Wielkopolscy leśnicy ratują mokradła. Co to znaczy dla przyszłości naszych lasów?
Dawniej obszary leśne obfitowały w mokradła, ale intensywna działalność gospodarcza i wycinki sprawiły, że obszary leśne zaczęły wysychać. Dlatego leśnicy z Wielkopolski podejmują intensywne wysiłki mające na celu odwrócenie tego trendu. W ostatnim okresie udało im się przywrócić aż 400 hektarów mokradeł.
Wody jest mało, więc kurczy się powierzchnia mokradeł. Jak wskazuje nadleśniczy z Nadleśnictwa Antonin Adam Całka, drzewostany reagują na tę sytuację. Obszary, gdzie brakuje wody, stają się podatne na atak szkodników i pasożytów, szczególnie jemioły, która zagraża sosnom.
Te zmiany dostrzegają leśnicy. W ramach projektu „Mokradła” leśnicy z 16 Nadleśnictw wybudują lub wyremontują 150 obiektów, które pozwolą zatrzymać wodę. Odtwarzane są stawy i mokradła, powstają przepusty i oczka wodne. Jak szacują leśnicy w ciągu ostatnich trzech lat udało się odtworzyć mokradła o powierzchni ok. 430 ha, czyli powierzchni ponad 610 boisk piłkarskich.
Chronimy rzeczy, kiedy uważamy, że są cenne. A dla nas cenne są gatunki, które mokradła zamieszkują. To tylko jeden z powodów, dla których powinniśmy chronić i odtwarzać mokradła. – mówi dr hab. Wiktor Kotowski, profesor Uniwersytetu Warszawskiego.
Mokradła w Polsce są niezwykle ważne dla równowagi ekosystemów – zatrzymują i dostarczają większość słodkiej wody, filtrują zanieczyszczenia, pozostawiając wodę bezpieczną do picia.
Odtworzenie mokradeł stanowi ważne zadanie, jednak naukowcy zaznaczają, że równie kluczowe jest pielęgnowanie już istniejących, bo niektóre środowiska mogą być nie do odtworzenia.
Ekologia.pl (JSz)
I to jest super wiadomość. Leśnicy zamiast wycinać i niszczyć, naprawiają