradycją, jest szkodliwe dla przyrody i środowiska, niezgodne z podstawowymi zasadami i celami łowiectwa określonymi w ustawie prawo łowieckie, a także sprzeczne z ustawą o ochronie przyrody i ustawą o ochronie zwierząt.
Śmieszne to dla mnie
Jeleń dla leśnika to szkodnik bo żeby coś wyrosło zwłaszcza liściastego to trzeba płotem grodzić. Dla rolnika to tez szkodnik bo czego nie zje to stratuje. Dla myśliwych to atrakcyjna zwierzyna i chciałby aby było ich jak najwięcej. Dla nas mieszczuchów też jeleni powinno być jak najwięcej.
Karaluchy w mieście to coś co trzeba ukatrupić zanim się pojawi dla mieszczuchów ale już leśnikom czy rolnikom karaluchy w mieście mogą nie przeszkadzać.
Jastrząb to dla kogoś kto chce żeby powróciły kuropatwy czy cietrzewie to wróg, dla kogoś kto ma kury na podwórku szkodnik a dla mas mieszczuchów samo piękno.
Słoń w Afryce dla nas oby jak najwięcej – należy wysiedlić tubylców pozmniejszać im pola uprawne aby te olbrzymy miały gdzie mieszkać. Przyrastająca ludność tubylcza której niszczą plony a czasem kogoś zabiją, do tego głód ziemi przyrastającej populacji – dla nich słoń to wróg. Chyba, że ktoś bogaty tam poluje na słonie, płaci i tubylcy mają z tego profity.
A tu sytuacja gdzie redaktor wyraża swoje zdanie i pewnie jakiejś grupy innych ludzi ma być napiętnowana bo jakaś grupa myśli inaczej.
Szkodnikiem jest p.redaktor
niedługo nieopłacalne będzie trzymanie kur na wolnym wybiegu, a ryzykiem zostawienie krowy czy kozy na pastwisku , nawet wejście do lasu , to są chorzy ludzie ….
Potrzebny jest ludziom szacunek do wszelkiego zycia, oraz do prawa do zycia innych istot:)
A schabowego kiedyś jedliscie?a skórzana torebka jest w szafie?obłuda i niedouczenie wkurza najbardziej!!!!myśliwy zły ale już udko z kurczaka wyhodowanego w klatce nafaszewanego sterydami mniam! I nikt o tym nie mówi jaka to jest meczarnia dla zwierząt,ale to jest super.Co wiecie o myśliwych poza tym,że pozyskują zwierzynę? No właśnie niewiele a szkoda!