ODPOWIEDZIALNA MODA. Joanna Lompart-Chlaściak o modzie
Ekologia.pl Środowisko Wywiady Chcę zmienić sposób myślenia o modzie – wywiad z Joanną Lompart-Chlaściak

Chcę zmienić sposób myślenia o modzie – wywiad z Joanną Lompart-Chlaściak

Joanna Lompart-Chlaściak
Joanna Lompart-Chlaściak

Polska Zielona Sieć: Opowiedz proszę trochę o sobie.

Joanna Lompart-Chlaściak: Pochodzę z Gdańska i może dlatego dobrze czuję się nad morzem. Lubię też góry. I podróże. Zaprowadziły mnie one do Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkam od siedmiu lat z mężem Jackiem. Z wykształcenia jestem politologiem, zawodowo od wielu lat zajmuję się funduszami unijnymi. Jednak biurokratyczny świat europejskich projektów nie jest aż tak ekscytujący, by po godzinach nie zająć się jakimś hobby. Mam więc za sobą śpiew w chórze, polonijne dziennikarstwo i nurkowanie w Morzu Północnym. A od półtora roku poświęcam każdą wolną chwilę Zielonej Nitce: prowadzę sklep internetowy, blog, strony na Facebooku, jeżdżę na kiermasze i jarmarki, odwiedzam marki odzieżowe. Złapałam bakcyla odpowiedzialnej mody.

Co Ciebie najbardziej pociąga w modzie?

Ciągle zadziwia mnie, jak ubranie wpływa na nasze samopoczucie i na to, jak nas postrzegają inni. Małe zmiany w sposobie ubierania się mogą mieć ogromne znaczenie dla naszego życia i decydować na przykład o tym, czy dostaniemy nową pracę.

Kiedy i dlaczego zainteresowałaś się modą odpowiedzialną, modą przyjazną dla?

Zaczęło się od zainteresowania ogólnie Sprawiedliwym Handlem. Dowiedziałam się o nim po przeprowadzce do Anglii siedem lat temu. Wcześniej, mieszkając w Polsce, nigdy o tym ruchu nawet nie słyszałam. A w Wielkiej Brytanii, robiąc zakupy nawet w zwykłym osiedlowym sklepie, bardzo łatwo można natrafić na kawę, czy czekoladę z logo Fairtrade. Newcastle, gdzie mieszkam, ma też oficjalny status Miasta Przyjaznego Sprawiedliwemu Handlowi, (w Polsce starają się teraz o niego Gdańsk i Poznań), więc wpadły mi w ręce jakieś ulotki na ten temat. I tak to się zaczęło. A gdy pewnego dnia na dziale bieliźnianym w sklepie Marks&Spencer zauważyłam podkoszulki z bawełny Fairtrade, uderzyło mnie, że to nie tylko o kawę i herbatę chodzi.

Zaczęłam szperać po internecie i znalazłam masę informacji na temat skandalicznych warunków, w jakich produkowane są ubrania dla wielkich marek odzieżowych. O tym, jak konwencjonalna uprawa bawełny może doprowadzic do katastrof ekologicznych. O wykorzystywaniu dzieci do produkcji biżuterii. Poszłam też na wykład o Fair Trade w modzie na Uniwersytecie Northumbria w ramach zeszłorocznego Newcastle Fashion Week. I uświadomiłam sobie, że nie wiem absolutnie nic o tym, skąd się wzięły moje ubrania. A z dzieciństwa pamiętam, jak moja babcia – krawcowa, szyła dla nas. I ile pracy i umiejętności to wymagało. To chyba bardzo zadziałało na moją wyobraźnię. I tak powoli powstała Zielona Nitka.

Czym dla Ciebie jest odpowiedzialność w świecie mody?

Dla mnie są to trzy rzeczy: zdrowy rozsądek, wyobraźnia i świadomość konsumencka. Po pierwsze więc: szanujmy ciuchy, które już

Ponieważ lubię robić rzeczy, w które wierzę. A wierzę w to, że powinniśmy żyć bardziej w zgodzie z naturą i innymi ludźmi. Odpowiedzialna moda jest jednym z przyjemniejszych sposobów na to, by wcielać to w życie!

mamy, by jak najdłużej służyły nam lub innym i jak najpóźniej trafiły na wysypisko. Sprowadza się to do prostych „zdrowo–rozsądkowych” rzeczy typu: pierzmy i prasujmy zgodnie z instrukcją, by nic nam się nie zbiegło, czy nie spaliło (a muszę się przyznać, że mam na swym koncie kilka spalonych za gorącym żelazkim bluzek…). Wymieniajmy się ciuchami z rodziną i znajomymi albo na specjalnych imprezach zwanych „szafingiem” czy „swapem”. Tu należy brać przykład z rodziców małych dzieci, którzy często przekazują ubranka swych pociech „w obieg”.

Po drugie – bawmy się modą i nie bójmy się samemu jej tworzyć. Vivienne Westwood powiedziała niedawno, że wyglądamy coraz bardziej jak klony – wszyscy ubieramy się tak samo. Czas więc zacząć samemu przerabiać, szydełkować, robić na drutach, szyć. A jeśli brak nam w tym talentu, czy czasu – warto poszukać na swym osiedlu zakładu oferującego przeróbki krawieckie i się z nim zaprzyjaźnić. Podkreślimy w ten sposób swą osobowość i pięknie dołączymy do coraz bardziej popularnego nurtu recycklingu i upcycklingu w modzie. Ja ostatnio zrobiłam swą pierwszą broszkę na szydełku!

A po trzecie, i ostatnie – kupujmy nowe ubrania z głową! Nie róbmy tego pod wpływem impulsu – bo jest promocja. Kupujmy tylko to, czego na prawdę potrzebujemy. Wybierajmy naturalne tkaniny i fasony bardziej klasyczne i dopasowane do naszego typu sylwetki, takie, które nie wyjdą z mody za kilka tygodni. I jeszcze bardzo ważne: zwracajmy uwagę na marki. Ale nie po to, by obnosić się potem z modnym logo. Ale po to, by nie kupować ubrań firm, które np. używają toksycznych barwników, czy szyją w fabrykach, gdzie pracują dzieci i panują niewolnicze warunki. Zainteresujmy się też alternatywnymi markami – tymi, których cała filozofia opiera się na fair trade i ekologii.

Dlaczego zdecydowałaś się na sprzedaż właśnie odpowiedzialnej mody, a nie konwencjonalnej?

Ponieważ lubię robić rzeczy, w które wierzę. A wierzę w to, że powinniśmy żyć bardziej w zgodzie z naturą i innymi ludźmi. Odpowiedzialna moda jest jednym z przyjemniejszych sposobów na to, by wcielać to w życie!

Podoba mi się też to, co powiedział Yvon Chouinard, założyciel kalifornijskiej marki odzieży sportowej i turystycznej Patagonia: „bądź częścią rozwiązania, a nie problemu”. I o to właśnie mi chodzi.

Czy myślisz, że Polacy są już gotowi, wzorem zachodnich konsumentów, by wydać więcej na dobrej jakości ekologiczną odzież?

Na pewno Polacy są gotowi wydać więcej na ubrania z logo znanej marki. Ostatnio rozmawiałam z panią, która przekonywała mnie, że lubi kupować rzeczy „markowe”, bo są one lepszej jakości. Niewiele osób wie jednak, że te tak zwane „markowe” ubrania szyte są często w tych samych fabrykach, co inne, taniutkie „no-logo”. Wiele zależy od marketingu i tego, czy wykreuje on daną firmę odzieżową na „modną”.

Często słyszę zarzuty, że odpowiedzialna moda jest droższa i polskich klientów na nią nie stać. Ja nie lubię takich porównań. Bo droższa od czego? W Polsce sprzedają się ubrania zarówno bardzo tanie, jak i bardzo drogie. Moda z ekologicznych tkanin i zgodna z zasadami Sprawiedliwego Handlu nie należy ani do jednej, ani do drugiej grupy. Myślę, że może śmiało konkurować cenowo z niektórymi  tak zwanymi „sieciówkami”, czyli globanymi markami adresowanymi do masowego (a nie elitarnego, bogatego) klienta.
Wydaje mi się więc, że nie do końca chodzi o cenę odzieży, ale o świadomość konsumencką, zaufanie do producentów i systemów certyfikacji oraz o przekonanie, że „modnie” jest pokazać się w takich ubraniach.

Prowadzisz bloga o odpowiedzialnej modzie, jak reagują na Twoje wpisy czytelnicy?

Cieszę się bardzo z pozytywnych komentarzy. Ostanio otrzymałam e-maila od osoby, która napisała, że mój blog zmienia jej sposób

To, na co przeznaczamy nasze pięniądze bardzo interesuje międzynarodowe koncerny. Działając razem (czyli wybierając ubrania z tkanin eko i fair trade) możemy mieć ogromny wpływ na przemysł odzieżowy.

myślenia o modzie. To największy komplement, jaki mogłabym sobie wymarzyć. Po to właśnie zaczęłam prowadzić bloga. Czytam bardzo dużo na temat odpowiedzialnej mody – są o tym książki, artykuły w prasie i internecie, a nawet wiersze! Blog pozwala ułożyć sobie to wszystko w głowie i jednocześnie podzielić się z innymi. Chciałabym mieć na niego więcej czasu.

Co zaprezentujesz na Targach odpowiedzialnej mody WearFair oraz podczas zbliżającego się pokazu mody Re-Act Fashion w Łodzi?

Do Łodzi przyjadę z ubraniami dla pań, panów i dzieci kilku marek brytyjskich między innymi People Tree, Nomads Clothing, Animal Tails oraz Traidcraft. Bardzo chciałabym, by odbiorcy zarówno pokazu mody, jak i targów wyszli z nich z przekonaniem, że odpowiedzialna moda to nie tylko przaśne, hippisowskie stroje dla „pozytywnie zakręconych ekologów”, przykuwających się do drzew (choć i takie ciuchy mamy, a ekologom kibicujemy gorąco!). Ale ubrania różnorodne i na każdą okazję. I do cioci na imieniny, i na wakacje, i do pracy. Na imprezę w mieście i na odpoczynek na wsi. Eleganckie i na co dzień. Zarówno dla młodszej, jak i bardziej dojrzałej klienteli. Każda z marek, które zaprezentuję, jest odmienna w stylistyce, ale łączy je poszanowanie dla środowiska i praw człowieka.

Jakie masz plany na przyszłość?

Pomysłów na rozwój Zielonej Nitki jest mnóstwo, gorzej z czasem na ich realizację! Mam nadzieję, że w Łodzi poznam wiele ciekawych osób, które również starają się promować odpowiedzialność w modzie i być może wynikną z tego jakieś wspólne projekty.

Jak widzisz przyszłość rynku mody w Polsce i na świecie za 10 lat?

Chciałabym bardzo, by pierwsze jaskółki zmian w przemyśle odzieżowym przerodziły się w trwałe trendy. Giganci odzieżowi zaczynają wprowadzać już małe kolekcje np. z tkanin z recyclingu czy ekologicznej bawełny. Świadczy to o tym, że klienci na Zachodzie „głosują” już swymi portfelami i coraz częściej poszukują takich właśnie ubrań. To, na co przeznaczamy nasze pięniądze bardzo interesuje międzynarodowe koncerny. Działając razem (czyli wybierając ubrania z tkanin eko i fair trade) możemy mieć ogromny wpływ na przemysł odzieżowy.

Jeśli chodzi o Polskę, to mam nadzieję, że w promocję odpowiedzialnej mody włączy się więcej znanych osób. Podobnie, jak to się dzieje z propagowaniem na przykład eko-rodzicielstwa. Myślę, że znacznie zwiększyłoby to świadomość konsumencką polskich wielbicielek i wielbicieli mody. Życzyłabym sobie również, by polskie firmy odzieżowe włączyły się w ruch Sprawiedliwego Handlu, a może nawet, by powstała rodzima marka z certyfikatem Fairtrade.

Joanna Lompart-Chlaściak interesuje się odpowiedzialną modą i prowadzi sklep ubraniami ze Sprawiedliwego Handlu – Zielona Nitka
4.8/5 - (14 votes)
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Jak się ma trochę polotu, to można się naprawdę fajnie ubrać w dobrym ciucholandzie.Wybieram rzeczy z naturalnych tkanin, niekoniecznie muszą to być znane firmy.Chodzi o to, żeby to pasowało do mojej osobowości i figury.Również ważny jest dla mnie kolor, który niekonieczne musi być modny tego sezonu, natomiast mnie osobiście musi odpowiadać- podkreślić karnację i wpłynąć na mój nastrój, a nawet na nastrój osób, które ze mną przebywają.Kupuję rzeczy tylko dobrej jakości, oprócz bielizny i butów.Można się tym przebieraniem bawić, tworzyć coś odmiennego od tego co się spotyka na ulicy- sztampowość , bylejakość i klonowanie.A poza tym tanio się ubrać.

Dobrze gada! Polać tej Pani :)