Wielka Rafa Koralowa umiera
Wielka Rafa Koralowa umiera. Już 1/3 koralowców doświadcza masowego blaknięcia. Winę za to ponosi globalne ocieplenie – alarmują australijscy naukowcy.
Na podstawie obserwacji lotniczych i podwodnych, które prowadzone były od początku marca br. badacze z Uniwersytetu Jamesa Cooka zanotowali, że około 35 proc. z 84 przebadanych raf obumarło. Sytuacja dotyczy odcinka między Townsville a Papuą Nową Gwineą.
Blaknięcie koralowców spowodowane jest globalnym ociepleniem, które podnosi temperaturę morskich wód – przekonują badacze. Koralowce zawierają mikroskopijne glony (zooksantelle), które dostarczają im pożywienie i nadają im żywe kolory. Gdy morskie wody zbytnio się rozgrzewają, korale bledną. Żyjące z nimi w symbiozie glony gwałtownie zwiększają tempo fotosyntezy, wytwarzając w tkankach polipów zbyt dużo toksyn. Dlatego korale pozbywają się swoich kolorowych towarzyszy i blakną.
Wystarczy wzrost temperatur wody o 1 stopień Celsjusza, by rozpoczął się proces płowienia. Zjawisko wybielania rafy koralowej pierwszy raz zaobserwowano w 1979 roku wokół wysp Okinawa i Wielkanocnej, u wybrzeży północno-wschodniej Australii oraz w Morzu Karaibskim. Uznano je wtedy za incydentalne. Jednak w latach 1982 i 1983 zaatakowane zostały rafy u wschodniego wybrzeża Afryki, w Indonezji oraz na zachodnich wybrzeżach Ameryki Środkowej i Południowej. Potem zaraza dotknęła rafy: Tajwanu, Hawajów, Fidżi i całej Wielkiej Rafy Koralowej. Problem przybrał wyjątkowo ostrą formę w 1998 r., kiedy nastąpiło „wielkie blaknięcie” na całym świecie.