Ciemne niebo, a „pomarańczowe noce”
Ekologia.pl Środowisko Ochrona środowiska naturalnego Ciemne niebo, a „pomarańczowe noce”

Ciemne niebo, a „pomarańczowe noce”

Podczas gdy w miastach nocne życie toczy się w blasku sztucznego światła, w małej miejscowości w Beskidzie Żywieckim Stowarzyszenie POLARIS-OPP walczy o przywrócenie właściwego miejsca egipskim ciemnościom.

POLARIS-OPP

POLARIS-OPP

Rzecz się dzieje w małej miejscowości na Żywiecczyźnie. Niektórzy mówią, że POLARIS to sekta, której członkowie spotykają się po nocach i chadzają sobie po łąkach. Prawda jest taka, że Piotr Nawalkowski i jego Stowarzyszenie zajmuje się ochroną ciemnego nieba oraz problemem sztucznego światła, które utrudnia obserwację gwiazd.

Kiedy w Sopotni Wielkiej zaczęło przybywać ulicznych latarni, których snop światła uderzał w ciemne, rozgwieżdżone niebo, grupa nocnych obserwatorów nieba, postanowiła sformalizować swoją aktywność i przeobrazić się w Stowarzyszenie POLARIS – OPP. POLARIS nie walczy z elektrycznością. Wręcz przeciwnie, bo przy okazji propagowania tematyki związanej z ochroną ciemnego nieba stara się edukować w zakresie właściwego, ekonomicznego i efektywnego oświetlania ulic. Efektem pracy Stowarzyszenia jest tworzony właśnie obszar ciemnego nieba na terenie Sopotni Wielkiej oraz rozpoczęcie programu wymiany latarni na terenie miejscowości, na takie, które będą służyć i jej mieszkańcom, i zachowaniu ciemnego nieba. Dotychczas parki ciemnego nieba w Polsce znajdowały się w miejscach niezaludnionych. Po zakończeniu programu, Sopotnia Wielka będzie pierwszym miejscem w Polsce, gdzie ciemne niebo będzie zachowane na terenie całej miejscowości.

Luksus, jakim jest ciemne, rozgwieżdżone niebo, nie jest dostępny dla mieszkańców miast oraz licznych miejscowości, gdzie niewłaściwe oświetlenie przy ulicach, halogeny hipermarketów oraz ekrany LEED rozświetlają niebo, tworząc nad miastem łunę oraz efekt „pomarańczowej” nocy.

Ciemna strona światła

Popularne latarnie bez górnej osłony (o kulistej budowie) nie tylko rozświetlają niebo, przysłaniając gwiazdy i utrudniając ich obserwację, ale również

  • oślepiają kierowców oraz rowerzystów
  • marnują energię – światło oświetla zbędną przestrzeń, ponad horyzontem
  • są nieefektywne – pozornie rozświetlają otoczenie
  • dają zysk elektrowni poprzez większą stratę energii
  • są oceniane w kategorii zagrożeń ekologicznych

POLARIS-OPP

fot. pixabay.com

Założeniem programu Ciemne Niebo jest opracowanie odpowiednich wzorów latarni do oświetlania ulic oraz wymiana przestarzałego oświetlenia polskich ulic, co pozwoli skierować światło latarni w dół oraz da oszczędności dla administracji publicznej w postaci niższych rachunków za energię elektryczną. Pierwszą miejscowością w Polsce, gdzie zostanie zrealizowany program wymiany latarni, będzie właśnie Sopotnia Wielka.


W ramach programu są nawiązywane porozumienia z lokalnymi władzami w kwestii czasowego wygaszania oświetlenia ulicznego, redukcji mocy poszczególnych opraw oraz wymiany tradycyjnych latarni na inteligentne oświetlenie ulic. Obejmuje to miejsca, gdzie prowadzi się np. systematyczne obserwacje astronomiczne.

Stowarzyszenie POLARIS – OPP powołało w 2006 roku fundusz na rzecz Ciemnego Nieba w postaci odpisów podatkowych pozyskanych z Ogólnopolskiej Akcji “1% na astronomię”.



Czy wiesz że

Pierwsze satelitarne zdjęcia Ziemi w nocy zaczęto gromadzić na początku lat siedemdziesiątych XX w., a pierwsze globalne mapy nocnego sztucznego oświetlenia naszej planety powstały pod koniec lat osiemdziesiątych. Pierwsza organizacja zajmująca się ochroną nocnego nieba powstała w 1988 roku w USA.

POLARIS-OPP

Ty również możesz chronić nocne niebo! Załóż boczne osłony na przydomowe latarnie, zlikwiduj źródła zbędnego światła, doinstaluj czujniki ruchu oraz zainteresuj się latarniami na swojej ulicy.


Luksus, jakim jest ciemne, rozgwieżdżone niebo, nie jest dostępny dla mieszkańców miast. Fot. pixabay.com

Magdalena E. Sala: Jak wyglądały pierwsze starania ochrony ciemnego nieba na terenie Sopotni Wielkiej?

Piotr Nawalkowski, Prezes Stowarzyszenia POLARIS-OPP: W latach 90-tych w okolicach Sopotni były piękne warunki do obserwacji ciemnego nieba. Beskidy były wtedy enklawą ciemności i przez długi czas, głównie ze względu na słabą infrastrukturę oświetleniową, cieszyliśmy się ciemnym niebem. Na terenie były jedynie pojedyncze lampy typu rtęciowego, co umożliwiało nam bardzo dobrą obserwację nieba. Sytuacja uległa zmianie pod koniec lat 90-tych, kiedy władze gminy Sopotnia Wielka rozpoczęły wymianę lamp ulicznych. Ówczesny wójt gminy Jeleśnia – okolicznej miejscowości, patrzył jednak na naszą działalność przychylnie i zgodził się na czasowe wygaszanie latarni ulicznych w późnych godzinach nocnych. Korzystaliśmy z tej możliwości głównie przy okazji obserwacji maksimum rojów, Perseidów w sierpniu czy Leonidów w listopadzie. Co ciekawe, miejscowy zakład energetyczny kazał sobie płacić za każdorazowe wygaszanie lamp, około 200-300 zł.


Czy w tych czasach działaliście Państwo już jako stowarzyszenie, czy też raczej jako nieformalna grupa?

Wtedy byliśmy 10-15 osobową grupą zapaleńców, zgłoszoną jako stowarzyszenie zwykłe do lokalnych władz. I już wtedy staraliśmy się lokalnie działać w kierunku ochrony ciemnego nieba i czasowego wygaszania lamp. Dopiero od 2001 roku działamy jako Stowarzyszenie.

Miejscowy zakład energetyczny kazał sobie płacić za każdorazowe wygaszanie lamp, około 200-300 zł.

Po 2002 roku i rozpoczęciu bardziej zorganizowanych działań, w połączeniu z dotacjami z Unii Europejskiej oraz z pomocą lokalnych władz i sponsorów, zaczęło się coraz więcej dziać. Szczególnie że lamp systematycznie przybywa i czasowe wygaszanie lamp przestaje wystarczać.

Przypuszczam, że mieszkańcom to się podoba – dzięki lampom jest przecież bezpieczniej.

Lampa uliczna daje złudne poczucie bezpieczeństwa. Wydaje się, że skoro jest jasno, to nic złego się nie stanie. Statystyki pokazują jednak coś odwrotnego – najwięcej rozbojów jest właśnie tam, gdzie pada stałe źródło światła. To latarki, które nagle oświetlają ciemne miejsca, zwracają uwagę – coś się dzieje, patrzymy na nowe źródło światła. A lampa uliczna? Daje poczucie bezpieczeństwa i mieszkańcom, i złodziejom.

Ale nie ukrywajmy – nie uciekniemy przed oświetlaniem ulic. Państwo jednak proponują kompromis, lampy, które będą bezpieczne i dla mieszkańców, i ciemnego nieba.

Największym problemem dla ciemnego nieba, ale również dla kierowców, jest rodzaj lamp montowanych w mniejszych miejscowościach. Na naszym terenie zamontowano lampy z wypukłym kloszem, który rozprasza światło na boki, oślepia kierowców, i ostatecznie pozwala uciec światłu ponad linię horyzontu. W efekcie na niebie pojawia się potworna, pomarańczowa łuna, która w miastach jest jedynym, świecącym elementem na niebie, gdyż gwiazdy już nie są wtedy widoczne. Nie bez powodu to zjawisko jest nazywane pomarańczową nocą.

Rozpoczęliśmy współpracę z International Dark Sky Association, które podsunęło nam kilka rozwiązań w postaci nowoczesnych lamp, które są już stosowane w wielu krajach, między innymi w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.

Luksus, jakim jest ciemne, rozgwieżdżone niebo, nie jest dostępny dla mieszkańców miast

Czy takie lampy są droższe od konwencjonalnych?

I tu rozwiewamy kolejny mit związany z lampami. Każda oprawa lampy, którą możemy spotkać na rynku, ma odpowiednik z płaską szybą, i wcale nie jest droższy.


To dlaczego najczęściej spotykamy lampy uliczne bez płaskich szyb?

Z prostego powodu. Odległości pomiędzy lampami są czasem tak duże, że wydaje się, że zamontowanie oprawy bez płaskiej szyby rozwiąże ten problem – światło będzie rozproszone i oświetli większą przestrzeń. Efekt jednak jest taki, że uczestnik ruchu jest oślepiany, a część światła ucieka w niebo. W przypadku lamp z płaską szybą światło jest po prostu odcinane od góry, pozwala na skierowanie światła na ulicę, a nie w przestrzeń.

Kilka dni temu otrzymali Państwo dobrą wiadomość – jest wstępna zgoda na wymianę opraw lamp na terenie Sopotni Wielkiej.

Będzie to prawdopodobnie pierwsza miejscowość w Polsce, w której ciemne niebo będzie naprawdę chronione. Dotychczas najprostszym rozwiązaniem było założenie parku ciemnego nieba, który najczęściej obejmował niezamieszkałe tereny. Wystarczyło umieścić odpowiednie oznaczenia z prośbą o nie

Lampa uliczna daje złudne poczucie bezpieczeństwa. Wydaje się, że skoro jest jasno, to nic złego się nie stanie. Statystyki pokazują jednak coś odwrotnego – najwięcej rozbojów jest właśnie tam, gdzie pada stałe źródło światła.

montowanie świateł. W tym przypadku sytuacja jest inna. Dzięki dobrej woli miejscowego samorządu oraz sponsorów, niebo nad Sopotnią Wielką będzie naprawdę ciemne. Przy okazji wymienimy stare lampy rtęciowe, które dają dwa razy mniej światła przy dwukrotnie większym poborze energii.

Ogólnie staramy się łączyć nasze działania z polityką informacyjną, aby pokazać mieszkańcom, że nie zależy nam na spowiciu miejscowości egipskimi ciemnościami, ale prawidłowym zarządzaniem światłem. Jeśli wymiana opraw lamp będzie korzystna pod względem bezpieczeństwa, komfortu mieszkańców oraz oszczędności, nie wspominając o ochronie ciemnego nieba, będziemy się starać do 2015 roku wymienić oprawy lamp w sąsiednich miejscowościach, Sopotni Małej oraz Korbielowie.

Jak wyglądają w Polsce regulacje prawne dotyczące rodzaju montowanych lamp czy ochrony ciemnego nieba?
 
Nie ma w Polsce regulacji prawnych w tym temacie. W październiku 2009 roku pojawiła się jedynie pojedyncza wzmianka w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury na temat ilości światła, jakie może padać na budynki ii budowle z oknami. To jest pewien plus, gdyż wiele lamp jest montowanych pod złym kątem, a taka regulacja daje podstawy do korekty. Jest to jednak kropla w morzu potrzeb. Nasi sąsiedzi, Czesi, mają konkretną ustawę ekologiczną, w ramach której jest chronione ciemne niebo. Z kolei w Kanadzie zostało zmodernizowane oświetlenie autostrad, które świeci tylko w dół. W 2006 roku wystosowaliśmy oficjalną petycję w tej kwestii do polskiego rządu, jednak nie spotkała się ona z zainteresowaniem.

Co ciekawe, istnieją w Polsce mikroprzykłady prawidłowego oświetlenia – na stacjach kolejowych, na których obowiązują przepisy dotyczące właściwego oświetlenia torowiska, przejazdy kolejowe są zawsze oświetlone prawidłowymi lampami z płaską szybą, na co mało kto zwraca uwagę. Jeśli istnieją regulacje, których celem jest montaż prawidłowego, nie oślepiającego maszynistę oświetlenia na torowiskach, a co za tym idzie, poprawa bezpieczeństwa dla ruchu, to musi coś być na rzeczy.

Więcej informacji na temat programu:
www.ciemneniebo.pl




Bibliografia
  1. „Organic” 1/2010, www.organicmagazine.pl;
4.8/5 - (5 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

rzeczywiście to jest całkiem spory problem. W mieście, gdzie mieszkam jeszcze rok temu mogłam z okna zobaczyć rozgwieżdżone niebo, a już w tym roku muszę rszać gdzieś, gdzie nie ma zabudowań

a w sierpniu deszcz Perseidów!
Już nie mogę się doczekać !

Super inicjatywa! Brawo POLARIS