WWF: Nie dla rury przez Bałtyk!
Gazociąg Nord Stream jest zagrożeniem dla Bałtyku, jak każda inwestycja, która ingeruje w środowisko naturalne na tak dużą skalę. Morze Bałtyckie jest zbyt wrażliwym ekosystemem, aby kłaść na jego dnie 2440 kilometrów rury. Zbyt duże ryzyko, która towarzyszy takim inwestycjom jest argumentem, za tym, aby Nord Stream i podobne mu instalacje, jak planowany gazociąg z Norwegii do Polski, nie powstały – czytamy w stanowisku organizacji WWF.
Inwestycje takie jak Nord Stream stanowią poważne niebezpieczeństwo – mówi Paweł Średziński z WWF Polska. – Już dziś Bałtyk musi radzić sobie z wieloma zagrożeniami, zaś gazociąg byłby kolejnym z nich. Niestety, zamiast szukać alternatywnych rozwiązań, podejmuje się decyzje, myśląc wyłącznie o interesie politycznym.
Zdaniem WWF, raport przygotowany przez Nord Stream dotyczący oddziaływania środowiskowego gazociągu nie uwzględnia wszystkich zagrożeń, związanych z realizacją tej inwestycji. Budowie gazociągu na dnie Bałtyku towarzyszyć będzie szereg skomplikowanych prac na morskim dnie, łącznie z podwodnymi eksplozjami i ustawianiem specjalnych konstrukcji. Eksplozje i prace na dnie morza stworzą dodatkowe zagrożenie związane z amunicją i bronią chemiczną, zatopioną w Bałtyku oraz ukrytą w osadach na dnie, której nie uda się wcześniej zlokalizować.
W rezultacie jest bardzo trudno przewidzieć skutki oddziaływania Nord Streamu na środowisko. Organizacja uważa, że nikt nie jest w stanie zagwarantować, że tak duża inwestycja nie zaszkodzi ekosystemowi Morza Bałtyckiego.
Ekologów z WWF niepokoi brak procedur związanych z usuwaniem broni chemicznej i brak badań na temat jej wpływu na środowisko. Zwracają też uwagę, że instalacja wiąże się z wprowadzeniem do wód niebezpiecznych substancji oraz zaszkodzi zwierzętom zamieszkującym Bałtyk. Szczególnie ucierpieć mogą ssaki morskie tj. foki i morświny, na które negatywny wpływ mają wszelkie zakłócenia hydroakustyczne. Nord Stream planuje budowę w sąsiedztwie trzech parków narodowych i czterech ostoi fok w Zatoce Fińskiej. Inwestycja nie pozostanie bez wpływu na obszary znajdujące się w sieci Natura 2000.
Jak czytamy w komunikacie, Nord Stream forsuje wyłacznie bałtycki wariant gazociągu, nie biorąc pod uwagę alternatywy lądowej, która połączyłaby Rosję bezpośrednio z krajami należącymi do UE. Wariant lądowy nie wiązałby się z takimi zmianami w środowisku jak jego morski odpowiednik i skutki jego budowy byłyby łatwe do przewidzenia. Ponadto budowa na lądzie byłaby o co najmniej kilka miliardów euro tańsza.
Na szczęście nie chodzi o to na co się zgodzi Putin, tylko o to na co zgodzi się Europa, której jesteśmy członkami – to znaczy możemy przeciwdziała skutecznie (mam nadzieję)
Coś mi się wydaje, że pan Putin się tymi słowami za bardzo nie przejmie…