Zbiornik retencyjny Dobczyce – śledztwo w sprawie powodzi
Krakowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypuszczenia wody ze zbiornika retencyjnego w Dobczycach. Według wójta Bochni, przyczyniło się to do zalania kilku miejscowości, dlatego złożył zawiadomienie o przestępstwie.
Zrzut wody nastąpił w nocy z 16 na 17 maja. Jak twierdzi wójt gminy Bochnia, Jerzy Łysy, nikt nie poinformował o tym okolicznych mieszkańców. Wkrótce po zrzucie, cztery wsie znalazły się pod wodą.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Bogusława Marcinkowska w rozmowie z PAP tłumaczyła, że na obecnym etapie śledztwa nie można jeszcze stwierdzić, czy zagrożenie wynikło z błędnych decyzji o zrzucie wody, czy też jest wynikiem „niedopełnienia obowiązków przez służby odpowiedzialne za zarządzanie kryzysowe”.
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie odpiera zarzuty argumentując, że rzeczywistą przyczyną podtopień w rejonie Bochni były katastrofalne opady w zlewni poniżej zbiornika retencyjnego. Natomiast zrzut wody ze zbiornika Dobczyce dotarł na teren gminy Bochnia w momencie, gdy fale kulminacje z okolicznych rzek (Stradomka i Krzyworzeka) już opuściły te miejscowości.